W takie korki właśnie wjeżdżają rozpedzone samochody, np. w czasie mgły, albo przy pierwszych opadach śniegu. Stoisz na końcu, jak taki Cię walnie, to może Tobie się nic nie stanie, ale niemowlakowi owszem. I Twój naszpikowany samochód Ci nie pomoże. Chyba, że jedziesz czołgiem. A do nieszczęścia nie potrzeba godziny tylko właśnie chwila.
Ale jak to mówi siostra męża, na moje pytanie o fotelik dla jej dziecka "kiedyś dzieci jeździły bez fotelików, i nic im nie było, więc ja kupię byle jaki bo taki są przepisy".