Nie podejrzewalabym ich o jakies zle intencje, wyglada mi to na brak pomyslunku i wyobrazni. Podejrzewam, ze zapraszaja Was wszystkich, ale zaproszenie sformulowane jest wyjatkowo niefortunnie i obejmuje na upartego teoretycznie wylacznie adresata, czyli twojego tate, z osoba towarzyszaca.
Ale skoro piszesz, ze termin wesela Wam i tak nie pasuje (tez nie sprecyzowalas czy tylko tobie, mezowi i synowi czy takze i twojemu tacie i jego partnerce) to nie gra to w sumie roli, kto jest zaproszony. Jesli chcecie uniknac niezrecznego rozmowy telefonicznej, najprosciej wyslac kartke z gratulacjami (to zadanie dla Twojego taty) i poinformowac pod spodem, ze nie dacie rady sie zjawic. Tata moze kartke podpisac po prostu "XXX z rodzina" lub "XXX i bliscy" - i po sprawie.
Cala reszta, zalatwianie dla nich papierow, to juz osobna sprawa i zalezy wylacznie od Was i Waszej dobrej woli. Posprzatania na cmentarzu nie odmowilabym (co nie oznacza ze chodzilabym tam co tydzien), zwlaszcza jesli i tak tam chodzilabym na groby blizszej rodziny, zalatwianie papierow to podejrzewam jednorazowa sprawa i jesli nie wiaze sie z jakims wielkim nakladem logistycznym, to jest to tez do zrobienia. Jesli byloby tego za duzo/za czesto/za daleko, to powiedzialabym, ze mam duzo roboty/wyjezdzam latem na dluzej i postaram sie im to zalatwic, ale jesli chca miec gwarancje dostania wszystkiego na czas, to zapraszam ich na kilka dni, zeby mieli czas wszystko pozalatwiac sami.