Generalnie dobrze. Coraz mniej przerw, do pierwszej części już włączam sobie drugą i z tej drugiej robię trochę ćwiczeń. Nie wiem czy po 18 dniach da się kondycję poprawić, całkowicie pewnie nie. Ale ja już widzę drobne zmiany w dobrym kierunku

Tyle, że wczoraj nie ćwiczyłam

Ale sprzątałam 6 godzin. Umyłam 18m2 okien, powiesiłam 16mb firanki, byłam 6 razy w śmietniku, 4 razy w piwnicy (tutaj biegiem, bo boję się piwnicy), prawie biegłam (no to był szybki marsz) ze sklepu do sklepu żeby zdążyć zanim dziadek wyjdzie, i nie marnować cennego czasu bo przy dziadku nie da się sprzątać... No i posprzątałam dwa pokoje na tip top (a u dziadka w pokoju zabytkowa meblościanka pod sufit, więc się naskakałam). I wszystko robiłam na takim biegu, że jak usiadłam o 18, to nie dałam rady wstać.
Ale dzisiaj nie ma zmiłuj, i ćwiczę dalej.
A no i ważyłam się ostatnio w przychodni, przed śniadaniem i w bieliźnie i z tą moją wagą nie jest tak źle jak myślałam
