No właśnie tak czytam i sobie myślę jak to nie noszą plecaków, ja w związku z tym że wybrałam w zeszłym roku młodemu tornister i też mi się wydawał dość lekki (zresztą mało też nie kosztował) ale jak przyszło co do czego i książki zapakowane (czasem dostawali do domu ćw. z polskiego, ćw. z matematyki , elementarz, zeszyt do korespondencji oraz np książka do religii ) i tu już waga nie była mała, doszło picie, śniadanie...
Ja nie noszę plecaka dziecku ze względu że idę z młodszym synem, badź tak jak to było w zeszłym roku brałam wózek, autem owszem łatwiej bo wtedy tylko z domu do auta plecak, a później z auta do szkoły.
Ale nasze dzieci normalnie z tymi plecakami śmigali na lekcje w-f , czy np religię też mają w innej sali oraz zajęcia komputerowe a tak to siedzą w jednej sali (na śniadanko schodzą na dół ) z tym że syn chodzi do jednej z większych szkół w naszym mieście.
Pod koniec roku zmieniałam plecak dziecku bo mi go już szkoda było jak targał ten tornister, już mu przekładałam do jakiś innych plecaków typu puma, nike to co w domu mieliśmy ale zeszyty po powrocie wyglądały strasznie.
Ja od siebie mogę polecić plecaki z National geographic
my mamy te
http://allegro.pl/plecak-national-geographic-compass-ng-35-i6360885130.htmlsą nie drogie, mają przegródki na książki,osobną kieszeń np na śniadanko czy worek na w-f, siateczkę na bidon, usztywniane plecki oraz kieszonkę na pleckach która w niczym nie przeszkadza na klucz (u nas dzieci maja szafeczki).