Autor Wątek: nasze codzienne sprawy...  (Przeczytany 225275 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline ela

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 22579
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.08.2005
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #930 dnia: 26 Października 2006, 09:51 »
Cytat: "merkunek"
m.in. biżuteryja  

a co takiego ? :D pochawlisz sie chyba ? Bo ja uwielbiam bizuterie :D
To, że się uśmiecham, śmieje i żartuje jak zawsze nie znaczy, że u mnie jest zajebiście. Ja po prostu nie lubię pokazywać, że jest mi bardzo źle. -

Offline merkunek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9817
  • Płeć: Kobieta
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #931 dnia: 26 Października 2006, 10:23 »
Cytat: "ela"
Cytat: "merkunek"
m.in. biżuteryja  

a co takiego ? :D pochawlisz sie chyba ? Bo ja uwielbiam bizuterie :D


Jasne, że się pochwalę, póki co mam fotki bransoletki i kolczyków, będzie jeszcze wisiorek:





Offline ela

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 22579
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.08.2005
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #932 dnia: 26 Października 2006, 11:04 »
Bardzo ładne:D Widze ze z ciebie tez jest mała strojnisia :D
To, że się uśmiecham, śmieje i żartuje jak zawsze nie znaczy, że u mnie jest zajebiście. Ja po prostu nie lubię pokazywać, że jest mi bardzo źle. -

Offline *Ewelina*

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7521
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 29.12.2007
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #933 dnia: 26 Października 2006, 11:34 »
A wiec to wyglada tak: są wolne temrminy i nawet bysmy mieli zniżke od ilosci osob
(chociaz nie wiemy jaką) no ale gdy zaczelismy liczyc wszystko  to wyszlo ze sie nie wyrobimy do września.Jeszcze sie pokłócilam z Sebekiem bo on powiedzial ze za te pieniazki to mozna zrobic mieszkanie (remont)i małe przyjecie.A ja nie chcem przyjęcia. Wiec doszlismy do grudnia 2007 roku.Poza tym to nie wiadomo czy Sebek znowu nie straci pracy bo statki mają zastuj i nie ma roboty.
Wiec doszłam do punktu wyscia :(



Offline Vall

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16385
  • Płeć: Kobieta
  • Żyć - oznacza wciąż wyrywać się do przodu!
  • data ślubu: 07.07.2007 :smile:
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #934 dnia: 26 Października 2006, 11:47 »
Cytat: "ewelinkaaa7"
doszłam do punktu wyscia

oj Ewelinko musicie na poskojnie pomyslec..
Ja etz miałamw ahyania - cyz lepiej remont meiskzania, samochód czy wesele..ale to jets jedyny raz w zyciu - napewo warto!! A na rmeonty przyjdzie jescze czas!!

Offline *Ewelina*

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7521
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 29.12.2007
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #935 dnia: 26 Października 2006, 11:49 »
To ja wiem. Ale znowu wyszla kwestia pracy S bo u niego to nigdy nic nie wiadomo.I chyba trzeba bedzie przeczekac az chociaz ja dostane prace.NIe wiem sama.Nie moge sie z nim dogadac.



Offline Vall

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16385
  • Płeć: Kobieta
  • Żyć - oznacza wciąż wyrywać się do przodu!
  • data ślubu: 07.07.2007 :smile:
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #936 dnia: 26 Października 2006, 11:52 »
Cytat: "ewelinkaaa7"
wyszla kwestia pracy S bo u niego to nigdy nic nie wiadomo

Takie czasy -nikt nie ejst pewny , jedne dzien praca jest, w drugi moze jej juz nie byc :)
Ale trzeba myslec optymistycznie  :D

Offline *Ewelina*

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7521
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 29.12.2007
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #937 dnia: 26 Października 2006, 11:55 »
Cytuj
Ale trzeba myslec optymistycznie

dziisja nie.



Offline *Ewelina*

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7521
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 29.12.2007
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #938 dnia: 26 Października 2006, 12:11 »
NO i S sobie pojechał do pracy a ja całe 12 godzin bede sama sobie siedziec.
Mam narazie mętlik w głowie.Bo wsumie powiedzielismy sobie co nie co ale chyba troszke za mało.
Po raz kolejny musze odpuscic??I pokazac co zycie przyniesie?--Bezsensu :(



Offline merkunek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9817
  • Płeć: Kobieta
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #939 dnia: 26 Października 2006, 12:25 »
Ela, nie mam jeszcze takiej biżuterii, więc nawet nie wiem, jak się będę w tym czuła...

Ewelinka, nie smuc się i nie zamartwiaj, na pewno się wszystko poukłada, a wesele warto zrobić!!!

Offline *Ewelina*

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7521
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 29.12.2007
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #940 dnia: 26 Października 2006, 12:30 »
Cytat: "merkunek"
a wesele warto zrobić

To i ja wiem i chcem jak kazda chyba kobieta. No troszke tego nie rozumie Sebek bo on by chciał przyjecie dla rodziny.Mimo ze u Nas i tak bedzie ok 40 osob jak nie mniej troszke.Dla niego wszystko jest czarne i białe.-- Ja mam dostac prace. Do lutego trzeba poczekac czy nie bedzie cięć w Stoczni.Potem mozna wszystko zamawiac.A on chce wesele w 2007 r. teraz juz w grudniu bo udało by nam sie uzbierac pieniazki.--to jego wizja.



Offline Gosiaczek80

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8055
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #941 dnia: 26 Października 2006, 12:40 »
Cytat: "Vall"
yz lepiej remont meiskzania, samochód czy wesele..


Jak podliczyłam ile wydalismy na wesele i inne z tym związane sprawy, to okazało sie, że za tą kwotę można kupic bardzo fajne i nie tak stare autko.... :mrgreen:  :mrgreen:
mieszkanie ...cóż...mamy je po teściach, mebelki też nam rodzice zostawili...co prawda przydałoby się je odświerzyć (przynajmniej ściany) ale i brak funduszy i czasu spowodował, że było jak było,a teraz jest, jak było i jest  :mrgreen: ....choć po weselisku odmalowaliśmy kuchnię  :mrgreen:  i nawet nowy karnisz z nową firanką w niej zagościł.... Taraz jestem w ciąży i ponownie dalej mogę marzyć o nowych kuchennych mebelkach...wiadomo, pieniążki na bejbika będą potrzebne, a jemu nie odmuwię kaszki, tak jak sobie mogę odmówić pomarańcza...


Cytat: "merkunek"
Ewelinka, nie smuc się i nie zamartwiaj, na pewno się wszystko poukłada, a wesele warto zrobić!!!


W zasadzie, to nie wiem jak się pieniązki znalazły na te nasze wesele...teraz jak sobie o tych wydatkach pomyślę, to szok poprostu.... Ale warto było jak jasna ch....a  :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:



Offline *Ewelina*

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7521
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 29.12.2007
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #942 dnia: 26 Października 2006, 12:43 »
Cytat: "Gosiaczek80"
W zasadzie, to nie wiem jak się pieniązki znalazły na te nasze wesele...teraz jak sobie o tych wydatkach pomyślę, to szok

Jak dla mnie to pieniazki tez by sie znalazly jesli by sie cos juz zaczeło. Lecz dla mojego faceta trzeba miec, uzbierac tą kwote i juz i patrzec realistycznie.Dla niego nie mozna planowac tylko trzeba miec.



Offline *Ewelina*

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7521
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 29.12.2007
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #943 dnia: 26 Października 2006, 13:40 »
No wiec znowu rozmawialam z Tata i napisał mi ze spotka sie w nastepnym tygodniu ze znajmomym z Zamkowej i ustali co trzeba. I przedstawi mu naszą propozycje cenowa za sale i jedzenie i alkohol i zobaczymy co Pan wykąbinuje ale ceny będą negocjowane wiec powinnismy sie zmiescic w 9-10 tys. A no i terminy świąteczne tez są napięte. Ale dowiem sie wszytskiego po ich spotkaniu.Oczywiscie napisalam juz smsa do Sebka.



Offline Gosia-oosta

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3322
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.06.2007
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #944 dnia: 26 Października 2006, 13:44 »
ewelinkaaa7, trzymam kciuki, żeby się udało...


Offline *Ewelina*

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7521
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 29.12.2007
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #945 dnia: 26 Października 2006, 15:43 »
A ja wlasnie weszlam do domku, bylam sie poszwędać. No i zapisałam sie na solarium, wyregulowałam sobie brwi u kosmetyczki i nawet zaszlam do nowo otwartego Doner Kebaba i kupilam sobie hamburgera na wynos i musze powiedziec ze na piłsudskiego są lepsze.



Offline Vall

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16385
  • Płeć: Kobieta
  • Żyć - oznacza wciąż wyrywać się do przodu!
  • data ślubu: 07.07.2007 :smile:
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #946 dnia: 26 Października 2006, 17:27 »
Cytat: "ewelinkaaa7"
bylam sie poszwędać. No i zapisałam sie na solarium, wyregulowałam sobie brwi u kosmetyczki i nawet zaszlam do nowo otwartego Doner Kebaba i

czyli postapiłas jak akzda arsowa kobietka...poprawa humoru gwarantowana :)

Offline *Ewelina*

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7521
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 29.12.2007
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #947 dnia: 26 Października 2006, 17:51 »
Tak wlasnie.A teraz sobie leze na łóżeczku i ogladam seriale :).
 Moze to sie jakos ułozy.A najbardziej bym chciala normalnie dogadac sie z S wkoncu.Tym bardzie ze Tata mi pisal ze wszystkie koszta robi sie systemowo a nie wszystko na raz.



Offline Vall

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16385
  • Płeć: Kobieta
  • Żyć - oznacza wciąż wyrywać się do przodu!
  • data ślubu: 07.07.2007 :smile:
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #948 dnia: 26 Października 2006, 18:17 »
Cytuj
nie wszystko na raz.

dokładnie :)

Offline *Ewelina*

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7521
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 29.12.2007
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #949 dnia: 26 Października 2006, 18:38 »
No wlasnie.
Dla Sebka trzeba zrobic kosztorys wesela i przykładową sumę np. 20 tys wydac ale nie bierze  po uwage ze tu i tam mozna zaoszczedzic a pozatym zawsze zaokrągla sie sumy, bo niektorych cen nie da sie wziaść z nieba.



Offline cafe

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 536
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #950 dnia: 26 Października 2006, 18:44 »
Ewelinka My z R tak myslimy, ze jak kasy nie uzbieramy to zawsze z pieniedzy z wesela pokryjemy koszta  :mrgreen:  Bo dokłądnie tak jest, ze za sale płacimy po weselu, tak sami za orkiestre czy zdjecia :) Nic sie nie martw, dogadaj sie tylko z S, bo widze, ze on ma swoja wizje wszystkiego ;) Wizje Brzózek tez miał i skonczyło na tym, ze Brzózek juz nie ma terminów
[/url]

Offline *Ewelina*

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7521
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 29.12.2007
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #951 dnia: 26 Października 2006, 18:50 »
Cytat: "cafe"
S, bo widze, ze on ma swoja wizje wszystkiego

A no ma.Zobaczymy w najblizszych dniach jak to wszytsko bedzie. Poza tym dzownil do mnie ze robota mu sie konczy.Statki zalegaja w porcie i dlatego nie ma co robic tzw przestój.Jesli nie bedzie mial co robic na maszynach to  traci wolne tzw przymusowe wolne na czas nieokreslony.I chodzi podminowany.



Offline cafe

  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 536
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #952 dnia: 26 Października 2006, 19:04 »
No ja wiem, ze denerwuje sie praca, kazdy sie denerwuje i ma niepewna sytuacje ale ta noerpewna sytuacje moze miec w przyszłym roku w czerwcu i wtedy co??? Powie rezygnujemy z wesela bo jest przestoj i nie ma kaski??? Kurcze, to moze zrobcie skromniejsze przyjecie???
[/url]

Offline *Ewelina*

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7521
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 29.12.2007
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #953 dnia: 26 Października 2006, 20:22 »
Nie wiem co wtedy.
Cytat: "cafe"
Kurcze, to moze zrobcie skromniejsze przyjecie???

I tak to bedzie na ok 35-40 osob mimo iz mamy liste na 54 bo wiadomo ze nie wszyscy przyjada.A i tak to skrocona wesja. Jesli chodzi o przyjęcie dla same rodziny to dla jakiej --moi rodzice są rozwiedzeni i moj Tata nie przyjdzie ze wzgledu ma mame bo by wyszla a nie chce mi robic przykrosci, a dwie rodziny sie nienawidza,
S rodzice są rozwiedzeni i kazde ma swoich partnerow.

Zawsze w zyciu sa nie pewne sytuacje i nigdy nie wiadomo jak sie losy i zycie potoczy ale jest takie przysłowie ze gdyby człowiek bał sie ze sie przewroci to by sie nie ruszał czy jakos tam.


Nie wiem jak to bedzie. :?



Offline Aniutek83
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2086
  • Płeć: Kobieta
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #954 dnia: 26 Października 2006, 20:35 »
wiesz Ewelina ja mysle ,ze Ty sama sobie stwarzasz problemy! Nikt tutaj no"prawie nikt" nie zyje bezproblemowo! Przeciez to nie to wesele i oprawa jest ewazne tylko Wasze zycie! My gdyby nie rodzice to nie robilibysmy w ogóle wesela- i byłoby dobrze! ważne ,ze bylibysmy razem!Wystareczyłby nam obiad  nawet w domku dla najblizszych! Ja jeszcze nawet nie pracuje  , koncze w tym roku studia! pracuje tylko mój W.A i mieszkania tez nie mamy swojego- na poczatek mieszkanoe z tesciami! stoi dom do wykończenia - na to potrzerba mnóstwoo kasy i na pewno tak szybko t5ego nie zrobimy!Ale najwazniejsze ,ze mamy siebie!
A wy tu niby chcecie- tzn bardziej ty chcesza jednak nie chcecie! Przeciez wcale nie musisz byc Panna Młoda 2007- możesz byc 2008. 2009 czy 2010 ! Nie wesele tu jest najwazniejsze! TY juz interesujesz sie cenami fotografa, kamerzysty itp \. Liczysz zaprtoszenia- a nawet nie masz jeszcze sali! Za bardzo sie przejmujesz nie w Tym roku to w przyszłym! Wazne ,ze jestescie razem, razem mieszkacie i sie kochacie!

Offline *Ewelina*

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7521
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 29.12.2007
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #955 dnia: 26 Października 2006, 20:39 »
Tak tez pomyslałam ze to napiszesz Aniutek83
Nie stwarzam sobie problemow.
I wiem ze kazdemu roznie zycie sie układa i ze czasem ludzie mają wieksze problemy.
Juz kiedys pisalam --tak mamy siebie i sie kochamy.

To tyle.



Offline *Ewelina*

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7521
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 29.12.2007
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #956 dnia: 26 Października 2006, 20:41 »
Pozyjemy zobaczymy.



Offline Aniutek83
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2086
  • Płeć: Kobieta
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #957 dnia: 26 Października 2006, 20:44 »
no własnie i chyba lepiej pozostawić zycie swojemu biegowi- a ty po prostu sie wyluzuj i wtedy sie wszystko ułoży!A Ty chyba za bardzo sie tym wszystkim przejmujesz i chodzisz spięta! I przez to wszystkie sprawy urastaja ci do rangi b. poważnych! Nie jest u was xle- a jak tu dziewczyny poisały w dzisiejszych czasach nikt nie jest pewny pracy1 Wtedy nikt by sie nie pobierał, nikt nie miał dzieci- a ludzie zyliby w strachu1 tata  Twój wam pomaga i to juz jest dzuy plus- masz jakies wsparcie! Po prostu podejdx do tego optymistycznie a wszystko samo zacznie sie układac! i postaw faceta przed faktami- sama rezerwuj! Bo niestety z nimi jest dziwnie- ja tez prawie wszystko sama robiłam- moze on potrzebuje takich bodźców!  :D

Offline *Ewelina*

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7521
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 29.12.2007
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #958 dnia: 26 Października 2006, 20:51 »
Cytat: "Aniutek83"
chyba lepiej pozostawić zycie swojemu biegowi

I zostawie.
Cytat: "Aniutek83"
A Ty chyba za bardzo sie tym wszystkim przejmujesz i

Do tego sieprzyznam dzisiaj S mi powiedzial ze on wie ze ja tym zyje.
Cytat: "Aniutek83"
chodzisz spięta

Tak tym ze nie mam pracy, a S tez juz sie wkurza ze moze ją spracic.
Cytat: "Aniutek83"
Bo niestety z nimi jest dziwnie

to fakt jest dziwnie.
Cytat: "Aniutek83"
moze on potrzebuje takich bodźców

Chyba raczej pieniedzy--to jego slowa.



Offline Aniutek83
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2086
  • Płeć: Kobieta
nasze codzienne sprawy...
« Odpowiedź #959 dnia: 26 Października 2006, 20:58 »
ale zawsze moz.esz znaleźć lepsza pracę , szukaj innej pomimo tej na która czekasz  -a nuz cos sie trafi! A każdy potrzebuje kasy- my tez. A moze rzeczywiscie zróbcie obiad w restauracji ale skromny dla rodzinki , bez tańców itp. bez wielkiej oprawy! Wiem jak to jest- mama mi ciagle powtarza ,że ona miała wielke wesele, super oprawe a jej małzeństwo przetrwało niecałe 2 lata! A drugi slub skromny cywilny z obiadem w domu i zyje juz prawie 18 lat! Nie to jest wazne! Wazne jest zycie potem i wasza miłość! A Ty uszy do góry-- i nie spinaj sie tak! Bo to Ci nic nie da! Pogadajcie szczerze i dojdziecie do kompromisu! Na pewno- może rodzice Was troszke wspomoga w miare swoich mozliwości!
A lokal wstępnie mozesz zarezerwowac i skoro to znajomy taty- to moze poczeka z kasa i tyle!