Ola, ja się strasznie balam wakacji, bo 2 m-ce to dla nas kupa czasu do zorganizowania...ale szczęsliwie zaszłam w ciążę i problem...stał się jeszcze większy, bo w kwietniu wylądowałam w szpitalu i opiekę musiałam zorganizować na codzieni od kwietnia do końca wakacji:P
Ale nie o tym...w zeszłym roku planowo miala jechać na półkolonię z psem (też na ranczo), ale tak jej się spodobało, że w pon zamiast po nią, pojechałam zawieźć jej walizki. W tym roku od razu zechciała zostać na noc (od pon do pt). Krotko. Mało osób, fajna rodzinna atmosfera, no i pies dużo dał.
Na taką długą, 10 dniową jedzie po raz pierwszy. Zna organizatorów i częśc dzieci, bo jedzie z grupą taneczną. Szczerze to obawiam się, bo to jednak długo, ale na dzień dzisiejszy zabroniła nam przyjeżdżać w odwiedziny;)
W zeszłym roku chodziła też na półkolonię tenisową. W tym planowałam ją zapisać na inna, ale już chyba odpuszczę. Chyba, że...tak mi da popalić, że ją zawiozę
Ma 7,5lat.