Pisalam, zepo prostu nie chce. Jak widzę te wiecznie umeczone i narzekajace koleżanki to dziękuje. Wole skupić się na jednym. On nadal potrzebuje tulenia , buziakow, wspólnych zabaw. Wozę go na różne zajęcia: basen, angielski, plastyka. Musiałabym maluszka ciągnąć wszędzie, bo maz pracuje 7-17. Trzeba by mieć większe lokum, a narazie to nie jest możliwe. Jak był malusi to okropnie ulewal, jak by drugie tez tak samo, to nie mialabym w ogóle czasu dla starszego.
Nigdy nie chciałam więcej dzieci, na to tez późno się zdecydowalam i jest tak dobrze

Mam więcej przeciw niż za.
Tylko, żeby nikt nie poczuł się urażony. To są moje argumenty, nie każdy musi się z nimi zgadzać
