Mnie od jakiegoś czasu przerażają tętniaki,po historii Moni męża... Czy w ogóle da się przebadać w tym kierunku?
A kiedy powinno się robić te markery itp, w kierunku nowotworów, jeśli ktoś w rodzinie chorował na nowotwory w ogóle? A jeśli były one nabyte, np. płuc, gardła z powodu palenia, to to chyba nie jest dziedziczne?
Druga sprawa, że na nfz ciężko jest się przebadać. Mój Adi co mu robiłam badania, miał podwyższone ob i crp. Zawsze to było po odczekaniu od infekcji itp. Pod koniec maja znów miał wyższe, pod koniec czerwca powtórzyliśmy, znów wyższe, crp 63. Nic mu się wtedy nie działo, był zdrowy. Pediatra rozłożyła ręce i dała skierowanie do szpitala w celu diagnostyki. Mąż poszedł z nim na oddział, już na przyjęciu kilku lekarzy, którzy robili wywiad, pytało czemu przyszedł ze zdrowym dzieckiem i że crp 63 wcale nie jest wysokie, że wysokie jest powyżej 100. Miał tylko konsultację laryngologiczną i nic więcej, pobrali krew i crp było już 25. Zdecydowali jednak zostawić go na noc, na drugi dzień inna doktor powiedziała, że dzień po dniu nie robi się crp i żeby kolejną dobę zostali 'na obserwacji'. Kolejnego dnia crp było 12 i z takim został wypisany... 3 dni w szpitalu spędzili na zabawie w świetlicy, nie miał żadnych badań ani nic w celu ustalenia przyczyny tego crp... Na wypisie zapis, aby skontrolować nje po tygodniu. Pediatra była zdziwiona, że nic go nie badali, ale ponieważ nic mu się nie dzieje, nie ma nawet kataru od 7 tygodni, odłożyłyśmy narazie dalszą kontrol. Z jednej strony nie chcę go kłuć niepotrzebnie, a z drugiej chciałabym zobaczyć to crp w normie
