Autor Wątek: 21 lipca 2007  (Przeczytany 28644 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline siva

  • Szczęśliwa żonka.
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1223
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08.2007
Odp: 21 lipca 2007
« Odpowiedź #120 dnia: 3 Czerwca 2007, 19:12 »
 :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2: Śliczna sukienka, ślicznie w niej wyglądasz. A kolczyki pasowały? bo na zdjęciach kiepsko widać.

Offline asiaItomek

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 536
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21.07.2007
Odp: 21 lipca 2007
« Odpowiedź #121 dnia: 3 Czerwca 2007, 23:22 »
niki, piekna sukienka, super wyglądasz (od szyi w dół, bo widać jaka zmęczona jesteś), welon nr 1 bardziej mi sie podoba, myslę, że nr 2 byłby zbytnio  naciapany do sukienki, ona ma wzory, więc welon raczej powinien być skromniejszy, ale to oczywiście Twoja decyzja.
Kiedy będzie reszta fotek?
Asia i Tomek

Offline kuchasia

  • Szczęśliwa Pani W.:)
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3335
  • Płeć: Kobieta
  • Lenka-Nasz Największy Skarb...
  • data ślubu: 21.04.2007 godz.18.00 Sak
Odp: 21 lipca 2007
« Odpowiedź #122 dnia: 4 Czerwca 2007, 08:52 »
Ślicznie wygladasz w sukience ale to prawda welonik powinien byc skromniejszy bo sukienka ma wzory:)
Ale wygladasz slicznie:)

Offline Niki

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 781
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21 lipca 2007
Odp: 21 lipca 2007
« Odpowiedź #123 dnia: 4 Czerwca 2007, 10:42 »
Dzięki dziewczyny  :przytul: A zmęczona byłam 3-godzinną podróżą. Poza tym jakoś niewyspana chyba byłam  :sad:
siva, nawet nie wiem czy kolczyki pasowały, bo ja zaaferowana byłam przymiarką sukni  :skacza:
Muszę jeszcze dokładnie przyjrzeć się zdjęciom. Chociaż i tak mam obawy, że nie znajdę czegoś na szyję coby pasowało do tych kolczyków  :nie: Już dwa razy byłam w salonie jubilerskim gdzie kupowane były te kolczyki i żadnego wisorka nie widziałam, co oznacza, że kolejny wydatek się szykuje  :mdleje:
asiaItomek fotki będą... poniżej :skacza:
Tym razem już w welonie, który będę mieć. Przymierzałam jeszcze inne ale beznadziejnie w nich wyglądałam.
Najpierw góra sukni z widocznymi powpinanymi szpilkami:





Tył sukni. Widać jak z długości będzie skrócony tren:





Przód z podwiniętym dołem (ale mam jakiś śpiący wzrok):



Różnica w długości rękawów i ogólnie totalna asymetria:



A tutaj podziwiam się w lustrze:





I ostatnie:



Nie wiem jak to się stało ale nie mam ani jednego zdjęcia, na którym widać by było tren w całej jego okazałości. Ale nic to. 30 czerwca mam drugą przymiarkę i wtedy na pewno będę takie zdjęcie mieć  :brewki:

Dogadałam się też z babkami, że suknię prześlą mi firmą kurierską. Oczywiście będę za to musiała zapłacić ale na pewno wyniesie mnie to taniej niż pojechanie do Poznania samochodem. Koszt przesyłki to ok. 40 zł, a za bilet na pociąg w jedną stronę to ponad 80 zł. Wprawdzie potem będę musiała oddać suknię do prasowania ale przynajmniej zaoszczędzę swój cenny czas :skacza:

Nie wiem jak to jest u Was ale ja zaczynam cierpieć na brak wolnego czasu i weekendów  :mdleje: normalnie tragedia :mdleje:

Offline anusiaaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26444
  • Płeć: Kobieta
Odp: 21 lipca 2007
« Odpowiedź #124 dnia: 4 Czerwca 2007, 10:58 »
Niki sukienka pasuje do Ciebie, a rekawki są na prawde śliczne....takie romantyczne :)

Co do braku czasu to znam to skądś i już marze o chwili wytchnienia :)
"Travel is the only thing you buy that makes you richer"

Offline Niki

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 781
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21 lipca 2007
Odp: 21 lipca 2007
« Odpowiedź #125 dnia: 8 Czerwca 2007, 13:29 »
Do mnie to już w ogóle nikt nie zagląda  :Placz_1: :Placz_1: :Placz_1:
A jak nikt nic nie pisze to mnie samej też nic się nie chce tutaj pisać  :sad:

Ale cóż popiszę sobie tutaj sama dla siebie...
Muszę się Wam przyznać, że ostatnio nie chce mi się nawet myśleć o przygotowaniach do ślubu  :mdleje:
Czasami tylko oglądam sobie zdjęcia z przymiarki i dochodzę do wniosku, że nawet ładnie w tej sukni wyglądam :skacza:  ale w sobotę okazało się, że kwiaciarka ma problem ze storczykami do mojego ślubnego bukietu  :Placz_1: Pani twierdzi, że miesiące czerwiec, lipiec i sierpień są 'martwymi' miesiącami jeśli chodzi o storczyki. Na początku  :nerwus: ale teraz to już zaczyna mi być obojętne z jakich kwiatów będę miała bukiet, oby to nie były tylko róże. Pani z kwiaciarni ma jeszcze dowiedzieć się czy nie dałoby się storczyków zamówić gdzieś za granicą jako tzw. 'specjalne zamówienie'. No ale tak na wszelki wypadek muszę mieć 'wyjście awaryjne'.
Więc zamiast pracować dzisiaj to ja oglądam bukiety ślubne i właśnie sobie uświadomiłam, że oprócz storczyków bardzo mi się podobają candenskie (kańciaste deski  :hopsa: ).
Znalazłam coś takiego:





Tych bukietów jest tak dużo, że godzin w pracy mi dzisiaj zabraknie żeby wszystkie obejrzeć. Jak znajdę coś ciekawego to wkleję tutaj żeby mi potem nie umknęły :wink:


Offline anusiaaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26444
  • Płeć: Kobieta
Odp: 21 lipca 2007
« Odpowiedź #126 dnia: 8 Czerwca 2007, 13:47 »
Niki no wez, zagladamy tylko nie zawsze jest czas zeby odpisac, bo czasu na nic by nie styklo gdyby wszystkim trzebabylo cos skrobnac.

Poza tym teraz długi weekend (of cors ja siedze w pracy dzis :( ) i jest mniej forumek na forum :-\

"Kanciaste deski" jakie pokazałas są sliczne, ja tez bede miec ale pomaranczowe, te są dla mnie torszku za ciemne :-\
A z tymi str9oczykami to cos mi tu na scieme wyglada, idz moze popytaj w innych kwiaciarniach i spytaj czy jest z tym problem czy tylko twoja kwiaciarka mam jakies problema z tym ???
"Travel is the only thing you buy that makes you richer"

Offline Niki

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 781
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21 lipca 2007
Odp: 21 lipca 2007
« Odpowiedź #127 dnia: 11 Czerwca 2007, 22:18 »
No i zaczęło się... wprawdzie zaproszeni goście mają czas na potwierdzenie swojego przybycia do 15 czerwca (najbliższy piątek) ale już zaczęła się fala telefonów i maili... No i już teraz wiemy, że ponad 20 osób (na 150 zaproszonych) nam nie przyjdzie na wesele. A to dopiero ok. 60% gości nam dało odpowiedź. Na początku jak rozdawaliśmy zaproszenia mieliśmy cykora, że wszyscy zaproszeni zechcą przybyć na wesele a do zajazdu maksymalnie wchodzi 150 osób ale wtedy jest trochę ciasnawo. Mój Tatko mówił, że maksymalnie 140 osób by chciał żeby było bo wtedy jest troszkę luźniej. A teraz zaczynamy mieć stracha, że trzeba będzie dopraszać całą masę ludzi. Ech, ciężkie jest życie...  :mdleje: 

Offline Niki

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 781
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21 lipca 2007
Odp: 21 lipca 2007
« Odpowiedź #128 dnia: 12 Czerwca 2007, 12:03 »
Właśnie przed chwilką dostałam bilety do teatru na dzisiaj na 19.00 :skacza:
Bilety zafundowała mi firma, w której pracuję. Na początku nawet nie było mowy o tym żeby dostać bilet dla osoby towarzyszącej. W ogóle akcja pt. "bilety do teatru" zaczęła się wczoraj. A bilety są na dzisiejsze spektakle więc okazało się nagle, że ludzie nie chcą iść bo mają inne plany. No i dzisiaj rano sekretarka zapytała mnie czy nie miałabym ochoty iść do teatru. Na początku trochę się krzywiłam ale jak okazało się, że mogę dostać dwa bilety to bardzo chętnie się zgodziłam :skacza:
No i w ten nieoczekiwany sposób zamiast jechać dzisiaj po południu na zakupy do Tesco idziemy do teatru na "Jeszcze jeden do puli?"
Obsada jest dość imponująca: Julia Kołakowska, Agnieszka Kotulanka, Katarzyna Walter, Jerzy Bończak, Witold Dębicki/Zdzisław Wardejn, Stefan Friedmann, Edward Lubaszenko/Jan Jankowski, Karol Strasburger, Piotr Szwedes.


A i opis sztuki jest ciekawy: Zamożny biznesmen chcąc zrewanżować się swojemu wspólnikowi zamierza podarować jego synowi znaczną sumę pieniędzy. Ale jak to w farsie bywa okazuje się, że nie jest to takie proste, ponieważ zjawia się jeszcze jeden syn... i jeszcze jeden, jeszcze jeden.... jeszcze jeden do puli?!

Kurcze, strasznie się cieszę, że nie będę kolejnego wieczoru spędzać w domu nudząc się przed telewizorem albo grając na komputerze :skacza:

Offline Niki

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 781
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21 lipca 2007
Odp: 21 lipca 2007
« Odpowiedź #129 dnia: 12 Czerwca 2007, 13:54 »
Właśnie sobie uświadomiłam, że dzisiaj z Ł. obchodzimy 44 miesięcznicę naszego bycia razem :skacza:
W przeliczeniu na dni to jest 1369 dni. Jejku jak my tyle dni ze sobą wytrzymaliśmy :mdleje:
I tym bardziej cieszę się z tego wyjścia do teatru :skacza:

Offline epox

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1784
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 18.08.2007 ... podejście x uda sie?...
Odp: 21 lipca 2007
« Odpowiedź #130 dnia: 12 Czerwca 2007, 13:57 »
ja to jestem anty nastawiona i do teatru i do kina,zawsze jak ktoś chciał mnie zaprosić do kina to pytałam czy to za kare  :los:

no i gratuluje 1369 dni spędzonych razem i oby tych dni było nieskończenie wiele  :Daje_kwiatka: :piwo_2:

Offline Niki

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 781
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21 lipca 2007
Odp: 21 lipca 2007
« Odpowiedź #131 dnia: 12 Czerwca 2007, 15:08 »
Ale ze mnie sierota  :glupek:  tak się cieszyłam z naszej miesięcznicy, że źle wyliczyłam która to jest. Oczywiście nie jest to 44 miesięcznica tylko już 45  :glupek:  Z błędu wyprowadził mnie mój Ł. Kochany jest  :Serduszka:  Na szczęście liczbę dni wyliczyłam w excelu a nie sama  :mrgreen:

Offline anusiaaa

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 26444
  • Płeć: Kobieta
Odp: 21 lipca 2007
« Odpowiedź #132 dnia: 12 Czerwca 2007, 15:13 »
Excel dobra rzecz ale dlaczego takie skomplkowane formuly, hę ???

Aaaa i wszystkiego nhaj naj z okazji miesiecznicy :brawo_2:
"Travel is the only thing you buy that makes you richer"

Offline Niki

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 781
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21 lipca 2007
Odp: 21 lipca 2007
« Odpowiedź #133 dnia: 12 Czerwca 2007, 15:52 »
anusiaaa, epox, dziękuję  za życzenia :mrgreen:

Excel dobra rzecz ale dlaczego takie skomplkowane formuly, hę ???

A to nie są skomplikowane formuły :wink: W excelku najszybciej się liczy takie rzeczy jak liczbę dni pomiędzy dwoma datami. Wpisuje się daty w dwie komórki. W trzeciej robi się formułkę liczącą różnicę pomiędzy tymi datami i już :wink: tylko czasami wynik jest podawany jako czas i wtedy trzeba sformatować komórkę, żeby pokazywał jako liczbową.

Offline gagatka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3675
  • Płeć: Kobieta
  • Szczęśliwa Pani G., Mama Łucji, Hubercika i Emilki
  • data ślubu: :Zakochany:18.08.07
Odp: 21 lipca 2007
« Odpowiedź #134 dnia: 12 Czerwca 2007, 16:01 »
:hello: Niki to tylko ja - ukrywająca się podczytywaczka Twego wąteczku. Nadszedł w końcu czas, żeby się ujawnić  :oops: Oczywiście wszystko to wina tego, że doba ma malutkie 24 godzinki  :nerwus: To tak w telegraficznym skrócie: Kościółek super. Takie stare mają swój klimat. Fryzurka podobna z tyłu do mojej. Też myślałam nad kwiatkiem we włosach, ale w końcu kupiłam diademik, więc z kwiatkiem dam sobie spokój ;) Obrączki cudne, szkoda że mój Grześ by je uznał za zbyt wymyślne  :|| My w końcu tez wybraliśmy te, które na Jego rączce lepiej wyglądały. Zaproszenia takie radosne. Storczyki i cantadeski - zdecydowanie jestem na tak! Współczuję przeprawy z księdzem, ale najważniejsze że macie to już z głowy. Nas jeszcze czeka USC. Kochana ale zaszalałaś z tą bielizną fiu fiu. Cena figurki po prostu powaliła mnie na glebę!!! No tak, miała w nazwie "ślubna", więc cena oczywiście też odpowiednio poszybowała!
W kiecuni wyglądasz mioooooooodzio  ;D Jest taka elegancka dzieki tym rekawkom. No i welon pasuje jak ulał. O gości się nie martw-jak nie przyjdą to ich strata, a Wy będziecie mieli więcej kaski w kieszeni! My nie mamy listy rezerwowej, więc jak duzo ludzi nie przyjdzie (a jest taka opcja, bo Grzesia Babcia niedawno zmarła), to trudno, przecież nikogo nie zmusimy.
No i czekamy na recenzję sztuki, bo obsada niczego sobie :)
UFFFFFFFF ale się rozpisałam. Czas zmykać do domku, już nie mogę wysiedzieć w pracy. Też tak macie w tym upale?  :-\
:Serduszka: .::Łucja 15.10.2009::. :Serduszka: .::Hubercik 20.01.2012::. :Serduszka: .::Emilka 20.12.2013::. :Serduszka:

Offline Lara_Croft

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2349
  • Płeć: Kobieta
  • Ten Pan i ta Pani, są na siebie skazani :)
  • data ślubu: 4 sierpnia 2007
Odp: 21 lipca 2007
« Odpowiedź #135 dnia: 12 Czerwca 2007, 18:02 »
Niki, śliczna sukienusia i w ogóle wszystko bajer :D  :skacza: :skacza: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :cancan: :cancan: :cancan:
"Gdyby człowiek miał świadomość, co traci przez to, że nie może mieć dzieci, to by tego chyba nie zniósł tak po ludzku."


Marcel - 8.01.2017
Michał ❤ 29.05.2018
Maja - 5.01.2020
Madzia ❤ 27.02.2021

Offline Niki

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 781
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21 lipca 2007
Odp: 21 lipca 2007
« Odpowiedź #136 dnia: 13 Czerwca 2007, 10:17 »
gagatko - podczytywaczko  :wink: fajnie, że w końcu się ujawniłaś  :przytul:  i tyle komplementów w jednym poście  :oops:  nie wiem czy zasłużyłam na tyle miłych słów :oops:

A co do sztuki to strasznie się uśmialiśmy  :hopsa:  Sztuka jest świetna. Gra aktorów również. Pełna podziwu jestem dla Jerzego Bończaka, który grał w pewnym momencie 3 osoby. I chwilami nawet zastanawiałam się jak on to robi. Wychodził lewymi drzwiami a za chwilę wchodził prawymi przebrany w inny strój. A do tego grał całkiem różne osobowości - trzech braci: jeden taki chłop wiejski, drugi jąkający się biznesmen a trzeci cwaniaczek-złodziejaszek. Mnie to by się pomyliło na pewno ale on był bezkonkurencyjny. Naprawdę wielkie brawa dla niego  :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2:
Wieczór był bardzo udany i w końcu mój Ł. poznał moje koleżanki z pracy, o których często mu opowiadam :skacza:
Jednak chodzenie do teatru na komedie jest bardzo odprężające i do tego zapomina się o troskach dnia codziennego :)

Lara_Croft, cieszę że Ci się podoba sukienka i w ogóle :wink:

Napisane: Czerwiec 13, 2007, 10:15:21
Czas zmykać do domku, już nie mogę wysiedzieć w pracy. Też tak macie w tym upale?  :-\
Ja tak mam bardzo często. Przy tym upale to już w połowie dnia chciałabym iść do domu. A jak nie ma upałów to też nie chce mi się siedzieć w robocie, no chyba że czytam sobie forum :skacza:

Offline gagatka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3675
  • Płeć: Kobieta
  • Szczęśliwa Pani G., Mama Łucji, Hubercika i Emilki
  • data ślubu: :Zakochany:18.08.07
Odp: 21 lipca 2007
« Odpowiedź #137 dnia: 14 Czerwca 2007, 08:22 »
i tyle komplementów w jednym poście  :oops:  nie wiem czy zasłużyłam na tyle miłych słów :oops:
Zasłużyłaś, zasłużyłaś gagatka tak bezpodstawnie komplementów nie prawi  ;D
A co do sztuki to strasznie się uśmialiśmy  :hopsa:  Sztuka jest świetna. Gra aktorów również. Pełna podziwu jestem dla Jerzego Bończaka, który grał w pewnym momencie 3 osoby. I chwilami nawet zastanawiałam się jak on to robi. Wychodził lewymi drzwiami a za chwilę wchodził prawymi przebrany w inny strój. A do tego grał całkiem różne osobowości - trzech braci: jeden taki chłop wiejski, drugi jąkający się biznesmen a trzeci cwaniaczek-złodziejaszek. Mnie to by się pomyliło na pewno ale on był bezkonkurencyjny. Naprawdę wielkie brawa dla niego  :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2: Jednak chodzenie do teatru na komedie jest bardzo odprężające i do tego zapomina się o troskach dnia codziennego :)
Super, że się tak fajnie zrelaksowaliście  :ok: A co do Bończaka to ja bym chyba miała rozdwojenie (czy też raczej roztrojenie) jaźni ;) My byliśmy ostatnio na "Oskar i Pani Róża" i to jest taka trochę smutna i wzruszająca historia, ale bardzo mi się podoba (chociaż chyba bardziej w wersji książkowej niż scenicznej).
:Serduszka: .::Łucja 15.10.2009::. :Serduszka: .::Hubercik 20.01.2012::. :Serduszka: .::Emilka 20.12.2013::. :Serduszka:

Offline Niki

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 781
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21 lipca 2007
Odp: 21 lipca 2007
« Odpowiedź #138 dnia: 14 Czerwca 2007, 17:48 »
Właśnie się załamałam i z tego wszystkiego aż popłakałam  :Placz_1:
Ja już nie mogę z tym moim Ł.  :Placz_1:  wracam sobie po pracy do domq, wchodzę i co widzę... pier...nik
Pranie rozwieszone na suszarce stojącej przy otwartej szafie (już zdążyło wyschnąć od wczorajszego wieczoru), łóżko niepościelone, w zlewie sterta garów brudnych i do tego na kuchence dwa brudne garnki i brudna patelnia... normalnie się załamałam  :mdleje:
Ł. cały dzień dzisiaj siedział w domu (oprócz momentu pójścia na basen, któy mamy na dole w bloku) i nawet palcem niczego nie tknął. Normalnie nic tylko się pochlastać można...
Wkurzyłam się też o to, że po wypiciu mleka nie włożył do lodówki nowego, no bo po co...
Aż mi się płakać chce. Ja tu się dwoje i troje żeby to mieszkanie jakoś wyglądało, żeby było co na obiad zjeść i żeby w brudnych rzeczach nie chodził a tu żadnej pomocy od niego nie mam w domowych rzeczach.
Wczoraj miał mi pomóc w robieniu obiadu i oczywiście skończyło się na tym, że to ja musiałam go dokańczać robić...

nawet nie mam siły się cieszyć, że kupiłam sobie dzisiaj pończochy samonośne na ślub  :sad:

Offline Marcix
  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 209
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 25 sierpień 2007
Odp: 21 lipca 2007
« Odpowiedź #139 dnia: 14 Czerwca 2007, 18:49 »
Faceci...
Moja taktyka to robic dokladnie to samo co on. Nie rusz tego przez kilka dni i zobaczysz, jak zacznie mu przeszkadzac to posprzata. Gadanie nie pomaga, wiem z autopsji, ale jak nie bedzie mial sobie w czym herbaty zrobic to pozmywa. Strajk do skutku - to skuteczna metoda ;D

Offline Lara_Croft

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2349
  • Płeć: Kobieta
  • Ten Pan i ta Pani, są na siebie skazani :)
  • data ślubu: 4 sierpnia 2007
Odp: 21 lipca 2007
« Odpowiedź #140 dnia: 14 Czerwca 2007, 22:46 »
z tym strajkiem, to się chyba muszę zgodzić :D
"Gdyby człowiek miał świadomość, co traci przez to, że nie może mieć dzieci, to by tego chyba nie zniósł tak po ludzku."


Marcel - 8.01.2017
Michał ❤ 29.05.2018
Maja - 5.01.2020
Madzia ❤ 27.02.2021

Offline gagatka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3675
  • Płeć: Kobieta
  • Szczęśliwa Pani G., Mama Łucji, Hubercika i Emilki
  • data ślubu: :Zakochany:18.08.07
Odp: 21 lipca 2007
« Odpowiedź #141 dnia: 15 Czerwca 2007, 15:33 »
Niki nie załamuj się Kochana, też to przerabiałam  :przytul: Mój Grześ to bałaganiarz-nic nie odkłada na miejsce, a wymówkę ma taką, że nie ma czasu. Mój sposób-sprzątamy i gotujemy dopiero wtedy, kiedy On jest w domu i robimy to razem. Wszystko, bez wyjątku! Z tym jedzeniem czasem wychodzi tak, że jak On jest w domu wcześniej to oczywiście gotuje, ale często jemy coś na mieście. Myjemy gary też razem, mimo iż jest ich przeważnie cała sterta, bo wracamy do domu późno i czasem nam się zwyczajnie nie chce. Nigdy nie marnuję okazji, żeby Mu powiedzieć, iż oczekuję Jego pomocy w pracach domowych, więc i pranie też rozwiesza. To jest mój sposób na to, żeby uświadomić Facetowi, że NIC W DOMU NIE SPRZĄTA SIĘ I NIE ROBI SAMO!!!   
:Serduszka: .::Łucja 15.10.2009::. :Serduszka: .::Hubercik 20.01.2012::. :Serduszka: .::Emilka 20.12.2013::. :Serduszka:

Offline Niki

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 781
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21 lipca 2007
Odp: 21 lipca 2007
« Odpowiedź #142 dnia: 18 Czerwca 2007, 10:33 »
gagatko, jak Ł. jest w domu to też wszystko robimy razem ale jak go nie ma to ja sama muszę. Czasami jak mu powiem, że trzeba posprzątać i akurat on siedzi w domu to posprząta ale trzeba mu to POWIEDZIEĆ bo sam się nie domyśli  :sad:

Na weekend pojechaliśmy do moich rodziców i w sobotę mieliśmy dzień załatwiania ślubnych spraw. Najpierw pojechaliśmy wybierać alkohol do hurtowni (my tylko spisywaliśmy co będziemy chcieli a rodzice na tydzień przed ślubem pojadą złożyć zamówienie i zapłacić) no i oczywiście nie obyło się bez spięć. My chcieliśmy wódkę Smirnoff a tato jakąś inną o mało mówiącej mi cokolwiek nazwie. A nie chcieli Smirnoffa bo butelki były 0,7l lub 1l. W końcu mój Ł. zapytał panią czy oni miewiają półlitrowe no i okazało się, że oczywiście mają tylko akurat nie mają wystawionej. Tak więc bój o rodzaj wódki skończył się dla nas z sukcesem  :skacza:  Potem Ł. wybierał wina ale tak nas tato mój poganiał, że okazało się, że nie wybraliśmy żadnego półsłodkiego/słodkiego czerwonego i półwytrawnego białego. No i my będziemy musieli sami kupić :evil: poza tym jak powiedzieliśmy ile chcemy wina zamówić to rodzice stwierdzili, że za dużo i na pewno tyle goście nie wypiją. No i znowu nas to strasznie zezłościło, no bo co w końcu to nasze wesele i znamy lepiej naszych gości. Nasi znajomi wódki nie będą pić, no chyba że nic innego nie będzie, ale jak będzie kilka rodzajów win to na pewno nie tkną wódki. Mam tylko nadzieję, że rodzice posłuchają nas i wezmą to co my chcieliśmy.
Po wyborze alkoholu pojechaliśmy pochodzić po sklepach (ja chciałam do jubilera i do kosmetycznego).
No i weszliśmy do pierwszego lepszego jubilera i wybrałam sobie naszyjnik, który pasować mi będzie do kolczyków dostanych od mojego Ł.  Jak zrobię fotki to od razu tutaj wkleję. Jeśli się okaże, że jednak nie będzie to pasować do sukni ślubnej (sprawdzę to na przymiarce) to jeszcze będę miała trochę czasu żeby coś sobie kupić innego.
Potem mój tatko kupił sobie garnitur. Jak to mama stwierdziła tato musiał kupić sobie nowy garnitur bo przecież 'jakoś' musi wyglądać jak będzie nmnie prowadzić do ołtarza  :hahahaha:
Rodzice próbowali kupić mi jakąś sukienkę ale w moim rozmiarze nie było nic co nadawałoby się do założenia i pokazania ludziom.
Ostatnim punktem sobotniego dnia było zapraszanie gości, a właściwie dopraszanie. Okazało się, że 30 osób odmówiło nam przyjścia i na ich miejsce dopraszaliśmy znajomych mojego taty. Nawet mój Ł. nie oponował zbytnio i stwierdził, że każda ilość znajomych z pracy może być :skacza:
Może słowo wyjaśnienia akiej postawy mojego Ł.: na weselu u mojego brata właś nie znajomi z pracy mojego taty najfajniej się bawili i byli pierwsi do różnych zabaw :wink:

Dobra muszę kończyć bo zamiast pracować to ja na forumie siedzę :skacza:

Offline asiaItomek

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 536
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21.07.2007
Odp: 21 lipca 2007
« Odpowiedź #143 dnia: 18 Czerwca 2007, 11:43 »
Niki, z gośćmi tak właśnie jest, nie przychodzą....
U nas narazie mamy potwierdzonych 103 osoby, nie potwierdzonych zostało 70, a 30 juz odmówiło. Tyle że my nie będziemy dopraszać juz gości , i tak jest wystarczająco, nawet jak będzie 150 to dobrze:) Zawsze więcej miejsca do tańcowania :)
No ale zobaczymy, mają jeszcze 4 dni, żeby dać znać czy będą czy nie.
Co do bajzelu w domu:
Mój T ma to samo co Twój Ł- u mnie też często talerze, garki i co tylko z kuchni ze zlewu na przedpokój wychodzą. Tak to juz jest z facetami, tatusiowie wpoili zasadę, że kobieta jest od tego, żeby sprzatać i próbuja to kontynuować. A ja tam się nie daję! Albo razem, albo żyjemy w syfie!
Czekamy do 30go  do następnych zdjęć z przymiarki, pieknie wyglądasz w sukience.
Asia i Tomek

Offline gagatka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3675
  • Płeć: Kobieta
  • Szczęśliwa Pani G., Mama Łucji, Hubercika i Emilki
  • data ślubu: :Zakochany:18.08.07
Odp: 21 lipca 2007
« Odpowiedź #144 dnia: 18 Czerwca 2007, 13:20 »
gagatko, jak Ł. jest w domu to też wszystko robimy razem ale jak go nie ma to ja sama muszę. Czasami jak mu powiem, że trzeba posprzątać i akurat on siedzi w domu to posprząta ale trzeba mu to POWIEDZIEĆ bo sam się nie domyśli  :sad:
Wiesz z chłopami to generalnie jest tak, że są mało domyślni. Ja się już przyzwyczaiłam i stosuję zasadę identyczną jak Asia:
A ja tam się nie daję! Albo razem, albo żyjemy w syfie!
A syf każdemu przeszkadza, więc w końcu mój Grześ wychodzi z inicjatywą sprzątnięcia (mnie aż skręca żeby wcześniej zrobić to samej, ale jakoś się powstrzymuję ;) )

no i oczywiście nie obyło się bez spięć.
Skąd ja to znam? :roll: Ja wczoraj sprzeciwiłam się przyszłemu Teściowi, który koniecznie chciał nam rozrabiać spirytus!!! :nerwus: Nic z tego!Byłam z siebie dumna za to, że w ogóle się odezwałam (moja asertywność jest bliska 0). Grześ mnie poparł i będzie normalna wódka.Uffffffff! A winka też będziemy mieć trochę, bo sami lubimy i nasi znajomi też w większości wolą winko od wódki. A jak zostanie, to jak znalazł na romantyczne wieczory we dwoje  :pijaki:
Co do liczby gości, to już dawno stwierdziliśmy, że ci, którym na nas naprawdę zależy zrobią wszystko, żeby być z nami choć przez chwilę w tak ważnym dniu. Tak więc nie martwimy się tym, że ktoś nam odmówi, a na potwierdzenia czekamy 2 tyg. przed weselem, tylko po to, żeby się w restauracji nastawili na lilość jedzenia do przygotowania.



:Serduszka: .::Łucja 15.10.2009::. :Serduszka: .::Hubercik 20.01.2012::. :Serduszka: .::Emilka 20.12.2013::. :Serduszka:

Offline Niki

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 781
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21 lipca 2007
Odp: 21 lipca 2007
« Odpowiedź #145 dnia: 18 Czerwca 2007, 15:15 »
Czekamy do 30go  do następnych zdjęć z przymiarki, pieknie wyglądasz w sukience.
Dziękuję  :blagam:
Jadąc do domu zabrałam zdjęcia coby mój sponsor (czyli Tatko) zobaczył na co tyle kasy wydaje i nawet spodobała się rodzicom moja suknia :skacza:  A może nie podoba im się tylko nie chcieli mi robić przykrości :drapanie:  ale nic to jak im się nie podoba to ich problem, ważne, że mnie i Wam się podoba :skacza:

A ja tam się nie daję! Albo razem, albo żyjemy w syfie!
A syf każdemu przeszkadza, więc w końcu mój Grześ wychodzi z inicjatywą sprzątnięcia (mnie aż skręca żeby wcześniej zrobić to samej, ale jakoś się powstrzymuję ;) )
Jejku, ciekawe kiedy mój Ł. wyjdzie z inicjatywą posprzątania :mdleje:
no i oczywiście nie obyło się bez spięć.
Skąd ja to znam? :roll: Ja wczoraj sprzeciwiłam się przyszłemu Teściowi, który koniecznie chciał nam rozrabiać spirytus!!! :nerwus: Nic z tego!Byłam z siebie dumna za to, że w ogóle się odezwałam (moja asertywność jest bliska 0). Grześ mnie poparł i będzie normalna wódka.Uffffffff! A winka też będziemy mieć trochę, bo sami lubimy i nasi znajomi też w większości wolą winko od wódki. A jak zostanie, to jak znalazł na romantyczne wieczory we dwoje  :pijaki:

Rozrabianie spirytusu :Blee:  po moim trupie :pogrzeb:

Co do liczby gości, to już dawno stwierdziliśmy, że ci, którym na nas naprawdę zależy zrobią wszystko, żeby być z nami choć przez chwilę w tak ważnym dniu. Tak więc nie martwimy się tym, że ktoś nam odmówi, a na potwierdzenia czekamy 2 tyg. przed weselem, tylko po to, żeby się w restauracji nastawili na lilość jedzenia do przygotowania.

My byliśmy przygotowani na to, że będziemy dopraszać. Nawet specjalnie zaproszenia sobie zamówiliśmy dla takich osób. Ale nie byliśmy przygotowani na to, że aż tyle osób nam odmówi  :Maruda:  Ale przyjęliśmy zasadę, że nie będziemy nikogo namawiać i prosić żeby jednak przyszedł. Szkoda tylko, że jedna z moich przyjaciółek nie przybędzie. Wiem, że Jej mama jest bardzo chora i nie chciałam Jej przekonywać, bo wiem, że nie jest Jej łatwo.
Na szczęście goście dopraszani bardzo się cieszyli z zaproszenia i od razu potwierdzali przybycie. Tylko jedni jeszcze nie wiedzą czy przyjdą bo 22 lipca na wakacje wyjeżdżają i Pani od razu powiedziała, że nie przychodzą a jej małżonek powiedział, że się jeszcze zastanowią.


Offline baska98

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 10161
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 31 maj 2008
Odp: 21 lipca 2007
« Odpowiedź #146 dnia: 18 Czerwca 2007, 17:31 »
późno bo późno ale w końcu dotarłam na Twoje odliczanko  :) przeczytałam je jednym tchem  :)
1. sukienka śliczna. Delikatna i bardzo romantyczna - pasuje do Ciebie
2. butki proste ale wygladaja na wygodne, a chyba jest to najważniejsze bo trzeba przetańczyć w nich cala noc
3. fryzurka ładna, a welonki pasuje do niej i do sukienki. jeśli będziesz miała storczyki to pomyśl o wpięciu jednego z boku kolo welonu.
4. zakupiona bielizna powalająca  :o tylko pozazdrościć zakupu
4. co do kwiatuszków - najlepszy wybór. Ja tez wybieram miedzy storczykami, a kaliami. Wydaje mi sie, ze do Twojej sukienki bardziej pasowaly by kalie. Moze cos takiego:
http://img116.imageshack.us/img116/8121/weselejq9.png
http://img296.imageshack.us/img296/709/wesele6sq5.jpg
a co powiesz na coś takiego:
http://img505.imageshack.us/img505/9451/wesele7pa7.jpg
albo na tulipany:
http://img259.imageshack.us/img259/9936/wesele4qb1.png

a poza sprawami weselnymi to zawsze myślałam, ze tylko mój K ma taki problem z zauważeniem nieporządku, a tu widzę, ze jest nas wiele. Ja tez sie nie daje!! u nas sprzątamy na zmianę lub razem, np. ja jak odkurzam to mój K myje łazienke i na odwrót. Oczywiście mój K nie widzi, ze nadeszła pora sprzątania i zapomina mu sie, ze teraz jest jego kolej ale ja mu to zawsze przypominam i nie ma z tym najmniejszych problemów. Meczy mnie jedynie to zwracanie mu uwagi bo wolałabym, żeby sam sie domyślił.  Co do gotowania to niestety tez nie ma zbyt dużego zapału ale z pomocą przychodzi :) taki już nasz los
czekam na ciąg dalszy i zdjęcia z kolejnej przymiarki

Offline Niki

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 781
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 21 lipca 2007
Odp: 21 lipca 2007
« Odpowiedź #147 dnia: 21 Czerwca 2007, 12:20 »
Zostało jeszcze 30 dni

To podsumujmy co mamy załatwione:
 :arrow:  zamówiona msza w Kościele
 :arrow:  kurs przedmałżeński
 :arrow:  protokół przedmałżeński spisany
 :arrow:  zapowiedzi wygłoszone
 :arrow:  zaklepany termin w poradni rodzinnej
 :arrow:  pierwsza spowiedź przedślubna
 :arrow:  restauracja
 :arrow:  orkiestra
 :arrow:  kupione obrączki
 :arrow:  zamówiona suknia i już po pierwszej przymiarce
 :arrow:  welon wybrany i zamówiony
 :arrow:  biżu skompletowana
 :arrow:  pończochy (jeszcze muszę jedną parę sobie dokupić tak na wszelki wypadek)
 :arrow:  buty dla mnie
 :arrow:  biustonosz
 :arrow:  garnitur
 :arrow:  fotograf  
 :arrow:  wybrani (i poinformowani) świadkowie
 :arrow:  prawie rozdane zaproszenia (zostało jeszcze 4 na ślub i wesele i kilka na sam ślub)
 :arrow:  bukiet wybrany (tylko kolor kwiatów muszę wybrać)
 :arrow:  część kosmetyków do makijażu zakupiona
 :arrow:  zamówione tablice rejestracyjne
 :arrow:  figurka na tort
 :arrow:  wybrany alkohol (trzeba go będzie tylko zamówić)
 :arrow:  zaklepany termin u fryzjerki
 :arrow:  wybrana fryzura
 :arrow:  samochód z kierowcą
 :arrow:  wymyślona dekoracja samochodu

Nie mamy jeszcze:
 :arrow:  buty dla Ł.
 :arrow:  krawat
 :arrow:  figi dla mnie
 :arrow:  "fontanna ogni" na tort
 :arrow:  balony do przystrojenia sali
 :arrow:  wybranego utworu na pierwszy taniec (tzn. my mamy wybrany ale nie wiemy czy nam orkiestra go zagra)
 :arrow:  winietek (zrobimy dopiero wtedy jak goście potwierdzą swoje przybycie)
 :arrow:  dekoracji kościoła (moi rodzice obiecali, że się tym zajmą)

Jejku ale się tego nazbierało  :mdleje:
Może o czymś zapomniałam :?:

Offline milenaw
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3836
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 08-09-2007
Odp: 21 lipca 2007
« Odpowiedź #148 dnia: 21 Czerwca 2007, 14:21 »
Niki I ja witam w Twoim odliczanku. czytam je sobie od jakiegoś zcasu ale nigdy nie mogę się zebrać zeby coś napisać.
Macie już ta dużo rzeczy załatwionych.
Sukienka jets piękna, taka romantyczan.. a te rękawki. Miodzio. Wyglądasz w niej ślicznei.
A co do gości. Po tym jak przeczytałma ile osob zrezygnowało dopadł mnie strach. ja robie wesele na 6o osob i 6 już nie przychodzi. Nie wiem co bedzie dalej.
ach zapomniałabym dodać. Czekam na fotki biżuterii.



Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: 21 lipca 2007
« Odpowiedź #149 dnia: 21 Czerwca 2007, 14:29 »
Dopiero teraz zajrzałam do Twojego odliczanka odkąd zamieściłaś tu zdjęcia w sukni! Piękna!
Ale jesteś podobna do mojej kumpeli!!!!