Loona to już się nadaje do leczenia

A tak serio.. pierwszy raz najgorszy;)
Nasz pierwszy był straszny.. i ja nie miałam wtedy problemu żeby młody był np cały dzień u dziadków sam ale w nocy mamy być wszyscy.
Najczęściej wylazilismy z k. I spała u nas moja mama więc zasypiam z babcią ale budził się już z rodzicami.
Wtedy pierwszy raz został z tescia mi na jedną noc nad morzem bo szliśmy nacwesele, oni się wczasowali a moja mama też wyjechała.
115km łzy mi ciekły jak grochu.
Karol już chciał wracać po sebe bo to była masakra

Ale po tym razie było już z górki;)
Jedna noc to luzik..
Ostatnio był 3 dni nad morzem z dziadkami i owszem było nam smutno i nudno bez n8ego, on się świetnie bawił nie chciał wracać itp ale odchorowal te kilka dni bo budził się w nocy i nie chciał mnie wypuścić z rak