Lekarze sa wstanie jakos pomoc?
Izunia, są bo to że nie ma ruchów nie musi oznaczać najgorszego. Może po prostu dziecko mieć jakiś problem.
Jak już pisałam moja była bardzo ruchliwa, ale w ostatni dniu było mało ruchów, nawet prawie wcale. Poinformowałam położną (byłam w szpitalu), kazała przez godzinę liczyć, po godzinie powiedziałam, że nic, a ona stwierdziła, że brzuch twardy i skoro skurcze są to "Pani już rodzi i ruchów to już Pani nie będzie czuła"

Także reakcja średnia, po co liczyć w takim razie? No i faktycznie coś musiało być na rzeczy, bo rano odeszły zielone wody, potem mała traciła tętno, skończyło się cc i okazało się, że miała pępowinę ciasno owiniętą wokół szyi. Pewnie już tego poprzedniego dnia się męczyła. Także pod koniec liczenie może pomóc, pod warunkiem, że zrobią z tego jakiś pożytek...