Miśka, dzięki za gazetkę, dawno w Lidlu nie byłam i nie wiem co się tam dzieje. Widzę, że są taśmy w stylu TRX, chyba sobie sprawię, ostatnio nawet o nich myślałam

Ketla śmiało bierz, przećwiczysz całe ciało, zwłaszcza twoja pupa ci za to podziękuje

Co do wagi - chyba można odpuścić. Takie bez elektrod do trzymania w rękach mierzą tylko dolną część ciała,więc pokaże ci poziom tkanki tłuszczowej tylko z nóg. Podobnie działają takie urządzenia, które trzyma się w rękach - te z kolei mierzą tylko otłuszczenie z rąk.
Problem z piszczelami pojawił się już chyba kiedyś w wątku. Generalnie dużo różnych urazów bierze się z przeciążeń - sama tak się nabawiłam z zeszłym roku zespołu pasma biodrowo-piszczelowego. Co do piszczeli, to u początkujących biegaczy może być to związane ze słabym mięśniem piszczelowym przednim. Powodem mogą być także buty, słaba rozgrzewka czy właśnie przeciążenia - możemy sobie gdybać. Myślę
sylwusia, że tutaj może być "pies pogrzebany". Piszesz, że biegasz od kilku tygodni i już po 5-6 km. Myślę, że to zbyt duży skok, tym bardziej, że piszesz o dużej masie ciała, która także może mieć na to wszystko wpływ. Sądzę, że dobrze byłoby zmniejszyć dystans, albo zrobić przerwę, a najlepiej się przejść do fizjoterapeuty, żeby cię obejrzał i ewentualnie potwierdził moje domysły (lub nie

)