Nie było mnie tu przez miesiąc. Sporo się zmieniło przez ten czas.
Zostały właściwie dwa miesiące do ślubu. I wiecie co? czasem jak pomyślę, że za dwa miesiące będę żoną.. to wydaje mi się takie nierealne i czuję lekki stresik.. ale nie tyle w związku z weselem, co z tym, że będę żoną..
Zaproszenia rozdane. No prawie wszystkie, bo Michał pozapraszał jednak więcej osób i zabrakło zaproszeń... choć zmówiliśmy parę "pustych". Goście do 10 maja mają czas na potwierdzenie.
Odebraliśmy obrączki

Ja swoją jeszcze zwężałam z 3,5 mm jednak na 3 mm.
Zrobiliśmy kurs przedmałżeński i poradnię. Byliśmy też w USC. Daliśmy na zapowiedzi, załatwiliśmy pozwolenie. Właściwie zostały tylko spowiedzi i spisanie protokołu. Jak byliśmy u księdza, to akurat spotkaliśmy parę, która ma ślub tego dnia co my

okazało się, że tego dnia ślub mają tylko dwie pary, bo jedna zrezygnowała. No i dogadujemy się z tamtą parą w 100% co do dekoracji

w ogóle fajna para
Michał kupił sobie buty. Dwie pary.. bo nie mógł się zdecydować..

Ale ostatecznie pójdzie w butach z Gino Rossi. Buty tak wpadły w oko mojemu tacie, że chyba chce kupić takie same..

Moje buty też przyszły

Są bardzo ładne, póki co proste, bo jeszcze nie mają tych kryształków. No i bardzo dobrze się w nich tańczy, nie czuję, że mają aż 8 cm.
Jestem bardzo szczęśliwa

Bo nie wiem, czy pamiętacie, ale doprowadzała mnie do szału zielona wykładzina w pałacu.. I wiecie co? Wymienili ją!!! Jest tera ładna beżowa

Od razu inaczej to wszystko wygląda

Także jeden problem z głowy

Menu ustalone

Poszło nam bez problemu

Tort na 90% będziemy mieć z Awangardy, ciasteczkowy. Dużo bardziej mi zasmakował niż rok temu. Tylko czekamy na próbki realizacji. Bardzo mi się to spodobało, że ten koleś sam zaproponował, że wpierw zrobi kilka próbek, żebyśmy mogli się zdecydować

bo mówi, że taką techniką jeszcze nie robił. Tylko ta cena..
Nie wiem, czy to już wszystko z nowinek.. ale tyle na teraz przychodzi mi do głowy
