Dzięki dziewczyny, Adi od doby nie wymiotował, ja calą noc tez nie wymiotowałam i juz sie dobrze czuję. W szpitalu zwykle trzymaja 3 dni i tak sie zastanawiamy z mezem co zrobic, czy dzis pod koniec dnia ma sie wypisac na zadanie, czy jeszcze zostac do jutra...
a co mówią lekarze? Badania ok?
Chłopaki moje zostają jeszcze co jutra, badania ok, ale lekarka powiedziała, żeby zostac jeszcze na obserwację... Od wczorajszego poranka nic nie zwymiotował. O tyle dobrze, ze można wykupić lózko dla rodzica - na chirurgii dziecięcej, na której bylismy kiedyś nie było takiej mozliwosci.
Ja - dochodzę do siebie i modlę się, żeby nie było nawrotu, jak u Adriana. Jadę na suchych bulkach - co można jesc po takim czyms, nie wiem, czy to grypa żoładkowa, czy wirus...
A propo - na sali byla babka z dwoma synami, z których jeden byl szczepiony na rotawirusy. Mój nie był - babka mówi, że jak widac nie warto
Dmonik, przy tych czestych wymiotach przez cała noc pomyslałam o Tobie, jak Ty biedna znosiłas te wymioty Nati, koszmar. Przestało to sie juz zdarzac?