Autor Wątek: spowiedz przedslubna ....  (Przeczytany 40681 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Joasia

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 216
  • Płeć: Kobieta
  • Patusiowa mamusia
  • data ślubu: 04.08.2007
Odp: spowiedz przedslubna ....
« Odpowiedź #240 dnia: 23 Maja 2007, 21:43 »
ja dzisiaj byłam u księdza i powiedział, że takie sprawy jak potwierdzenie nauk a także odbycia spowiedzi można nawet dostarczyc w dniu ślubu, więc nie ma się co śpieszyć...

Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: spowiedz przedslubna ....
« Odpowiedź #241 dnia: 24 Maja 2007, 16:38 »
hmmm...to chyba wątek o spowiedzi pzedślubnej, miałam napisać parę słów o mojej spowiedzi już tydzień temu, ale pisałam prace mgr i tak jakoś nie miałam czasu...
więc... byłam u spowiedzi w kościele św. Anny w Warszawie (miałam także ci dać znać Lemmy), dziewczyny naprawdę polecam spowiedź w tym kościele... trafiłam nie na tego księdza co chciałam, ale i tak ta spowiedź to było naprawdę to... ksiądz nie dawał mi nie wiadomo jakich kazań i nie sprawił też, że chciałam odejść od konfesjonału... jestem już po pierwszej spowiedzi przedślubnej :skacza: Dziewczyny polecam spowiedź w kościele akademickim  św. Anny w Warszawie  :tupot:

 

Dzięki, zatem tam pójdziemy!!! Tak myślałam już wcześniej, bo to akademickie duszpasterstwo i na pewno księża nie jedno słyszeli, hehhe
 Rozważałam jeszcze możliwość spowiedzi na Rakowieckiej, tam są chyba jezuici - natknęłam się na ich adres w internecie, gdzie odpowiadali ludziom na pytania dot. spowiedzi, a pytania zadawane były przez osoby, które odeszły kiedyś z kosciola, albo nie byly u spowiedzi 20 lat, sa uzaleznione od pornografii i takie tam przypadki. Odpowiedzi ksieży byly naprawde ok. Ale jak mowisz ze sw. Anna jest ok, uderzamy tam!!! Jutro chyba nie damy rady, najwyzej w nastepny piatek.

Offline tchiopentalik
  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 183
Odp: spowiedz przedslubna ....
« Odpowiedź #242 dnia: 11 Czerwca 2007, 15:36 »
Dziewczyny my nie mieliśmy takich problemów.Mielismy jedną spowiedz bo jestesmy razem 6 lat i mieszkamy ze sobą, jak poszlismy załatwiać ślub to ksiądz powiedział ,że jedną spowiedz będziemy mieli. Do spowiedzi poszliśmy w poniedziałek a ślub był w sobotę bez problemu dostaliśmy od razu rozgrzeszenie bez awantur bez pytań jakich kolwiek ze strony księdza. A jeszcze ksiądz powiedział nam ,że byśmy poszli do spowiedzi do sąsiedniej parafi , ale oczywiście my poszliśmy do swojej gdzie braliśmy ślub.
Po prostu my mamy super parafię! Wiedzieliśmy gdzie kupić mieszkanie  ;D ;D

Offline marf

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 77
  • Płeć: Kobieta
  • jeszcze nadal trochę nie mogę uwierzyć ;)
  • data ślubu: 11 sierpnia 2007
Odp: spowiedz przedslubna ....
« Odpowiedź #243 dnia: 19 Czerwca 2007, 09:24 »
hmmm..

w czasie spisywania protokołu u księdza podaliśmy dwa różne adresy "zamieszkania"..mimo że od jakiegoś czasu już mieszkamy razem. Dostaliśmy więc formularz na dwie spowiedzi.. zastanawiam się jak pójdzie z tą pierwszą..bo przeprowadzać się raczej żadne z nas nie będzie.

czy ktoś z was był w takij sytuacji..? :)
wspólne dni i noce... cudownie zwyczajne..zwyczajnie cudowne!




Offline slonko25
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 4
Odp: spowiedz przedslubna ....
« Odpowiedź #244 dnia: 19 Czerwca 2007, 15:07 »
Hej, a ja mam takie pytanko do ludzi ze Stargardu: w którym kościele najlepiej odbyc spowiedz przedślubną? Czy rzeczywiście w Janie sa w porządku księża a do KAtedry to lepiej nie zagladc?? Dajcie znac.
anuśka

Offline Maja

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 34378
  • Płeć: Kobieta
  • bono animo es
  • data ślubu: 28 sierpnia 2004r.
Odp: spowiedz przedslubna ....
« Odpowiedź #245 dnia: 19 Czerwca 2007, 15:37 »
Zależy na kogo trafisz - ja jestem z Miłosierdzia ale jakoś nie chcieliśmy tam się spowiadać, pojechalismy do Jana ale tam były okropne kolejki i jak sobie przypomniałam ostatnią spowiedź i księdza, ktry na mnie nawrzeszczał (zresztą nie tylko na mnie bo na wszystkich po kolei ;D) wysłałam małża do Katedry - zaraz wrócił i powiedział, że tam nikogo nie ma - ksiądz sam w konfesjonale siedzi...pojechaliśmy (to była ta druga spowiedź dzień przed slubem)...ludu, w życiu się tak nie nagadałam - ksiądz miał takie podejście, że do dzisiaj pamiętam o czym mówił; potem mi jeszcze wodę poświęcił i życzył nam wszystkiego dobrego. Od tamtej pory spowiadam się w Katedrze - tylko nie u proboszcza ;)


Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: spowiedz przedslubna ....
« Odpowiedź #246 dnia: 22 Czerwca 2007, 18:38 »
Marf, jeśli masz możliwość wyspowiadania się w Warszawie, na pewno mogę Ci polecić kościół św. Anny (przy Placu Zamkowym). Spowiadają codziennie, tj. pon - pt od 7 do 8 i od 15 do 19 i przed mszami.
Trochę długo przetrzymują (10 min jedna osoba), ale dobrze się spowiada i są normalni.

Offline marf

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 77
  • Płeć: Kobieta
  • jeszcze nadal trochę nie mogę uwierzyć ;)
  • data ślubu: 11 sierpnia 2007
Odp: spowiedz przedslubna ....
« Odpowiedź #247 dnia: 22 Czerwca 2007, 22:42 »
dzięki lemmy :)

nie wiem czy aby nie chciałabym takiej spowiedzi-rozmowy.. Na spokojnie, bez kolejki za mną..
Mój narzeczony na myśl o spowiedzi dostaje gęsiej skórki..ja też już nie byłam kilka lat.. Chciałabym zrobić to porządnie i uczciwie..

Może w św.Annie to się uda :)

Jesli ktoś z Was zna w Wawie dobrych, mądrych, cierpliwych spowiedników z którymi można spotkać się indywidualnie.. DAJCIE CYNK :)

pozdrowienia  z Dębicy (od "teściów")
:D
wspólne dni i noce... cudownie zwyczajne..zwyczajnie cudowne!




Offline Cela
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 28
Odp: spowiedz przedslubna ....
« Odpowiedź #248 dnia: 10 Lipca 2007, 22:30 »
Marf, z tego co wiem, to w św. Annie można się też z księdzem umówić na spowiedź indywidualną, szczerze polecam spowiedź u tamtejszych księży... Numery telefonów do księży znajdziesz na stronie internetowej Kościoła św. Anny. Pozdrawiam  :)

Offline a1515
  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 206
  • data ślubu: 11.08.2007
Odp: spowiedz przedslubna ....
« Odpowiedź #249 dnia: 11 Lipca 2007, 11:59 »
a my, mimo że mieszkamy razem i ksiądz o tym wie, to i tak dostaliśmy karteczki na dwie spowiedzi przedslubne. to chyba wszystko nistety zależy od parafii

Offline Ania P.

  • Dopóki miłość nas dwoje łączy, świat się zaczyna, świat się nie kończy...
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 935
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 11.08.2007 :*
Odp: spowiedz przedslubna ....
« Odpowiedź #250 dnia: 11 Lipca 2007, 13:35 »
Nas ksiądz pytał czy mieszkamy razem i czy żyjemy jak mąż i żona ;) kiedy potwierdziliśmy powiedział, że mamy przeszkodę i możemy odbyć tylko 1 spowiedź, uff, nie było tak źle.

Offline mima25
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 11
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 18.08.2007
KOSZMAR PRZED ŚLUBEM
« Odpowiedź #251 dnia: 4 Sierpnia 2007, 03:01 »
Kochani! Trudno uwierzyć (albo i nie), ale mieszkamy w dupie układu słonecznego. . .  Smutne, ale prawdziwe. . .  Moje przygotowania do ślubu to istny koszmar. . .  Powoli, już piszę.  W sierpniu zeszłego roku ja i mój miły ustaliliśmy że za rok chcemy się pobrać.  Najpierw udalismy się do kościoła bo myślę, że tak powinno być. . .  Ok.  Ustaliliśmy datę i godzinę.  W maju br.  poprosiłam lubego by udał się do parafii i zapytał jakie dokumenty potrzebujemy (nie jestem polką) by załatwić wszystkie formalności.  Poszedł i w drzwiach usłyszał od siostry, która prowadzi wszystkie sprawy ślubne itd.  : Dobrze że pan jest bo zmieniliśmy wam godzinę ślubu bo ja się pomyliłam i zapisałam was nie w tym kalendarzu co trzeba!. . .  Szczenę zbierałam z podłogi jak mi wszystko Picia opowiedział.  Była przy tym niezwykle spokojna. . .  A my. . .  Zagwozdka ja nic, bo wszystko załatwione na tę konkretną godzinke a sami wiecie jak to jest w sierpniu.  Ryczałam jak głupia ale do czasu.  Stwierdziliśmy że łatwiej będzie zmienić parafię niż wszystko odkręcać.  Poza tym wiele zaoszczedziliśmy (200 złotych!) bo w naszej starej parafii za ślub "należy się 300" a za organistę 100.  Poza tym kościół w którym bierzemy ślub jest skromniejszy i co najważniejsze potraktowano nas jak ludzi.  Pozwolenie na ślub dostaliśmy bez żadnego ale!
A TERAZ!!!!!!!!!! SPOWIEDŹ.  Od ok 3 lat mieszkam z narzeczonym pod jednym dachem.  Na początku chodziło mi głównie o bezpieczeństwo (moi rodzice wyjechali za granicę) ale teraz nie wyobrażam sobie jak można kogoś poznać nie mieszkając razem.  I wtedy jest tyle rozwodów. . .  Aha spowiedź! Jeszcze mnie trzęsie. . .  Zrobiłam sobie rachunek sumienia (porządny - 3 godziny mi to zajęło) i przeczuwałam że nie będzie za wesoło.  Powiedziałam wszystko co mi na sercu leżało, bo po to przyszłam.  Przyznam się że wierzę w Boga, jego miłosierdzie ale nie praktykuję (7 grzechów głównych-lenistwo!).  Nawet powiedziłam że biorę tabletki anty. . .  I co z tego miałam. . .  Usłyszałam: Nie jesteś dobrym człowiekiem, nie masz Boga w sercu, co ty mi za głupoty opowiadasz, jak tak możesz, skąd ja mam wiedzieć czy ty przypadkiem nie wzięłaś tabletkę wczesnoporonną!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!, nie dostaniesz rozgrzeszenia itp.  Wyszłam z kościoła z płaczem.  Nigdy nie czułam się tak podle, tak ponizona.  Nie wiem nawet jak to ująć.  Mam 25 lat i wiem co robię, wiem co jest dobre a co złe.  Poszłam się wyspowiadać z grzechów. . .  a TEN ksiądz poprostu zburzył całe moje rusztowanie. . .  Skąd takie prawo. . .  Nasz kochany Jan Paweł II rozgrzeszył nawet osobę która próbowała Go zabić.  Nie będę tu pisała o Jezusie bo wszyscy to znamy. . .  A księżulek ślubował Panu Bogu miłość i wierność a ciekawe czy sam szczerze się spowiada ze swoich grzechów. . .  I dziwią się że ludzie uciekają do innych bożków. . .  Powiedzcie bo może ja się z gruszki urwałam. . .  ale jak dziś żyć nie łamiąc przykazań, 7 grzechów głównych itd. . .  Poza tym dziś siostra z naszej parafii (tej która nam wszystko pomieszała) nie omieszkała przypomnieć nam że za zapowiedzi się płaci.  Powiedziała: A wy płaciliście? Płaci się od 30 -50 zł.  Jak kogo stać!
A niby skąd ja mam wiedzieć gdzie i ile za cos się płaci.  To niech wywieszą cennik jak w barze i wszyscy bedziemy wiedzieli ile zabrać. . .  Myślałam że jeża urodze.  gotowało się we mnie.  Za wywieszenie cholernej kartki 30-50 złotych! Paranoja. . .  Kochani idzie się załamać.  Nie liczy się to kim jesteśmy, co robimy tylko tyle ile damy. . .  Smutne. . .  Poza tym w konfesjonale nie jesteśmy po to by mówić o naszych dobrych uczynkach.  Po to do jasnej idzie się do kościoła. . .  Jak można kogoś oceniać po kilku zdaniach.  Ciekawe czy mój ukochany księżulek ma takie czyste sumienie??? Cieszę się że mimo tego wszystkiego nie straciłam wiarę w dobro i miłość. . .  i oczywiście miłosierdzie Pana Boga. . .  Ale powiedzcie sami czy to nie jest zatrważające? Dajcie znać. . . .  Pozdro.  Idę spać. . .  Ciekawę czy zasnę? Aha moj miły niestety też nie dostał rozgrzeszenia. . .  ale nie nasłuchał się tyle co ja.  Przypomnieliśmy sobie o naszym kochanym księdzu z LO i zaraz do niego z płaczem pojechaliśmy.  Przyjął nas jak cudowny ojciec.  Jak zobaczył że mi łzy same lecą to mnie przytulił i powiedział: Pamiętaj że jeden dentysta może schrzanić ci zęby ale drugi to naprawi.  Kamień spadł mi z serca.  Zaczynałam naprawdę myśleć że jestem zła.  Szkoda że nie powiedziałam do tego co mnie spowiadał: Może ksiądz egzorcyzmy nade mną przeprowadzi.  Aha z ks.  z LO jesteśmy umówieni na solidną spowiedź za tydzień. . .  Zobaczymy. . .  (Za dwa tygodnie ślub.  Powiedział nam że do tego czasu możemy razem mieszkać ale że mamy być dla siebie jak brat i siostra (czyt.  no sex).  No idę już.  Ale mi lekko na sercu. . .  Fajnie że mozna się wygadać. . .  Szkoda że nikogo nie ma na stronce. . .  papapapapa

Offline KAHA

  • Przyjaciele
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5295
  • Płeć: Kobieta
  • Denique non omnes eadem mirantur amantque
  • data ślubu: 11.09.1999
Odp: spowiedz przedslubna ....
« Odpowiedź #252 dnia: 4 Sierpnia 2007, 09:02 »
mima25, jesteś wspaniałym człowiekiem, podziwiam za tak gruntowne przygotowanie do spowiedzi. Za szczerość i cheć stania przed ołtarzem z dosłownie czystym sercem. Podziwiam cię za to. Ksiądz, który nie dał rozgrzeszenia - hmmm..brak słów. a potem dziwią się, że kościoły świeca pustkami. Dopięłaś swego, poszłaś do innego księdza. Co to za kościół, co to za religia...człowiek chce szczerze powiedziec, co mu na duszy lezy...a tu taki , za przeproszeniem sługa Boży....
I jeszcze jedno, gratuluję umiejętnosci posługiwania sie językiem polskim. Jakiej narodowosci jesteś?? Pozdrawiam i obiecuje trzymać kciuki za 2 tygodnie :)

Offline justyska

  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 307
  • Płeć: Kobieta
Odp: spowiedz przedslubna ....
« Odpowiedź #253 dnia: 2 Września 2007, 16:30 »
mima25Nie przejmuj sie tym ksiezulkiem ;).A wracajac do twojej spowiedzi to nasuwa mi sie mysl po co jest wlasciwie ta spowiedz i czy warto byc w niej szczerym???Chyba nikt przeciez nie chce zostac potraktowany conajmniej jak przestepca skazany za morderstwo.Na litosc boska jestesmy tylko ludzmi i o ile mi sie wydaje to wlasnie ksieza powinni byc nasza podpora(gdyz sa wyslannikami Boga).I dziwic sie  dlaczego ludzie rzadko chodza do spowiedzi,wystarczy ze chociaz raz sie natrafi na takiego ksiedza czyt.Boga  i juz do konca zycia ma sie zadre do chodzenia do spowiedzi.Rozumiem ksieza musza ratowac zycie ludzkie i ze traktuja antykoncepcje jako morderstwo i moga miec inne zdanie na ten temat,ale Bog przeciez wybaczal kazdemu!!!



Offline aeniołek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5175
  • Płeć: Kobieta
  • R+R+M+M = A :-)
  • data ślubu: 6.02.10
Odp: spowiedz przedslubna ....
« Odpowiedź #254 dnia: 3 Września 2007, 00:14 »
Aż mnie zmrozilo jak przeczytałam ten wątek!!!!!!!!!! A pytanie księzy o ilość stosunków, jak gdzie i dlaczego po prostu nie mieszczą mi się w głowie!!!!! Ja jestem przed pierwszą spowiedzią. Dostaliśmy karteczki na dwie bo nie powiedzieliśmy księdzu, że razem mieszkamy. Podaliśmy inne adresy zameldowania i nie zapytał, a nam to jakoś uumknęło. Mieszkamy razem od miesiąca z kawalkiem.Ja sie okropnie boję tej pierwszej spowiedzi!!!!!! Czytalam już na ten temat i jestem przerażona...Wybieram się do Dominikanów, bo wiele par ich poleca...Ale nie chce spowiedzi 5 minutowej (a takie sie dostaje u D.) tylko chciałabym sie umowić na spowiedź indywidualną.Mam wybranego konkretnego księdza (bardzo mi sie spodobało jego podejście do życia na naukach). A możecie mi wyjaśnić na czym polega spowiedź życia i czy jest obowiązkowa przed ślubem?Pytam bo generalnie chciałabym raczej taką spowiedź odbyć.Ślub to dla mnie wielkie wydarzenie, chociaż nie jestem zbyt religijna.Ale chciałabym się taka stać po slubie i zacząć naprawde porządnie i zgodnie z przykazaniami życ.Może dlatego,że byłam jak do tej pory czasem bardzo na bakier w zasadami moralnymi kościoła itd.Czy można taką indywidualną spowiedź życia odbyć na zasadzi rozmowy, nie w konfesjonale tylko gdzieś nie wiem...w gabinecie księdza czy coś??Nie wyobrażam sobie mówić szeptem z kolejką ludzi za plecami!!Proszę o informacje na ten temat jeśli ktoś coś wie...

Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: spowiedz przedslubna ....
« Odpowiedź #255 dnia: 4 Września 2007, 11:02 »
Aeniołek, z tego co wiem, to spowiedź indywidualna jest właśnie poza konfesjonałem, jako rozmowa, a nie klepanie grzechów. Upewnię się jeszcze wieczorem, bo mój mąż kiedyś był na takiej spowiedzi.
Wiem, tzn. zdaję sobie sprawę z tego, jak bardzo się denerwujesz. Sama to przeżywałam, aż popłakałam się z nerwów. Ale dasz radę. Najważniejsze to spokój i opanowanie. Też szukałam parafii, do której ludzie mają zaufanie. Wiedziałam, że nie pójdę do 'pierwszego lepszego' kościoła.
Pamiętaj, że nie jesteś jedyną osobą, której grzechy są takie, a nie inne. Ja trochę poczytałam na jakiejś stronie jezuitów o spowiedzi - pisali do nich ludzie, którzy bali się iść porozmawiać z księdzem o prawdziwie ciężkich problemach - grzechach, wykroczeniach. O zabójstwie, o uzależnieniu od pornografii itp.
Będzie dobrze ;-)

A jak nazywa się ten zakonnik, który prowadził Wasze nauki?

Offline aeniołek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5175
  • Płeć: Kobieta
  • R+R+M+M = A :-)
  • data ślubu: 6.02.10
Odp: spowiedz przedslubna ....
« Odpowiedź #256 dnia: 4 Września 2007, 12:40 »
Lemmy dziekuje za pocieszenie...Ja bardzo chcę taką spowiedź odbyć, bez wzgledu na grzechy (ktore chyba nie są najcięższe z możliwych nie?) bo ślub jest dla mnie jakimś kolejnym etapem życia ale też duchowym...I mam nadzieję,że ten ksiądz okaże sie dobrym wyborem chociaż może powinnam zapytać np.forumki o jakiegoś sprawdzonego księdza...Bo jak się zraże to wiem, że wiecej nie wróce na taką spowiedź.Raz a dobrze, bez powtórek i tyle.A ksiadz sie nazywa Karol Karbownik i mial tylko jedną naukę z nami.Ale jak macie kogoś zaufanego to proszę o namiary na priva!!

Offline Lara_Croft

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2349
  • Płeć: Kobieta
  • Ten Pan i ta Pani, są na siebie skazani :)
  • data ślubu: 4 sierpnia 2007
Odp: spowiedz przedslubna ....
« Odpowiedź #257 dnia: 4 Września 2007, 18:25 »
Aeniałoek, nie ważne jak się spowiedź nazywa, wystarczy, że podejdziesz do księdza i powiesz, że chciałaś się wyspowiadać po za konfesjonałem :D każdy ksiądz powinien się na taką zgodzić :)
"Gdyby człowiek miał świadomość, co traci przez to, że nie może mieć dzieci, to by tego chyba nie zniósł tak po ludzku."


Marcel - 8.01.2017
Michał ❤ 29.05.2018
Maja - 5.01.2020
Madzia ❤ 27.02.2021

Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: spowiedz przedslubna ....
« Odpowiedź #258 dnia: 4 Września 2007, 19:15 »
A ksiadz sie nazywa Karol Karbownik i mial tylko jedną naukę z nami.

Aż zdębiałam, heheheh. To na pewno nie jest kolega mojego męża, ale ma tak samo na nazwisko jak my!!! Hehehehehe
Na pewno poradzisz sobie ze spowiedzią. Myślę, że jak tak do tego podchodzisz będzie to widać i ksiądz okaże się na tyle inteligentnym i mądrym człowiekiem, że ułatwi Ci spowiedź. Bo przecież takimi powinni oni być, czyż nie?
Zakonnicy to nie są 'byle jacy' księża. Powodzenia!

Offline aeniołek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5175
  • Płeć: Kobieta
  • R+R+M+M = A :-)
  • data ślubu: 6.02.10
Odp: spowiedz przedslubna ....
« Odpowiedź #259 dnia: 4 Września 2007, 22:56 »
No mam nadzieje, bo jak tu czytam o niektórych księżach i spowiedziach to aż sie wlos na głowie jeży...

Offline Barbart
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1029
  • Płeć: Kobieta
Odp: spowiedz przedslubna ....
« Odpowiedź #260 dnia: 6 Września 2007, 08:51 »
To ja też Wam opowiem jak ostatnio się spowiadałam...

Poszliśmy z G. do kościoła z zamiarem przystapienia do spowiedzi by bardziej duchowo przygotować sie do ślubu... przystapić do komunii...
W konfesjonale zasiadł młody ksiądz, co wbudziło nasz entuzjazm... przedwczesny :(

Ja poszłam na pierwszy ogień...

Gadam te grzechy... , wśród nich był jeden co do którego byłam pewna, że sie ksiądz doczepi na 100 %...

Skończyłam to co miałam do powiedzenia a on...
- ile masz lat?
I byłam przekonana, że się doczepi, że tyle lat już mam a... i tu aluzja do grzechu o którym myślałam...
A tu nic, pyta dalej...
- masz męża...
Ja na to, że nie...
- masz chłopaka, narzeczonego...
Potwierdziłam, po czym on zapytał czy to jest spowiedź przedslubna...
Mówię mu, że nie.. i tu niepotrzebnie powiedziałam, że będziemy mieć jedną
Wtedy wywnioskował, ze mieszkamy razem i od razu do mnie, że nie może mi dać rozgrzeszenia...
Zapytałam dlaczego.... to mi jakiś wykład strzelił ale nie chciało mi się z nim gadać tak się wkurzyłam...
Klęłam jak szewc jak wyszłam z kościoła...

Co za.... szkoda słow...
Jedyne co go interesowało to czystośc mojej dupy...
Na tamten, wg mnie ważny grzech , nie zwrócił w ogóle uwagi... wyciągał ode mnie inne rzeczy o których ja nie miałam zamiaru w ogóle wspominać...

Ocenił mnie z góry bez rozmowy... bez zapytania...
A może ja sobie postanowiłam, że do ślubu nici z sexu...
Chciałam sie zblizyć do Boga... modlić się i przystępować do komunii....

Moja "spowiedz"zaskutkowała zupełnie czym innym...

Jak oni moga tak ludzi traktować !
Oni są jak dupa od srania (przepraszam za wyrażenie ale aż mnie trzepie jak sobie to przypominam), żeby dawać rozgrzeszenie, żeby porozmawiać i próbować dotrzeć do DUSZY człowieka...
Kim on jest żeby mnie tak potraktować... beznadziejny facet... wg mnie nie nadaję się na księdza...

Mój G. wysłuchał podobnej gadki...

Porażka... normalnie wypadałoby nie mówić wszystkeigo podczas spowiedzi u takiego "księdza"... tylko wyspowiadać się samemu przed Bogiem, miłosiernym i wybaczającym Bogiem...

Tyle... aż mi się ciepło zrobiło :)

Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: spowiedz przedslubna ....
« Odpowiedź #261 dnia: 6 Września 2007, 09:04 »
 :przytul: :przytul:


Ja mam wrażenie, że ci młodzi księża właśnie są gorsi. Przede wszystkim w tych latach bycie księdzem to nie jest prestiżowa sprawa, nie jest on takim przewodnikiem ludu jak kiedyś. Owszem, musi skończyć studia, musi coś tam wiedzieć, ale mysle (moze sie myle), ze coraz wiecej ortodoksow idzie na kaplanow.
Moze jeszcze sie nei obyli z pewnymi problemami ludzi? Moze pochodzi z zapyzialej wsi, gdzie seksu sie nie uprawia. Nie wiesz tego.

Na mlodzieniaszku takim sparzylismy sie z D. w styczniu, kiedy przyszedl do nas ksiadz po koledzie. Przyszedl taki i zaczal nam prawic swoje kazania nt zycia razem, rozwiezlosci itd. A moze mieszkamy w dwoch roznych pokojach i nie uprawiamy seksu? Co go to obchodzi! Ale zaczal nam opowiadac jakim to grzechem jest mieszanie razem. Zdziwilo mnie to, wtedy slyszalam to po raz pierwszy. Mowimy mu ze nie stac nas na wynajmowanie dwoch mieszkan. Ja mam swoje, 3-pokojowe, wiem, ze chce zycie spedzic z D., data slubu ustalona... A on na to, ze trzeba pracowac!!!!!!!!!!!!! Tak sie wurzylismy, bo oydwoje wtedy ciezko pracowalismy, a jemu pani na plebani sniadanie pod nos podaje!
Na wychodne nawet reki Danielowi nie podal, nie przezegnal sie, nie poblogoslawil mieszkania i nie napsial na drzwiach daty odwiedzin!!!
Potem znalazlam go na necie. Okazalo sie, ze jest to mlody Ukrainiec, ktory do 20 roku zycia nie widzial kosciola. Byl ateista. Ktos mu pokazal kosciol, jemu sie to spodobalo i przyjal po dwoch latach sluby. No i same powiedzcie, kto tu jest 'swietszy'?

Offline Barbart
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1029
  • Płeć: Kobieta
Odp: spowiedz przedslubna ....
« Odpowiedź #262 dnia: 6 Września 2007, 09:13 »
Dokładnie Lemmy... co do młodych to się z Toba zgadzam...

Wg mnie dodatkowo to oni mają wąskie horyzonty i są zaszufladkowani... bez wyobraźni i zrozumienia dla drugiego "zwykłego" (oni sa przecież niezwylki ;) ) człowieka...

Ze świeczką szukać księdza z prawdziwego zdarzenia...

A ten Wasz kolędnik to się zachował jak ostati... chamówa !

U nas w parafii też pojawił się taki młodzieniaszek... oj narzekają na niego ludzie... długo tu chyba nie pobędzie...


Offline Lara_Croft

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2349
  • Płeć: Kobieta
  • Ten Pan i ta Pani, są na siebie skazani :)
  • data ślubu: 4 sierpnia 2007
Odp: spowiedz przedslubna ....
« Odpowiedź #263 dnia: 6 Września 2007, 10:01 »
może trochę odejdę od tematu, ale tylko trochę :(
to, że księża się czepiają o mieszkanie razem, to jest wiadome, co chwilę się słyszy o tym i jest to po prostu żałosne, że księża zachowują się tak jak się zachowują i tego nie trzeba komentować, żeby się bardziej nie denerwować, bo przecież gadaniem się nikogo nie zmieni, a po co sobie nerwy psuć
ale, moja znajoma, która pod koniec września też ma zamiar powiedzieć przed kapłanem i Bogiem TAK swojemu narzeczonemu, podobne słowa usłyszała w poradni :( kobieta zaczęła się ich wypytywać jak długo są razem (prawie 9 lat), czemu do tej pory nie wzięli ślubu (najpierw się uczyli, a  dopiero teraz zaczęli pracować i mają za co zrobić ten ślub z weselem), czy mieszkają razem (tak, bo finansowo jest tak wygodnie) i tu się zaczęło, czy śpią razem (no jak razem mieszkają, to pewnie śpią) i że tak nie można, że do dnia ślubu on musi się wyprowadzić się z domu, albo ona, że jak już mieszkają razem a nie ma się gdzie wyprowadzić, to żeby on spał na podłodze koło wersalki,  a jeśli jemu się znudzi lub będzie mu bardzo nie wygodnie, to żeby ona się przeniosła na podłogę koło wersalki

i dodam na koniec, że jest to faktyczna rozmowa jaka miała miejsce raptem dwa miesiące temu :( porażka
"Gdyby człowiek miał świadomość, co traci przez to, że nie może mieć dzieci, to by tego chyba nie zniósł tak po ludzku."


Marcel - 8.01.2017
Michał ❤ 29.05.2018
Maja - 5.01.2020
Madzia ❤ 27.02.2021

Offline Barbart
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1029
  • Płeć: Kobieta
Odp: spowiedz przedslubna ....
« Odpowiedź #264 dnia: 6 Września 2007, 10:09 »
I tu się powtórzę... pasowałoby im nie mówic prawdy... tylko przed Bogiem...

Przeginaja... za bardzo chcą ingerować w szczegóły życia wiernych...

On kazał komuś spać na podłodze... :hahahaha:  śmieszny jest... niech sam śpi na podłodze...

Offline aeniołek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5175
  • Płeć: Kobieta
  • R+R+M+M = A :-)
  • data ślubu: 6.02.10
Odp: spowiedz przedslubna ....
« Odpowiedź #265 dnia: 6 Września 2007, 17:44 »
Barbartku, rzeczywiście mieliście przejścia....Ja sie strasznie boję, ale wiem, że jesli trafię na jakiegoś podobnego księdza to po pierwsze wyjdę ze spowiedzi natychmiast jak tylko poczuje sie nie tak, bez słowa.I pójdę szukać innego księdza...Niestety takie jest życie.A przecież nie czlowiek - ksiądz ma nas oceniać, tylko Bog!!Ech...szkoda gadać!

Offline Barbart
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1029
  • Płeć: Kobieta
Odp: spowiedz przedslubna ....
« Odpowiedź #266 dnia: 6 Września 2007, 17:47 »
aeniołku ja chyba tak samo zrobie...

łaski mi nie robi...

Offline Lemmy
  • No one but you, I love like a fool, you're my dream come true!
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6707
  • Karolina i Patysia
  • data ślubu: 30 czerwca 2007
Odp: spowiedz przedslubna ....
« Odpowiedź #267 dnia: 6 Września 2007, 18:54 »
Najważniejsze jest to, co Wy czujecie w sercu.

Karteczkę tak naprawdę podpisać może każdy - co to za problem wpisać datę, nazwę parafii i parafkę?

Ważne jest nasze sumienie - dla mnie porażką już jest sam fakt instnienia tych karteczek!

Offline aeniołek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5175
  • Płeć: Kobieta
  • R+R+M+M = A :-)
  • data ślubu: 6.02.10
Odp: spowiedz przedslubna ....
« Odpowiedź #268 dnia: 6 Września 2007, 19:03 »
No własnie!! Nie wierzy się czlowiekowi, ktory w wierze i przed Bogiem chce zawrzeć małżenstwo, że sie wyspowiadał!! SKANDAL!!!!

Offline Barbart
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1029
  • Płeć: Kobieta
Odp: spowiedz przedslubna ....
« Odpowiedź #269 dnia: 6 Września 2007, 22:08 »
To jest po prostu chęc kontrolowania ludzi... nie będe pisać juz nic więcej na ten temat bo moje zdanie o klerze jest dość "ostre"....

Nie chce sie nikomu narażać... ale uważam, że część ludzi jest ślepo w nich zapatrzona (pomijam tych wokół ojca dyrektora)... maja skrajne poglądy, nie umieja dyskutować na ten temat i nawet przytaczać argumentow przeciw moim...

No ! więcej sie nie wypowiadam... :)

Najważniejsze jest to, co Wy czujecie w sercu.

Karteczkę tak naprawdę podpisać może każdy - co to za problem wpisać datę, nazwę parafii i parafkę?

Ważne jest nasze sumienie - dla mnie porażką już jest sam fakt instnienia tych karteczek!

Święta racaj Lemmy - to co w sercu jest najważniejsze...
Bóg jest dla mnie istotniejszy o niebo od pośredników między Nim z mną.