Mam Mirenę.
Zakładanie nic nie boli. Trwa chwilę, czujesz gmeranie jak przy standardowym badaniu. No minus malutki jest taki, że musisz udać się na założenie akurat wtedy, gdy masz okres, bo wtedy szyjka jest miękka i lekko rozwarta

Po założeniu Mireny ja akurat przez pierwsze 2 miesiące miałam non stop okres. Caaaaały czas. Potem to było co miesiąc, ale już dużo, dużo mniejsze, tak jakby mocniejsze plamienia. Po ok roku, 1,5 przestało i nic nie ma już. Mój przypadek niestety nieco pechowy, ale tak się czasami, rzadko bo rzadko ale zdarza.
Ja od razu po założeniu nic nie czułam. Nawet się dziwiłam i pytałam lekarza czy napewno założył bo nic nie czuję a pamiętam że czytałam jak ktoś pisał, że jeszcze kilka godzin jest dyskomfort bo wkładka się musi dopasować. U mnie od razu było wszystko ok.
Ja polecam i to bardzo. Mimo tych moich przejść to jednak opłaciło się przeczekać. Organizm musiał się dostroić. Ale plus jest taki, że na 5 lat masz spokój, nie musisz pamiętać ani o tabletkach, ani o plastrach no i nie musisz co chwilę latać do lekarza po recepty

Ciri ja też nie miałam w znieczuleniu. Czemu Ci tak powiedział?