Zazdroszczę wam tego biegania - ja dzisiaj myślałam, że zejdę po 2. km

Zrobiłam trochę ponad 7 km , ale wiele mnie to kosztowało

A miałam dzisiaj w planach długie wybieganie

W sobotę idę do mojej lekarki, mam nadzieję, że coś poradzi, bo mnie to już zaczyna wkurzać. Brakuje mi tej radości biegania, póki co to jest walka o przetrwanie... Siedzę teraz i wciskam w siebie sok z buraków (bleee..). Najchętniej bym cały dzień spała.
A we wrześniu mam 2 półmaratony i nie wiem jak to będzie
