Netula sorki, ale to co opisujesz to już dla mnie kompletna porażka

czyje to dziecko w kołysce, babci czy rodziców?
AnioOlek ja rozumiem, że się imięnie podoba i jakdziecko starszym nastolatkiem czy już dorosłą osobą to sobie coś wymyśla, ale ogólnie jest to dla mnie dziwne i tyle. Szczególnie np. w takich sytuacjach, jak opisała Netula. Pamiętam, że w weilu wątkach ciężarówek pojawiał się "problem imienia", bo babcia będzie i tak nazywać wnuka po swojemu itp.