Witam serdecznie, jak na mój gust to fryzurka super...przynajmniej z przodu...
Dziekuje

Bardzo mi miło

Po niedzieli kolejne podejście - liczę, że bedzie jeszcze ładniej

W środe zamówiłam sobie bukiet. W kształcie kulki, ponieważ gustuję w takich, róże - ze względu na sentyment i miłość do tych kwiatów, kremowe - poniewaz będą pasowały do mojej sukni i do musznika mojego narzeczonego. Oto on:

Jesli chodzi o nasz strój, wszystko mamy dopięte na ostatni guzik

To co nam zostało to zakup alkoholu, napojów, soków, załatwienie transportu z kosciółka do ośrodka, w którym bedzie wesele oraz nocleg dla gości z mojej strony, o który ponoć nie mamy się martwić, a załatwiać go mamy około 15 października. Mam nadzieje, ze szef tego ośrodka nie wystawi nas do wiatru, bo wtedy bedzie nieciekawie. Dzis jedziemy kupić baloniki dla gości, aby nasz korowód aut rzucał się wszystkim w oczęta

Chcę również kupić średniej wielkości kosze, aby przygotować kosze ze słodyczami i ramką na zdjęcia ze zdjęciem afkors, na której wygrawerowany jest tekst podziękowań dla naszych rodziców
Jakie słodycze wypada włożyć do takiego kosza?Czy ktoś mi może pomoc?Wczoraj byliśmy u księdza. Poza nami były jeszcze 2 pary

Jedna ślubuje za tydzien, druga za dwa, a my za trzy tygodnie. Ksiądz jak to powiedział, to uwierzyć nie mogłam

Jak wypowiadał fragment tekstu przysięgi, ciarki mnie przeszły i naszła mnie myśl: czy ja oby na pewno dam radę wypowiedzieć te słowa?

Do Tomka doszło, że to już za chwile. Już za chwilę bedziemy małżeństwem [do mnie dociera to od pół roku, a teraz się cieszę, że sama już tego tak nie przeżywam, jak mrówka okres

]. Spedziliśmy wczoraj te 45 minut na rozmowach o życiu, o miłości, o małżeństwie. Ksiądz proboszcz opowiadał o parze, która wzięła ślub. Byli młodzi, szcześliwi. W przeciągu dwóch tygodni od ślubu, kobieta przechodziła przez jezdnię i walnął w nią samochód ciężarowy. Jest sparaliżowana od apsa w dół :/ Jezdzi na wóżku. Mąż jest przy niej do tej pory - mineło 25 llat. To jest chyba prawdziwa miłośc. Własnie o to w tym chodzi, aby byc ze soba choćby nie wiem co. Chciałam sie podzielić tym opowiadaniem, bo mnie dotknęło i dało do myślenia.
Wracając do przygotowań, to chyba tyle

Miłego dzionka
