A ja się sobie na tych fotach wydaję taka szczęsliwa, uskrzydlona...wiesz widzę to piękno duchowe, nie fizyczne.
Mam nadzieję, że macierzyństwo pomimo swych trudów mnie też tak uskrzydli...
Tyle, że czekają mnie naprawdę ciężkie dwa lata. Bardzo dużo pracy, ogrom nauki i dużo egzaminów....Ciągle mam nadzieję, że może nie będzie aż tak źle, że jakoś wszystko się ułoży. Moze dziecko zorganizuje mnie na tyle, że podołam sprawniej niż zakładałam. Juz nie raz bywało, ze w nawale obowiązków szło mi lepiej niż przy ich niedoborze.