Hello

Troszkę z Lili jesteśmy zabiegane i tak przez jeszcze parę dni.
Ale wiecie,że ja to uwielbiam

Ciąża to taki,w moim przypadku,zwariowany czas.
Robię czasem rzeczy,na które nie miałam chęci i siły wcześniej

Np. dywan czekał wiele miesięcy na kompanko,aż w końcu dostałam powera i po strachu

Dziś na działeczce też nie mogłam siedzieć bezczynnie

I jeszcze przyniosłam sobie robotę do domu i będę owoce wekować

Wczoraj byłyśmy z Lili na imprezce u znajomych

I przypomniały mnie się stare imprezowe czasy,bardzo mnie tego brakuje...
A powrót w nocy taxy w ciąży to takie dziwne uczucie

Ludzie w knajpach,pod baletami z papierochami,nocne taxy z pijanymi imprezowiczami...
Tęsknie za weekendowym porankiem,który witam słowami:" więcej nie piję"

Co do podgrzewacza-sterylizatora to dzięki za opinie.
Ja jednak się zdecyduję na taki sprzęcik,ale bez tego badziewnego laktatora.
Karmić cyckami nie będę,ewentualnie troszkę będę odciągać jeśli będzie dużo mleka ( ale na to to już kupie dobry sprzęt) i możliwe,że trochę czasu też spędzimy w aucie na wyjazdach.
Ten podgrzewać będzie dobry na zrobienie mleka sztucznego, herbatkę, czy podgrzanie słoiczków, także na trochę się przyda.
A znalazłam już za grosze taki bajer bo najtańszy za 39zł, więc nie będzie mnie szkoda kasy.
Kończąc 30 tydzień zrobiłam fotkę na działeczce.
I wiecie co?
Balon mi urósł już sporo
Zobaczcie same

