ja nie twierdzę, że to wynika z indolencji osób, które wymieniłaś...
jeśli mojemu dziecku powie się odpowiednio dobitnie, że nie jemy, pijemy, skaczemy itp przez dwie godziny i dokładnie wyznaczy ramy czasowe to jest to w stanie wypełnić...
jeszcze jakiś rok - półtorej może częściowo, obecnie w 100%...
Jadąc na wakacje załapała choróbsko - sama pilnuje leków, probiotyku (chociaż w smaku jest dla niej okropny) itp. - odlicza dni kuracji...
wie, że nie wolno jej lodów - nawet nie prosi, chociaż inne dzieciaki przy niej jedzą...
jasne zasady - jasne konsekwencje, jasno nakreślone związki przyczynowo-skutkowe...