właśnie tzw. Animalsi odsyłają do policji... czytałam sobie kodeks karny ( czy coś takiego) i powinnam być NAOCZNYM świadkiem znęcania się nad zwierzęciem... a ja jestem hmmm nausznym?

Spróbuję jeszcze zmolestować dzielnicowego w tej sprawie.
W ogóle z tymi ludźmi to jestem na bakier nie tylko ze względu na psa... strasznie głośno się zachowują, kłócą się między sobą... ostatnio po 21 ( wiem, że to nie jest cisza nocna ale...) grali sobie na wuwuzelach ;/ dodam, że mają dziecko 2 m-c...
Niestety mamy balkony obok siebie, wychyliłam się wtedy, żeby zajrzeć im na balkon i się spytałam czy jeszcze długo tak mają zamiar grać to tylko wielke oczy zrobili... to powiedziałam, że za ścianą dziecko śpi a oni, że też mają dziecko

więc się spytałam czy mu to nie przeszkadza, że tak hałasują? Stwierdzili, że nie
Ale przyjdzie kryska na matyska

tj. dzień gdy będę im hałasować cały wieczór i noc
