Przepraszam Cię Szajo, ze dopiero teraz odpowiadam, ale odpowiedź wymagała wnikliwszego podejścia do tematu, niż tylko napisania, że się podoba.
Film w wersji roboczej oglądamy od pewnego czasu, w Wigilię nawet z rodzicami, którzy dostali od nas w prezencie po odtwarzaczu DVD….chcieliśmy, żeby rzuciło na niego oko i starsze pokolenie.
No i są wnioski…
Film wymaga jedynie kosmetycznych poprawek - kilka dosłownie punkcików (scen) do wycięcia lub zmienienia.
Podkład muzyczny i konwencja montażu pozostanie nietknięta.
No i mamy małe arcydzieło braci Wylich!!!!!
Reportaż - niezwykle dynamicznie zmontowany. Napięcie podkręcone na maksa już w pierwszej scenie (ubierania Pana Młodego), potem sukcesywnie podtrzymywane w scenach z mojego tworzenia fryzury i robienia makijażu (tu nasza Monia wystąpiła w wiekopomnej roli). Przy tym można zaśmiać się do łez….Potem napięcie umiejętnie schodzi w dół do konwencji romantycznej w scenie błogosławieństwa i drogi do kościoła….
Chłopaki doskonale wyczuli co lubimy. Film nie jest ckliwy, jest dynamiczny i wesoły.
Uchwycili takie momenty (bardzo ważne dla nas), a potem umiejętnie podkreślili je muzyką lub innymi trikami, że aż mnie/nas zatkało. Za to i kamerzyście i montażyście należą się brawa i duża buźka.
Postaram się wrzucić kawałki filmu na forum jak się dowiem jak to się robi.
A być może będą też do obejrzenia na stronie naszej kapeli, bo już do nas dzwonili w tej sprawie.