Hahaha to Ci się przedłużyło troszkę

Ja się świetnie czuję. Z Aimee nie byłam jeszcze gotowa na zostanie kurą domową, a teraz już jestem. Wcale nie chcę wracać do pracy po macierzyńskim i mam nadzieję, że nie będę musiała

Balbina dalej kopie jak szalona. Dzisiaj nawet tatusia skopała, bo położył się do mnie plecami, jak wrócił z nocki, więc się przytuliłam do niego, a ta zaczęła kopać

- no zero szacunku dla autorytetu ojca

Babcia pra się przestraszyła, że na serio chcemy ją nazwać Balbina i prosiła, żebyśmy już jednak jej wybrali imię, bo nie daj Boże Balbina zostanie
