dziewczyny podkłady będzieciezmieniać tak często jakczęsto będziecie miałynato czas lub pęcherz was zmusi do pójsciado ubikacji.
Rożek miałam , nawet dwa. U mnie w szpitalutylko na samym początku dają dziecku jakieśokrycie. Popolegiwaniu na mamusi wszystko ma już swoje. Nie karmiłam dziecka w rożku bo bylło mi nie wygodnie; w ogóle go nie czułam, bałam się, że jąupuszczę. Rożek służył tylko do opatulenia, okryciawłóżeczku, na łóżku. Potem mała polegiwała sobie na nim jak na kocyku (wyrosłanadługość rożka gdzieś w okolicach 2-3 miesiąca życia), a potem długo służył mi jako miejsce do "przewijania". Lepiej mieć dwa rożki na zmianę. Jak jeden zostanie osikany, ubrudzony to zawsze jest drugi.
Dziewczymy, mam po Zu dwa używane rożki. Na końcu mają nie doprane plamy po tormentiolu więc nie są nieskazitelnie czyste. Zastanawiam się czy dokupić choć jeden wyjściowy, "do szpitala". Jak sądzicie ?