wzięłam się za bieganie

jestem z siebie mega dumna. Planowałam to od dawna ale jakoś taka odkładała i odkładałam...
nastawiłam budzik na 5 i pobiegłam

w sumie biegiem ciężko to nazwać bo to był marszo-bieg ale był

ostatni raz biegałam w szkole średniej na 1km

co więcej mogę robić wszystko ale biegać nienawidzę... ale się chyba przekonam

na razie znalazłam sobie na necie: Plan 6-cio tygodniowy i tego się będę trzymać.
Dziś 3km - wiem malutko ale dla mnie to była masakra...
a co do naszego Wyzwanie 30 dni z Mel B + Tiffany - wczoraj wydawało mi się takie nic, a dziś mam zakwasy
no ale nie ma się co dziwić skoro do wczoraj nie miałam żadnego ruchu...