Heh

.
Moja mama miała być Jagoda, ale jak dziadek poszedł do urzędu to mu pani powiedziała, że nie ma takiego imienia i że to zdrobnienie od Jadwiga, no i tak ma... Nie cierpi tego imienia, dla wszystkich i tak jest Jagoda, a jak ktoś powie Jadzia, to się obraża wręcz

.
Moja teściowa to Hania, po długim czasie z T. dowiedziałam się, że ma na imię Henryka - dla mnie zdrobnieniem powinno być Henia, ale nie, jest Hania.
Ale najlepszym numerem był mój ś.p. wujek Wacek, dopiero na pogrzebie dowiedziałam się, że miał na imię Bazyli

. Nigdy nikt o tym nie wspomniał, a bliska rodzina.