Autor Wątek: Pogaduchy ciężarówek  (Przeczytany 3560143 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline aeniołek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5175
  • Płeć: Kobieta
  • R+R+M+M = A :-)
  • data ślubu: 6.02.10
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #29370 dnia: 15 Października 2012, 09:59 »
Piłeczko- niestety ale dla mnie argument typu "pomyślcie sobie ile jest dziewczyn, które chciałoby się tak męczyć byleby być w ciąży..." jest nie zawsze na miejscu. Owszem- wiadomo, że wiele kobiet oddałoby wszystko, żeby być w tej ciaży i się tak męczyć. Ale to wcale nie oznacza, ze te którym się udało mają siedzieć cicho i nie narzekać, bo im się udało. A często takie zdanie panuje na różnych forach i w różnych rozmowach. Wiadomo, że kobiety, które nie miały większego problemu z zajściem w ciąże nie zdają sobie sprawy jak to jest się starać wiele lat bez skutku. Ale to niekoniecznie musi powodować, żeby kompletnie nie narzekać na swój stan. Niektóre naprawdę ciężko przechodzą ciąże, a te które łagodniej też chyba mają prawo do żalenia się na ten temat...Taka sama dyskusja toczy się jeśli chodzi o preferencje dotyczące płci. Niech tylko któraś napisze, że jest niezadowolona, że będzie kolejna córka/syn to zaraz ją błotem obrzucą, że wybrzydza, i że niech się cieszy, że w ogóle jest i jest zdrowe. A chyba każdy ma prawo do jakichś marzen i wyobrażeń, również w temacie płci swoich dzieci.

Selena- mi lekarz nie chciał dać znieczulenia i już - przecież nie mogłam go zmusić  :-\. Okazało się, ze lekarka miała przeczucie bo zzo spowolniłoby poród, który musial się odbyć jak najszybciej (niedotlenienie, zielone wody). Ale przecież mnóstwo jest przypadków nieuzasadnionego przedłużania porodów...zastanawiam się z czego to wynika?! Jakaś jest nagonka na wykonywanie cc, że często lekarze czekają do ostatniej chwili, a póź niej lecą na zapalenie płuc na salę operacyjną bo dziecko prawie nie ma tętna? Chore to...

Offline Lili-liliana

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2444
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.05.2010r.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #29371 dnia: 15 Października 2012, 10:07 »
Nie powiem, że mój poród był jakiś straszny, bolało bardo ale co do znieczulenia:
w pewnym momencie połozna mi zaproponowała gaz rozweselający który chętne zgodziłam się przyjąć ale niestety SKOŃCZYŁ SIĘ :o
No to obiecała mi jakiś zastrzyk ale jak już chciała go dać było za późno bo miałam 9cm rozarcia.

a co do zzo to nie chciałam.
teraz przy operacji miałam znieczulenie podpajęczynówkowe (ponoć takie jak do cc) no i to co przezyłam przez dwa dni po to ja dziękuję. A nie podnosiłam głowy.
Więc kazdy organizm reaguje inaczej. Inny poziom bólu mamy.

I nie ma co mówić "na sucho". Dopóki nie przezyje się porodu, karienia piersią itp to jest się totalnie 'zielonym'. Nikmu nie chce ublizać ani nic z tych rzeczy.
W teori wszyscy są mocni  ;)
Patrycja musiałam iść na plastyke. Nacięcie ziarninowało do tej pory, bolesne sikanie, wypróżnianie, do tego nie mówie juz o współżyciu.

Poszłam do ordynatora na wizye i powiedział, że takiej masakry dawno nie widział i nic tylko 'naprawa'.
dzień po operacji czułam się lepiej niż przez ostatnie 5,5 mca.

a do tego powiedział 'bedzie bolec jak po porodzie', a teraz to w ogole nie boli. wiec ja nie wiem jak ta połozna na porodówce mnie zszyła, że ja przez 2 tygodnie nie mogłam chodzić ::) a twraz w koncu jest ok.

Natalia 26.04.2012 Bartłomiej 10.01.2018

Offline pileczka22

  • Aga
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8528
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #29372 dnia: 15 Października 2012, 10:10 »
aeniolek ale mi wcale nie chodziło o to, że macie nie narzekać - tylko, żebyście popatrzyły na swoją sytuację z innej perspektywy.
Poza tym same zobaczycie, że po porodzie, to całe narzekanie w ciąży traci jakikolwiek sens, bo po przytuleniu maleństwa - cały ból i niedogodności odchodzą w zapomnienie. Na pewno te z Was, które już są mamami się ze mną zgodzą.

Marta a ciąża to jest najpiękniejszy okres w Twoim życiu - niezależnie od tego ile czasu spędzisz nad toaletą, to dzieje się w Tobie coś pęknego. Tworzy się w Tobie nowe życie.

Ja miałam emergency cc, bo Aimee zaczęła tracić tętno - i mimo, że pamiętam ten strach, to dominującym uczuciem jest radość z jej pierwszego krzyku i naszego pierwszego kontaktu po tej stronie brzuszka



Offline Ola888
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3605
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #29373 dnia: 15 Października 2012, 10:13 »
Ponieważ m.in. na zzo było za późno, u mnie największe cierpienie było w ostatniej fazie, na cesarkę również było za późno bo dziecko było już w kanale rodnym, zostało więc użycie kleszczy. Inne przyczyny dla których kobiety nie korzystają z zzo to te o których pisała Pati, chciec nie zawsze znaczy móc. Na koniec co osoba stojąca z boku może powiedziec o  tym czy ciężarna da radę "wytrzymac" czy nie ?!

Offline Lili-liliana

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2444
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.05.2010r.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #29374 dnia: 15 Października 2012, 10:14 »
wszystko ma swoje ciemne strony, ale dzieci i tak są super ;D
Natalia 26.04.2012 Bartłomiej 10.01.2018

Offline Elcik

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4144
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 02.06.2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #29375 dnia: 15 Października 2012, 10:25 »
Cytuj
A ja z innej beczki... co działa u mnie na laktację? kawa zbożowa...
logiczne...
jest z m.in z  jęczmienia...
a jęczmień ma znane właściwości mlekopędne...



Elcik sorry....spitoliłam Ci posta....
a miałam tylko komentarza napisać...
tak to jest robić 5 rzeczy na raz
WYBACZ
« Ostatnia zmiana: 15 Października 2012, 10:55 wysłana przez liliann »


Offline ricardo

  • Patrycja
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26650
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.09.2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #29376 dnia: 15 Października 2012, 10:28 »
Ale dziewczyny - jaki by ten poród nie był to się go przeżyje i trzeba dać radę. Nie można przecież powiedzieć "pierd***nie rodzę" i wyjść  ;D



Offline Lili-liliana

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2444
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.05.2010r.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #29377 dnia: 15 Października 2012, 10:31 »
"pierd***nie rodzę"

no właśnie ;D ;D ;D
Natalia 26.04.2012 Bartłomiej 10.01.2018

Offline pileczka22

  • Aga
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8528
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #29378 dnia: 15 Października 2012, 10:40 »
Elcik ja piłam herbatę z mlekiem i mi pomagała :)



Offline Ola888
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3605
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #29379 dnia: 15 Października 2012, 10:41 »
Znam " taka jedną" która zeszła z łóżka porodowego i powiedziała " nie rodzę" po czym wybiegła na korytarz a za nią mąż prosząc ją żeby jednak " zdecydowała" się urodzic ich wspólne dziecko   :D

Offline Gemini
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5362
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.06.2007
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #29380 dnia: 15 Października 2012, 10:46 »
U nas w szpitalu o zzo nie słyszałam, żeby komuś podano. Niestety tak jak dziewczyny pisały, nie było anestezjologa, tzn był jakiś, ale na porodówce nie było

Ciąża dla mnie nie była ani najpiękniejsym okresem w życiu, ani stanem błogosławionym. Byłam gruba, ciężka, wymiotowałam, ciągle mi było niedobrze, miałam zgagę i w ogóle cieszę się, że ciąże już za mną ;D

Przepraszam że piszę tak bez skłądu trochę,ale jedną ręką trzymam młodego, który się wspina po krześle ;) :D


Offline suprynka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2040
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 07-08-2010
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #29381 dnia: 15 Października 2012, 10:56 »
Marta widzisz roznie to bywa. Pewnie potem bedziesz miala latwiej :D.

Dla mnie ciaza, cesarka byla bezproblemowa. Naprawde, koszmar zacza sie potem... Dla mnie bylo to karmienie piersia. Niby tak cudowne doswiadczenie, dla mnie skonczylo sie tragicznie.  Co chwila zastoje, guzy. Az w koncu mialam taki zastoj, ze chodzilam z drenami w piersi... Do tej pory mam w tym miejscu paraliz. I nigdy w zyciu nie pomyslalbym ze cos takie jest mozliwe a juz na pewno, ze akurat mi sie moze przytrafic...

Takze widzisz czasami tak po prostu sie uklada, a dla pocieszenia, nie jestes sama ;). To kinie i bedzie dobrze.

Offline kasia.g

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 460
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.06.2008
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #29382 dnia: 15 Października 2012, 11:00 »
Ja chyba z tych masochistek, albo może bardziej z tych trzęsących kuprem przed świadomością, że mogliby mi w kręgosłup wbić igłę (i to na własne życzenie) - nawet jakbym miała opcję zzo (w Stargardzie nie było, w Zdrojach pewnie i tak już za późno by było, zresztą tam liczyły się inne sprawy niż mój ból), nie wybrałabym... Jak sobie popatrzę na to z tej strony, to dochodzę do wniosku, że chyba jednak aż tak mocno mnie nie bolało  ;D
Polska to Polska - u nas nie patrzą jak na wariatki na kobiety które decydują się rodzić bez zzo (a wg mnie tak oceniają kobiety w programach zagranicznych typu "Porodówka").
Nie można przecież powiedzieć "pierd***nie rodzę" i wyjść  ;D
Ricardo, powiedzieć zawsze można  ;)
Julia II 2010
Ksawery VIII-IX 2011
Tymon III 2013

Offline marta082008

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14122
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.08.2008
  • Skąd:: Szczecin
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #29383 dnia: 15 Października 2012, 11:29 »

Marta a ciąża to jest najpiękniejszy okres w Twoim życiu - niezależnie od tego ile czasu spędzisz nad toaletą, to dzieje się w Tobie coś pęknego. Tworzy się w Tobie nowe zycie.

Aga, wiesz ile ja walczylam o ta dzidzie, byly i leki i zabiegi i cudowanie z ziolkami, milion pomyslow. W zyciu bym nie zrezygnowala z ciazy, chocbym miala czuc bole porodowe jakie opisuja dziewczyny codziennie. Zupelnie nie o to chodzi. Po prostu nie spodziewalam sie, ze to wcale nie jest taki piekny okres w zyciu jak go zachwalaja, w sumie nie bardzo mam czas myslec o ciazy i cieszyc sie nia w pelni kiedy czuje sie jak sie czuje... Wyobrazalam sobie siebie, ze bede chodzic z bananem na buzi i wrecz spiewac z zachwytu. A jest zupelnie odwrotnie. I jeszcze mam wrazenie, ze nikt mnie nie rozumie. Nawet moj maz, ktory mi powtarza, ze nie mam co narzekac , bo nie musze pracowac, a na przyklad nasze mamy nie mialy tak dobrze... W sumie moze troche dobija mnie tez fakt, ze chcialabym miec teraz mame przy sobie, a jest to niemozliwe. Sama nie wiem.

Co do tego swedzenia to dwa tygodnie temu mi robili badania watroby, na wzw co prawda, ale chyba cos i tak by wyszlo? Wtedy mnie nie swedzialo jeszcze. Tak czy siak wyniki jeszcze nie przyszly. Zobacze jak przyjda czy jest wsio oki, jak cos to sie wybiore do lekarza, w sumie jak mi sie pogorszy to tez. Poki co jest do przezycia, swedzi mnieodpopoludnia do poznego wieczoru inie tak strasznie zebym sobie rany robila. Czytalam w necie, ze to sie czasem zdarza, watrobanie wydala do konca zolci i ona podraznia zakonczenia nerwowe w skorze, czytalam, ze to nic groznego, ze do lekarza nalezy sie zglosic jak bedzie swedzialo tak bardzo, ze od drapania beda tworzyly sie ranki, albo jak sie pojawi zoltaczka. Ale do tego to mi jeszcze daleko mam nadzieje.


Offline pileczka22

  • Aga
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8528
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #29384 dnia: 15 Października 2012, 12:24 »
Martuś ja myślę, że jeszcze przyjdzie ten czas w drugim trymestrze, gdzie będziesz chodzić z tym swoim bananem  :D
I nie przejmuj się tym co ja tu wypisuję, bo ja Wam zwyczajnie zazdroszczę.



Offline ~Ania~
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 24071
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2006-10-07
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #29385 dnia: 15 Października 2012, 12:25 »
Marta na wzw to chyba co innego.

Offline nikola/23

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6889
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 4.10.2008
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #29386 dnia: 15 Października 2012, 12:52 »
Ja też nie mam jakiś dobrych wspomnień z okresu ciązy i jak ktoś mnie sie pyta kiedy drugie to mowię że nie wiem... czy w ogole będzie i to nie dlatego że boje się porodu , wręcz przeciwnie, poród wspominam dobrze (2,5 godz) komplikacje po już mniej ( i moje i dziecka), ale samą ciąze, rzyganko od rana odkąd otworzylam oczy czyt.7 do 19-20 ciągłe rzyganko z chwilą wytchnienia na spanie (bo kiedy spałam nie rzygałam), wymeczyłam sie strasznie, nie raz płakałam w chwilach słabości (byłam wtedy za granicą, sama , mąz w pracy, rodzina daleko w Pl) ale kiedy to zaczęlam plamić, krwawić, zaczęła się jazda po szpitalach to uwierzcie mi ja już sie modliłam żeby tylko rzygać ze ja zniose więcej ale żeby tylko wydarzył się cud i żebym mojego malenstwa nie straciła. I wydarzył sie, ma już ponad 3 latka i jestem z tego powodu szczesliwa, ale to co przeżylam w ciązy i moj strach przed kolejna jest straszny. Zazdrosiciłam gdy w koło ktoś mi mówil ale ja to sie super w ciązy czuje, , a ja nie dosc że chudlam ( do 3 miesiaca -6 kg), pozniej mdlalam, rzygalam krwią, zatrzymywała mi sie woda w organizmie, bylam na tabletkach podtrzymujacych ciąze, to nie żaluje tego mojego cierpienia. Mam swój największy skarb i to jest najwazniejsze, a dzis z tamtego czasu to wspomnienia, teraz mam te lepsze ....

Offline marta082008

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14122
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.08.2008
  • Skąd:: Szczecin
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #29387 dnia: 15 Października 2012, 13:21 »
W zadnym wypadku ja tez nie zaluje, pomimo samopoczucia jakby mnie walecprzejechal  ;D ja pawiuje tez w nocy. Ech chyba musialam sobie ponarzekac, bo juz mi troche lepiej i maz widocznie na odleglosc cos poczul, ze na niego psiocze i zadzwonil zatroskany o moje samopoczucie  8) moze z nim tez bedzie teraz troszke inaczej bo zaczyna byc widac, wczesniej to bylo zupelnie abstrakcyjne dla niego, tak podejrzewam... A wczoraj wieczorem jak mu pokazalam to sie mnie pytal czy sie dobrze czuje i nic mnie nie boli, bo przeciez to za wczesnie, zeby bylo cos widac  ::)


Offline Izunia

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1051
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11.08.07
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #29388 dnia: 15 Października 2012, 13:22 »
Marta byle do II trymestru tam już będzie lepiej ;)
Ja jestem bardzo zdziwiona że w tej ciąży moje jedyne dolegliwości to mdłości, zmęczenie i bezsenność.
W pierwszej z łóżka nie byłam w stanie wstać. Ugotować obiad graniczyło z cudem!
Pamiętam że III trymestr też dał mi w kość m.in. ciążyły mi 20 kg na plusie i totalny brak kondycji.
Tym razem powiedziałam że będę się pilnować!

Natalia   10.10.2008  
David      15.06.2013  

Offline mon_ka98

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3673
  • Płeć: Kobieta
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #29389 dnia: 15 Października 2012, 13:33 »
ja się cieszę, że mnie te dolegliwości ominęły i mam nadzieję, że nie będą chciały mnie nawiedzić ;)
każda czuje się inaczej, jedna rzyga druga biega a i tak wszystkie się cieszymy fasolkami i chyba o tym musimy pamiętać, że cokolwiek by się nie działo to wszystko dla Nich ;D




Najlepiej widzę, kiedy zamknę oczy...

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #29390 dnia: 15 Października 2012, 13:34 »
w pierwszej ciąży zazwyczaj mamy większe możliwości, aby się trochę ze sobą popieścić  8) 8)

Ja uwielbiałam chodzić w ciąży... no, może z Nikosiem na początku nie bardzo, bo kilka tygodni nie wstawałam z łóżka, ale później było cudownie! Z Kajtkiem... no cóż, wiszenie nad toaletą do 30tc do przyejmności nie należało, ale pewien 1,5 roczny chłopczyk klepiący mnie wówczas po plecach i mówiący "dobzie?" tak bardzo wrył mi się w pamięć, że już tych wymiotów nie pamiętam :D

Offline dmonik44

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5748
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 19.06.2010
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #29391 dnia: 15 Października 2012, 13:44 »
A ja się cieszę, że tyle piszecie o swoich przeżyciach bo o wielu sprawach nie miałam pojęcia!!! nikt mi wcześniej nie mówił, że karmienie piersią może być bolesne ( przecież to takie naturalne)...,że mogą być problemy, że trzeba walczyć gdyby było coś nie tak a nie od razu podawać butelkę. Naprawdę każdy mi opowiadał o bolesnym porodzie, ale na tym wszystkie opowieści się kończyły! a czy to jest najważniejsze? dzięki wam czuję się lepiej przygotowana do porodu, prób karmienia piersią czy pierwszych dni z maluszkiem. Wiem, że nie będzie to łatwe i że jeszcze wiele nauki przede mną ale i tak wiem 100 razy więcej niż pół roku temu. Dziękuje dziewczyny za każdą z waszych wypowiedzi. 
Natalka 4.11.2012

Offline kot_ethne

  • "Bez miłości człowiek jest jak nieboszczyk na wakacjach..."
  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 164
  • Płeć: Kobieta
  • "Cierpliwość - to połowa sukcesu w miłości..."
  • data ślubu: 08.08.2008
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #29392 dnia: 15 Października 2012, 15:24 »
Zbyt często się nie odzywam, ale poruszyłyście temat który i mi na sercu leży i mam wrażenie, że Ci co tego sami nie przeszli nie rozumieją. Za często się uważa, że jak kobieta w tej upragnionej ciąży już jest to niech (przepraszam za wyrażenie) stuli dziób i  cieszy się tym co ma. A to strasznie krzywdzące.

Ja tak jak i marta082008 długo starałam się o dziecko a o ciąży myślałam, że to najwspanialszy okres w życiu. Cieszysz się brzuszkiem, uśmiechasz, kupujesz ciuszki, urządzasz pokoik itp. A niestety okazało się zupełnie inaczej.

Na początku z ciąży bliźniaczej okazało się, że pozostała jedna kruszynka, z czasem ok. 18-20 tc zaczęły się napięcia brzucha i skurcze, w okolicach 26 tc wykryto wadę u maleństwa. Potem mi zaczęło się sypać zdrowie fizyczne i psychiczne(zresztą do dziś dnia moja tarczyca nie może się odnaleźć). A jak już trafiłam do szpitala to było tylko gorzej. Zaczęto nas "nagle" uświadamiać z czym wiąże się wada naszej kruszynki, że z 30% prawdopodobieństwa na upośledzenie psychiczne w naszych głowach zrobiło się co najmniej 99. A do tego najbardziej przygnębiający okres w szpitalu, czyli święta i sylwester. I jak na złość na święta mój mąż się tak rozłożył, że w domu ledwo przytomny dwa dni w łóżku spędził a moja mama prawie cały mój pobyt w szpitalu chorowała i nie mogła mnie odwiedzić.

I ja naprawdę zazdroszczę tym, którym poród wszystko rozwiązał. U nas tak się nie stało a macierzyństwem zaczęłam się cieszyć gdzieś dopiero 5 miesięcy po porodzie. Przeszłam gehennę z karmieniem i niestety ze względu na wadę dziecka skończyło się na karmieniu butelką moim mlekiem. Wytrzymałam psychicznie 3 miesiące wiszenia na laktatorze przez godzinę co 2,5 godziny.

Ale dla pocieszenia, nie napisałam tego żeby straszyć. Tylko sama sobie nie zdawałam sprawy, że z czasem uśmiech dziecka zmienia wszystko. Tak jak pod koniec ciąży, czy w czasie walki o pokarm zaklinałam się, że nigdy więcej żadnej ciąży. Co najwyżej adopcja albo poszukiwania surogatki. Tak teraz gdyby nie to, że miałam cesarkę i moje zdrowie ogólnie jeszcze mi nie pozwala, to bym mogła już się starać o następne. Więc trzeba wierzyć w to co mówią, że czas potrafi zdziałać cuda.

Przepraszam, że tak nieskładnie i dużo napisałam, ale już dawno chciałam się z tym podzielić :)

Offline LilithGoth

  • Anka ot tak
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2440
  • Płeć: Kobieta
  • Czorcik Alanek :)
  • data ślubu: 12.07.2008r.
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #29393 dnia: 15 Października 2012, 16:00 »
A ja chciałam tylko napisać że byłam dzisiaj na USG i maleńka waży 1614g :)
Martuś ... oby do II trymestru, i wymioty powinny przejść, co do swędzenia zrób jeszcze raz badania na wątrobę.       
17.12.2012, 3400g, 55cm

15.09.2009, 3050g, 55cm

Offline aeniołek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5175
  • Płeć: Kobieta
  • R+R+M+M = A :-)
  • data ślubu: 6.02.10
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #29394 dnia: 15 Października 2012, 17:38 »
Gabi miała problemy ze swędzeniem pamietam, może ona coś doradzi...

Offline kot_ethne

  • "Bez miłości człowiek jest jak nieboszczyk na wakacjach..."
  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 164
  • Płeć: Kobieta
  • "Cierpliwość - to połowa sukcesu w miłości..."
  • data ślubu: 08.08.2008
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #29395 dnia: 15 Października 2012, 17:48 »
Swędzenie to w ciąży objaw cholestazy o ile się nie mylę. Chociaż u mnie było bez swędzenia. Jedynie wyniki krwi na to wskazywały.

Offline marta082008

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14122
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.08.2008
  • Skąd:: Szczecin
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #29396 dnia: 15 Października 2012, 17:53 »
Tak, czytalam tez o tym, leczyli Cie jakos, czy sie samo wyrownalo?


Offline BOZENA28

  • Kochać to chcieć przemierzyć cały świat we dwoje....
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3019
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 05.09.09
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #29397 dnia: 15 Października 2012, 18:29 »
swedzenie jest rowniez calkowicie normalne... brzusio rosnie, skora sie rozciaga

Offline zaba

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2181
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: lipiec 2011
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #29398 dnia: 15 Października 2012, 18:46 »
a mnie strasznie swedza przednie powierzchnie podudzi, normalnie bym je rozdrapala :-\...
a co robicie z napinajaca sie skora na brzusiu? strasznie mnie to denerwuje jak mnie wzdyma, smaruje, smaruje i niewiele pomaga...


Offline marta082008

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 14122
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 16.08.2008
  • Skąd:: Szczecin
Odp: Pogaduchy ciężarówek
« Odpowiedź #29399 dnia: 15 Października 2012, 18:57 »
Mnie nie brzuch swedzi, tylko gorna czesc ciala, od glowy po brzuch