Martusiu, większość moich koszmarów ślubnych dotyczyła własnie paznokci

Zawsze były straszliwie słabe i rozdwajały się.
Dbam o nie, łykam skrzyp, kładę po kilka warstw odżywki, a one dalej swoje. WYginać je można w dwie strony.
Boje się, że na kilka dni przed coś się stanie w tej całej krzątaninie. Złamie się i będzie draka.
W życiu nie miałam tipsów i zawsze byłam ich przeciwniczką, ale tym razem króciutkie tipsy sobie sprawię, żeby ni umrzeć z nerwów

Tipsy są na 15 w piątek, a na 18 w piątek pedicure + ploteczki z panią kosmetyczką

Idę z Mamcią się odstresować na dzień przed

2 zadzwoniły i odmówiły, kolejne 6 jest niepewne, bo:
-jedna ciocia i jej mąz pokłócili się z inną ciocią, więc raczej nie przyjadą, bo 'nie usiądą z nimi przy stole'.
-moja siostra, szwagier i 2 siostrzeńców.. Siostra kończy w tym roku dwuletnią podyplomówkę i czeka Ją egzamin, który ma być pod koniec sierpnia. Nie ma innego terminu, więc być może nie przyjadą. Tym bardziej, że są aż z Leska (Bieszczady) i rozumiem dobrze, że to 2 lata dodatkowych studiów (ona ma już chyba wszystkie mozliwe tytuły naukowe.. ), za które płaciła sama, godząc pracę z nauką i rodziną.
Co do pani Moniki, która syzje mi sukienkę.
Nigdy nie spotkałam drugiej tak ciepłej i serdecznej osoby. Stara się bardzo, dba o każdy szczegół. Jest cudowną babką.