to ja sie pochwale ... bylam w czwartek na usg. z malenstwem wszystko dobrze, wazy juz okolo 1500g. jest ulozone glowkowo poprzecznie, co sie mojemu lekarzowi nie za bardzo spodobalo, stwierdzil, ze jak do nastepnej wizyty (bedzie to 33t4d) nie obroci to juz marne szanse zeby sie obrocilo ... troche mnie to martwi, no ale poczekamy, zobaczymy ... moze zlituje sie nad mama

poza tym coraz częściej łapią mnie skurcze, nie jest jeszcze tak jak to było poprzednimi razami gdy lądowałam w szpitalu ... ale muszę uważać na siebiei jakby się coś działo niepokojącego to do szpitala się zgłosić ... a tymczasem nadal mam brać no-spę i asmag ... nie włącza mi nic silniejszego na skurcze, bo to u mnie dobierają podczas kilkudniowej wizyty w szpitalu, bo podobno ekg muszą robić czy coś ... tak mi tłumaczył ... ogólnie stwierdził, że dobrze by było, żebym wytrzymała do 34tc, to już będzie dobrze i w miarę bezpiecznie ... więc pocieszam się, że jeszcze tylko 3 tygodnie muszę wytrzymać, a potem będę się cieszyła z każdego kolejnego dnia spędzonego w dwupaku

no i ostatnia informacja ... prawdopodobnie będzie dziewczynka
