Marcela - na sali pooperacyjnej nie mogą przebywać osoby z zewnątrz także mój mąż przyniósł mi tylko torby, pożegnał się z nami i musiał wyjść.
Jeśli chodzi o opiekę po cc to ja trafiłam na 2 przemiłe położne. Zaglądały do mnie, przystawiły mi Liwię do karmienia, tłumaczyły jak mam się pionizować, no anioły wręcz.
Natomiast chyba wiem, o której położnej Twoja koleżanka wspomina bo rzeczywiście była tam taka jedna, okropnie niemiła. Jakoś szczególnie mi za skórę nie zalazła aczkolwiek na jednej wizycie kazała mi kwiaty z pokoju wywieźć bo ... jej śmierdziały ...

To lekarka, która była na obchodzie uwagi mi nie zwróciła tylko tamta się mądrzyła! Zignorowałam więc jej "nakaz", a potem już u mnie w pokoju nie była więc kontakt na tym się zakończył. Ale wierzę, że mogła Twoją koleżankę wpienić bo już z oczu jej źle patrzyło

Chyba Roma albo Bogna miała na imię.
Także ja każdej ciężarnej polecam rodzić w Policach. Warunki i opieka jak w Leśnej Górze

Martuś - Twoje porady też mi dużo dały więc jeszcze raz serdecznie Ci dziękuję
