Autor Wątek: ZARĘCZYNY  (Przeczytany 86963 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline lolalola

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6788
  • data ślubu: 02.10.10
Odp: ZARĘCZYNY
« Odpowiedź #360 dnia: 19 Lutego 2010, 14:34 »
No kobieto!!!1

Offline lolalola

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6788
  • data ślubu: 02.10.10
Odp: ZARĘCZYNY
« Odpowiedź #361 dnia: 19 Lutego 2010, 14:36 »
No kobieto!!!! :brawo_2:

Naprawdę pięknie, romantycznie z wysiłkiem postarania się faceta( tego brakowało u mnie),ach...
Gratuluję :brawo:

Offline mka

  • Every second is a lifetime and every minute more brings you closer to God and you see nothing but the red lights you let your body burn like never before. And it feels better than love. Yeah it feels better than love...
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5815
  • Płeć: Kobieta
  • We are connected that is how I feel...e-zadymiary
  • data ślubu: :Serduszka: AF :Serduszka:
Odp: ZARĘCZYNY
« Odpowiedź #362 dnia: 21 Lutego 2010, 21:18 »
Gratulejszyn ;D ;D ;D
Witamy kolejną "11" :D ;D ;D

Offline margolka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3579
  • Płeć: Kobieta
Odp: ZARĘCZYNY
« Odpowiedź #363 dnia: 24 Lutego 2010, 18:23 »
karol-ina ale piękne zaręczyny  :Serduszka:


Offline ineeze

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 601
  • Płeć: Kobieta
  • Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest....
  • data ślubu: 2o.o6.2oo9[
Odp: ZARĘCZYNY
« Odpowiedź #364 dnia: 2 Marca 2010, 21:33 »
Przyłączam się do gratulacji i ja :)

Offline lucciola

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 82
  • Płeć: Kobieta
  • Każdy dzień jest ten jedyny...
  • data ślubu: 18.09.2010r.
Odp: ZARĘCZYNY
« Odpowiedź #365 dnia: 3 Marca 2010, 07:37 »
ja też :)

Offline JolaM85

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1785
  • Płeć: Kobieta
  • Dobrze,że mamy w sobie tyle siły...
  • data ślubu: 14.02.2015r
  • Skąd:: Sosnowiec
Odp: ZARĘCZYNY
« Odpowiedź #366 dnia: 3 Marca 2010, 07:49 »
ech jak cudnie  :Wzruszony: :hopsa:


Offline karol-ina

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 76
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 03.09.2011
Odp: ZARĘCZYNY
« Odpowiedź #367 dnia: 8 Marca 2010, 09:56 »
Dziękuje ślicznie wszystkim :) Będę miała co wnukom opowiadać  :D



Offline ela

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 22579
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.08.2005
Odp: ZARĘCZYNY
« Odpowiedź #368 dnia: 8 Marca 2010, 10:00 »
karol-ina piękne i romantyczne zaręczyny !
A to jezioro to pewnie Miedwie :D
To, że się uśmiecham, śmieje i żartuje jak zawsze nie znaczy, że u mnie jest zajebiście. Ja po prostu nie lubię pokazywać, że jest mi bardzo źle. -

Offline badgirl86
  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 168
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 27 sierpnia 2011
Odp: ZARĘCZYNY
« Odpowiedź #369 dnia: 27 Kwietnia 2010, 10:00 »
No to teraz ja:)

Zaręczyliśmy się 22 listopada 2009 roku, byliśmy wtedy razem już 7 lat z małym kawałkiem. Ale temat zaręczyn zaczął się już przed wakacjami. Mój narzeczony zaczął mnie męczyć, że dobrze by było jakbym sobie zmierzyła palec u jubilera. To się pytam: A co, już coś planujesz? Powiedział, że na razie nie bo nie ma kasy na pierścionek, ale chce wiedzieć wcześniej, żeby potem nie popsuć niespodzianki. Ale mnie jakoś tak ciągle nie po drodze było do tego jubilera. W końcu już po wakacjach powiedział, że powinnam w końcu pójść, bo on z mamą rozmawiał o zaręczynach i jak ona usłyszała, że jeszcze nie zmierzyłam palca to się zdenerwowała i powiedziała, że jak tak podchodzę do sprawy to mi pewnie nie zależy. No więc nie miałam wyjścia. Ale znowu zaczęłam się z ciekawości dopytywać o jego plany, ale znów powiedział, że na razie nie ma pieniędzy (w końcu niepracujący student) i najwcześniej to może za pół roku albo po następnych wakacjach. Rozumiałam jego sytuację, ale trochę mi było żal, już się nie mogłam doczekać. Tym bardziej, że on już zaczynał wstępne rozmowy z rodzicami o ślubie, a ja z moimi nie mogłam się przełamać. Wiedziałam, że jak wyjadę z takim tematem do moich to powiedzą: "A co ty już myślisz na zapas, jeszcze tyle czasu, a nawet zaręczeni nie jesteście." Powiedziałam mu więc, że to przecież nie musi być jakiś nie wiadomo jak drogi pierścionek, cena się nie liczy. Ale uciął, że chce mi kupić coś porządnego, a nie jakiś badziew.

Potem sprawa zaręczyn ucichła,bo wbiłam sobie w mózg, że to jeszcze sporo czasu upłynie.

Dzień przed nieoczekiwanymi dla mnie zaręczynami pojechałam z trzema przyjaciółkami odwiedzić naszą przyjaciółkę z Opola. W dzień zwiedzanie ZOO, a wieczorem mocno zakrapiane Ladies Night;) Dziewczyny dopytywały się jak z tymi zaręczynami, a ja im powiedziałam, że on zbiera kasę, ale zanim uzbiera to ja pewno się zdążę zestarzeć;)

Na drugi dzień wróciłam do Wrocławia, gdzie razem studiujemy i wspólnie mieszkamy. Zmęczona, niewyspana i lekko skacowana poszłam spać. Obudziłam się po południu i zastanawialiśmy się co zjeść na obiad. Nikomu nie chciało się nic robić, więc zamówiliśmy pizzę. Po jej zjedzeniu mój narzeczony zaproponował, żebyśmy się przeszli na spacer, bo jest ładna pogoda, a od następnego weekendu ma być już zimno i będzie padać. O dziwo się zgodziłam (normalnie to ciężko mnie wyciągnąć z domu bez jakiegoś ważnego powodu). Połaziliśmy po rynku wrocławskim, poszliśmy na Plac Solny (taki plac koło rynku gdzie jest pełno kwiaciarni). Tam kupił mi różę, bo jak twierdził dawno mi nie kupował kwiatów bez okazji, a poza tym się stęsknił jak byłam w tym Opolu.

W końcu już po zmroku dotarliśmy na taki mini park we Wrocławiu. Jest to tuż nad brzegiem Odry, usiedliśmy na ławce skąd widać było katedrę i oświetlony Most Grunwaldzki. Siedzieliśmy, gadaliśmy, już miałam mu mówić, żebyśmy wracali, bo się chłodno robi, ale zapytał się:,,To kiedy wreszcie zaczniesz gadać z rodzicami o tym naszym ślubie?" Ja na to:,,Nie wiem jak się zebrać, oni potrzebują, no wiesz, jakiegoś bodźca, żeby o tym myśleć..." A on nagle przede mną klęka. Myślę ,,Nie no, jaja sobie robi." Ale po chwili widzę czerwone pudełeczko z pierścionkiem i pyta ,,Czy wyjdziesz za mnie?" Mnie ze wzruszenia i zaskoczenia odebrało mowę. Mocno go przytuliłam. Po chwili pomyślałam, że wypadałoby coś powiedzieć;) ,,Oczywiście, że tak" odpowiedziałam. Było ciemno, nawet nie widziałam jak ten pierścionek wygląda, nie założyłam go też od razu, bo miałam akurat na palcu inny, a że palce mi spuchły od długiego spaceru to nie mogłam go zdjąć.

Zobaczyłam dopiero w domu i tam też Ł włożył mi go oficjalnie na palec. Był po prostu idealny:) Zjedliśmy resztę pizzy popijając winkiem, czułam się najszczęśliwszą kobietą na świecie:) Dowiedziałam się, że planował oświadczyny inaczej, w domu. Ale wróciłam za wcześnie i nie zdążył się przygotować, więc musiał później improwizować:)

I udała mu się idealnie ta intryga, bo nie spodziewałam się naprawdę do ostatniej chwili:)


Offline ylka

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1615
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 2011-05-14
Odp: ZARĘCZYNY
« Odpowiedź #370 dnia: 27 Kwietnia 2010, 10:36 »
badgirl86, fajna historia.
Myślę, że w zaręczynach najlepszy jest właśnie efekt zaskoczenia  :) jak mnie najdzie wena, to opiszę Wam moje zaręczyny, to też była niezła intryga  ;D

Offline badgirl86
  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 168
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 27 sierpnia 2011
Odp: ZARĘCZYNY
« Odpowiedź #371 dnia: 27 Kwietnia 2010, 17:01 »
Potem dowiedziałam się też, że pierścionka szukał już dużo wcześniej (już jak zaczął mówić o tym mierzeniu). Z tą denerwującą się przyszłą teściową to była ściema, żebym w końcu poszła do jubilera. I mówił, że aż go skręcało żeby się przypadkiem nie wygadać (normalnie to np. wiem co ma mi kupić na urodziny, bo zawsze puści parę z ust).


Offline bonio4
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 22
  • Płeć: Kobieta
  • PO PROSTU PAULINKA:)
  • data ślubu: 25.06.2011
Odp: ZARĘCZYNY
« Odpowiedź #372 dnia: 8 Maja 2010, 22:43 »
No to ja tez wam opowiem a  bylo to kompletne dla mnie zaskoczenie. :)(chodz nie ukrywam ze nie raz byly podejmowane rozmowy z mojej strony na temat zareczyn,ciagle bylam zmywana ze mam dac spokoj,ze jeszcze czas,ze nie ma co sie spieszyc. . :(:(

23 kwietnia wrocilam do domu z pracy o 21 z bardzo zlym humorem,nakrzyczalam na mojego M nawrzeszczalam za nic-po prostu bardzo zly dzien,oznajmilam mu ze weekend spedzam ze znajomymi-musze sie wyszalec wiec prosilam by on zajac sobie jakos czas na weekend,naumawialam sie z przyjaciolmi na piwko,winko itd.

24 poszlam do pracy,prosilam by zrobil obiad ,bo plan mialam by wpasc do domu cos zszamac i leciec ze znajomymi na spotkanko. 1430 mialam wyjsc z pracy, punkt 14. 00 M do mnie dzwoni i mi oznajmia ze on  nic nie gotuje bo wlasnie wrocil ze swojej pracy i kompletnie mu sie nie chce. . bylam wsciekla!!!prosil bym wyplacila kase ze pojdziemy cos zjesc na miasto. . .  ??? :-X :-\ nie ukrywam myslalam ze go zabije. . wyszlam z mojego gabinetu. . patrze a on idzie z naszym koteczkiem pod pacha :mdleje:i oznajmia Ja i kicia cie porywamy(nasz babelek to 10 miesieczny kocurek na ktorego punkcie mamy kompletnego bzika:),traktujemy go doslownie jak czlonka rodziny,rozpieszoczny wstreciuch:) ogolnie oslupialam no ale nalegal zebym odwowala spotkania,wiec wsiadlam grzecznie do auta i pojechalismy,juz na poczatku zorientowalam sie ze jedziemy do naszego mieszkanka  w Bornem(nasza samotnia jak chcemy urwac sie od rzeczywistosci,jeziorko,lasy taras z ogrodem,raj na ziemi)nic nie podejrzewalam bo czesto robilismy sobie takie wypady(a pewnie jakby sam zaproponowal w piatek nie zgodzilabym sie bo chcialam weekend od niego odpoczac a nie wlasnie z nim spedzic:)dodam ze mieszkamy juz dluzszy czas razem:)
wiec pojechalismy,cala sobote i niedziele spedzilismy jak zawsze tam na kompletnym relaksie, a ze pogoda dopisala to byl i grill,i lezonko na pomoscie beztroskie i rolki i spacerki wszystko co potrzeba do odpoczynku:)(mielismy w planie wrocic w poniedzialek,wiec jak co wieczor przed wyjazdem kupilismy winko(25kwietnia-niedziela), zapakowalismy przekaski,zabralismy kieliszki do winka,poszlismy na pomost,tym razem na moj ulubiony:),siedzielismy przy zachodzie slonca,gdzies  w oddali byl wedkarz na lodce,cisza spokoj,moj M zaczal mowic o wspolnej przyszlosci  :szczeka: co naprawde rzadko mu sie zdarzalo:) i bardzo szybka oproznial swoj kieliszek od winka  ;D i nagle spytal czy nie chcialabym spedziec z nim reszte zycia i zostac jego kochana zonka     :szczeka:  :szczeka: bylam w takim  szoku ze zaniemowilam:) pierscionek jest przepiekny, oczywiscie zgodzialm sie chociaz nie do konca wszystko do mnie dotarlo ,obdzwonilam od razu moje przyjaciolki cieszylysmy sie jak glupie:)Jak wrocilimy poszlismy do M mamy i oswiadczylismy dobre wiesci:)oraz pojechalismy do moich rodzicow z bukietem kwiatkow dla mamy i flaszeczka dla taty i oswiadczylismy ze sie pobieramy w przyszlym roku,rodzice zaniemowili:):)bylo bardzo milo:) Gdy mojej mamy najmlodszy brat dowiedzial  sie ze sie zareczylismy tez przyjechal pogratulowac(ma 30 lat,zyjemy razem jak rodzenstwo,niewielka roznica wieku jest miedzy nami,traktuje go jak wlasnego brata)Nagle i przez kompletny przypadek znalazl sie i mojej mamy najstarszy brat(moj chrzesny)wiec bylo co i z kim swietowac w gronie rodzinnym:):):):)Cudownie wspominam te chwile,zrobilismy wstepnie liste gosci i szukamy z moim ukochanym sali dla nas,niedlugo wroci z morza mojego ukochanego ojczym zrobimy zmowiny i ustalimy konkretnie date i podejmiemy decyzje odnosnie sali,(mamy 3 sale na oku z wolnymi terminami na czerwiec przyszlego roku,ale chcemy zeby to byla nasza wspolna dezycja,w koncu rodzice finansuja wesele:)


AHHH PIEKNE CHWILE:):) NAPRAWDE DLUGO CZEKALAM NA TEN MOMENT A TERAZ JESTEM SZCZESLIWA NARZECZONA:):)

pozdrawiam was wszystkie narzeczone:):)buzka

Offline malavi

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1863
  • Płeć: Kobieta
  • On zawsze "kuma" o co mi chodzi :)
  • data ślubu: 3.06.2010
Odp: ZARĘCZYNY
« Odpowiedź #373 dnia: 8 Maja 2010, 23:01 »
Super zaręczyny! szał na punkcie kota zupełnie rozumiem :) Powodzenia w przygotowaniach!

Offline Sabineczka

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1138
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26.08.2017 slub cywilny
  • Ślub w: Dąbrowa Górnicza
Odp: ZARĘCZYNY
« Odpowiedź #374 dnia: 28 Grudnia 2011, 11:23 »
No to może teraz ja :)

No wiec z moim P znamy się już od prawie 9 lat. Już jakiś czas mówiliśmy o zaręczynach  i wstępnie sobie zaplanowaliśmy je na 24 Grudnia w święta, lecz niestety mój ukochany nie był w stanie zakupić pierścionka bo go nie było w Polsce. Do ostatniego dnia świat był w pracy. A wiec kolejna data była na sylwestra w sumie to chciałam byśmy go kupili razem. Ale to była niespodzianka :) bardzo miła jak dla mnie byłam w szoku.
Przyjechał po mnie bo mieliśmy jechać na zakupy, a pojechaliśmy do niego pod pretekstem że za mało wziął kasy. No okey nic nie podejrzewałam i pojechaliśmy. Dojechaliśmy pod blok i mówi bym szła z nim do domku po pieniądze, a ja oczywiście się nie skapnęłam nic zero hehe. No  i poszłam. Wchodzę do domku a tu mnie zamurowało co się dzieje , płatki róż na przedpokoju. Weszłam do pokoju a tam świece się świecą , a ja dalej nic. Wino na stole i on klęczący mówi: Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie , bardzo Cie kocham czy wyjdziesz za mnie? myślałam, że śnie. Łzy w oczka i od razu odpowiedziałam Tak kochanie. No i tak to było normalnie. Żadnej sensacji, ale mi się podobało.

I to na tyle :):) pozdrawiamy



Offline Koozaa

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 637
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.05.2013 ( Boże Ciało)
Odp: ZARĘCZYNY
« Odpowiedź #375 dnia: 4 Stycznia 2012, 00:09 »
No to może i ja też. .

Zaręczyny miały miejsce 18 grudnia 2011 )więc dopiero co a my już wesele organizujemy :D

No ale do rzeczy mój PM ma urodziny 19. 12 (w tym roku wypadał to poniedziałek) więc chciałam mu zrobić niespodziankę jakąś dobrą kolacyjkę winko, bo On upierał się że nie chce żadnego prezentu.  I chciałam to zrobić w niedziele.  Ale się pochorowałam. . .  kaszel, katar, temperatura.  Więc postanowiliśmy, że zrobimy domowe porządki i tak jak postanowiliśmy tak zaczęliśmy robić wielkie porządki, wystawiliśmy wszystkie kartony ze skarbami, worki na śmieci (czy.  rzeczy o których istnieniu nie miałam pojęcia albo nie były używane od więcej niż 2 lat.  No i tak zrobiliśmy sobie przerwę na papierosa (tak wiem bleeeh i nie ładnie palić).  I zaczęliśmy rozmawiać o nas.  O tym że to już ponad 6 lat razem, że dużo razem przeszliśmy.  No i tak sobie siedzimy w dresikach, ja pociągająca (nosem) .  I nagle mój ukochany stanął przede mną przytulił mnie i powiedział że jest ze mną szczęśliwy i że chce żeby już tak było zawsze, na co ja człowiek otumaniony gripexem, odpowiedziałam, że ja też tak chce (nie zdając sobie sprawy z tego co się dzieje).  Na co mój ukochany wyciągnął (nie wiem skąd) pierścionek i zapytał " Zostaniesz moją żoną?" Zanim zdołałam wydusić z siebie odpowiedź to poczułam że robi mi się gorąco, nogi miękną, a łzy same zaczynają mi płynąć po policzkach.  Oczywiście się zgodziłam.  Jak już ochłonęłam to pojechaliśmy do moich rodziców PM z kwiatami dla Mamy, i butelką dla Taty dumnie oświadczył, iż poprosił mnie o ręke i się zgodziłam.  Wielka radość, Tata ze swojej piwniczki przyniósł coś dobrego :D Potem pojechaliśmy do teściów (przyszłych) i mieliśmy szczęście gdyż akurat siostra mojego wraz z męzem tam byli więc dowiedzieli się rodzinnie :D

Pierścionek (z ręką na sercu) dokładnie taki do jakiego wzdychałam przez długi czas nic oczywiście mojemu nie mówiąc.  Jest IDEALNY .  Trzeba go było troszkę zmniejszyć :)

Tego samego dnia mniej więcej wiedzieliśmy kiedy ślub, i ilu mniej więcej gości
Dzisiaj wiemy już kiedy ślub,ilu gości,gdzie ślub, i jaki zespół :D

Pozdrawiam kochane



Autentycznie kochający człowiek musi wiedzieć, że świat nie ma jednego centrum lecz dwa

Offline Koozaa

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 637
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.05.2013 ( Boże Ciało)
Odp: ZARĘCZYNY
« Odpowiedź #376 dnia: 4 Stycznia 2012, 00:11 »
p. s dodam tylko , ze było to dla mnie kompletne zaskoczenie, nie rozmawialiśmy nigdy o ślubie ani o zaręczynach . . . .

Najsczęśliwsza
Pozdrawia jeszcze raz :D



Autentycznie kochający człowiek musi wiedzieć, że świat nie ma jednego centrum lecz dwa

Offline Sabineczka

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1138
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26.08.2017 slub cywilny
  • Ślub w: Dąbrowa Górnicza
Odp: ZARĘCZYNY
« Odpowiedź #377 dnia: 4 Stycznia 2012, 10:58 »
Kooza zaręczyny bardzo wciągająca historyjka , aż mi łezka poszła z oczka :) cudowne zaręczyny.  Ja wraz z moim ukochanym ślub planowaliśmy już przed zaręczynami więc sądzę że co do was to wcale nie za szybko by po zaręczynach zaplanować wesele :) Gratulacje



Offline Asiq
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5294
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 29.06.2013
Odp: ZARĘCZYNY
« Odpowiedź #378 dnia: 4 Stycznia 2012, 11:51 »
To jeszcze ja :) Była to dla mnie kompletna niespodzianka, gdyż mieliśmymy bardzo pracowity okres.  Remont prawie całego mieszkania, przygotowania świąt, praca zawodowa, ja dodatkowo pracuje jeszcze jako kurator więc i obowiazki z podopiecznymi. . .  Całe przedsięwzięcie miało miejsce w tegoroczną Wigilię.  Ukochany przyjechał akurat gdy ja kończyłam się malować.  Dał wielki bukiet mojej mamie.  Litr Finlandii Tacie, ale nic jeszcze nie mówił.  Wparował mi do łazienki.  Zachwycał się jak wyglądam  ;D  ;D  ;D Następnie były życzenia, kolacja i R.  poprosił żebyśmy poszli zrobić kawę.  Wstałam od stołu i pobiegłam do kuchni, ale on poszedł do mojego pokoju i poprosił żebym przyszła.  Dał mi wielkie różowe pudełko.  Ponieważ nie wiedziałam co jest w środku, powiedziałam mu, ze zaraz się wszyscy razem wymienimy prezentami, żeby chwilkę zaczekał.  On się jednak uparł.  Kiedy zaczęłam rozpakowywać powiedział " tylko na tyle było mnie stać w tym roku".  W środku była czekolada przewiązana kokardką.  Zaczęłam się śmiać, bo byłam przkonana, że to żart.  Poważna mina R. . . a potem jego pytanie " zgadzasz się?" uświadomiły mi, że do tej czekolady, wstążeczką przywiazany był najpiękniejszy pierścionek na świecie.  Oczywiście się zgodziłam.   Uświadomiłam mojego, już narzeczonego :), że to on musi mi wsunąc pierścionek na palec.  Kiedy to zrobił, poszliśmy do rodziców (moich), zeby im powiedzieć co się wydarzyło.  Mama była wzruszona, gratulowała nam i ściskała nas :) ale najbardziej romantyczny okazał się tata, który podsumował wydarzenie " no fajnie, fajnie, uważaj nie puśc kleksa  :D" To dla niego typowe, ale wiem, że się cieszy bo uwielbia przyszłego zięcia. 
 Potem pojechaliśmy do teściowejj, gdzie świętowała reszta rodziny R.  Jego bracia i nasza forumowa Maja  Litościwie panujaca Pani Moderator :D   Tam wszyscy byli wtajemniczeni i nie było zaskoczenia :P
O! jeszcze tylko dodam, że chwilę po moim tak, palnęłam "Boże, dobrze, ze to Wigilia.  To chociaż ładnie wyglądam" :)

Offline Sabineczka

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1138
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26.08.2017 slub cywilny
  • Ślub w: Dąbrowa Górnicza
Odp: ZARĘCZYNY
« Odpowiedź #379 dnia: 4 Stycznia 2012, 13:38 »
AiR piękna historia dnia zaręczyn :):) znowu się wzruszyłam :) każdy ma swoją piękną i wyjątkowa opowieść swych zaręczyn :):D

Ogromne Gratulacje



Offline Asiq
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5294
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 29.06.2013
Odp: ZARĘCZYNY
« Odpowiedź #380 dnia: 5 Stycznia 2012, 13:48 »
A czy jest tu gdzieś wątek "Jak się poznaliście?" Bo to też zwykle fajne historię :D

Offline Sabineczka

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1138
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26.08.2017 slub cywilny
  • Ślub w: Dąbrowa Górnicza
Odp: ZARĘCZYNY
« Odpowiedź #381 dnia: 5 Stycznia 2012, 14:11 »
Tak jest taki wątek
AiR   wejdź sobie na tą stronę    https://e-wesele.pl/forum/index.php?topic=454.0



Offline Kasja89

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 177
  • Płeć: Kobieta
Odp: ZARĘCZYNY
« Odpowiedź #382 dnia: 11 Stycznia 2012, 09:59 »
W takim razie i ja podzielę się moim szczęśliwym dniem :)
Poznaliśmy się w czerwcu 2008 roku, ale zaczelismy ze soba być dopiero w październiku 2008. W naszą trzecią rocznicę postanowiliśmy wyjechać na kilka dni nad morze. Wprawdzie słońca już nie ma, ale tego lata słońca było tak czy siak mało. My nigdzie nie wyjeżdzalismy bo odkladalismy pieniądze na remont mieszkania, do ktorego niedlugo sie wprowadzamy. Wyjazd ten zaplanowalismy na 3 dni w hotelu nad samym morzem w Kołobrzegu. Hotel luksusowy z basenami i jakuzzi. Bajka :). Plan był taki: w dniu naszej rocznicy pojdziemy na dlugi spacer brzegiem morza, potem pojdziemy na uroczystą kolację, a potem powylegujemy się w jakuzzi  ;D I fakt, wszystko przebiegło zgodnie z planem, tylko z małym "ALE", a dla mnie nawet z OGROMNYM !
Otóż, podczas naszego spacerku brzegiem morza dotarlismy do latarni morskiej i postanowilismy wejsc i pooglądać widoczki. Podśmiewałam się troszkę z mojego K., gdyż ostatnim razem, gdy byliśmy na latarni w Ustce, bał się trochę wysokości, co było bardzo słodkie  ;D Teraz nic nie mówił, ale widziałam, że minę ma taką, jakby strasznie się bał, myślałam, że to strach przed ta latarnia! :D Weszlismy na górę, było troszkę ludków, poprosilismy zeby zrobili nam zdjęcie, pocykalismy fotek. W końcu reszta ludiz zeszla z latarni, my zostalismy sami. W końcu mój K. podszedł do mnie i zaczął mówić mi "elaborat" o tym jak mnie bardzo kocha, jak bardzo cieszy sie z naszej kolejnej rocznicy i że chciałby żeby było ich więcej... Myślałam ciagle, że mówi te słowa w związku z naszą 3 rocznicą... Dlatego chciałam mu przerwać, żeby również powiedziec mu, jak ja bardzo sie cieszę... Jednak on mi nie pozwolił i mówił dalej o swojej miłości i o tym, że chce być ze mna zawsze i mieć ze mną dzieci (tutaj zapalila mi się lampka, bo cos za bardzo się rozgadał, jak na "rocznicowe" słowa)... po czym uklęknął przede mną z pudełeczkiem z pierscionkiem i spytał czy za niego wyjdę. Byłam w szoku, mimo iż rozmawialismy o wspolnej przyszlosci wielokrotnie, tej chwili się w ogole nie spodziewalam, ucalowalam go i przytuliłam, po czym on spytał: "no ale w koncu nie powiedzialas: tak czy nie? :)". naturalnie zgodziłam się. :)))
Potem wieczór przebiegł zgodnie z planami tylko w o wiele bardziej uroczystej atmosferze. Jeszcze tego samego wieczoru ciesząc się z faktu zaręczyn ustalilismy, że ślub w 2012  ;) :D
Po powrocie tradycyjnie kwiaty dla mojej mamy i whisky dla ojca no i oznajmił, iż mi się oświadczył, więc odmowy mojej rodziców być już nie mogło :) Jakiś miesiąc pozniej (jak juz troche wiecej w zwiazku ze slubem ustalilismy) zaprosilismy naszych rodzicow na kolacje/wieczorek zapoznawczy do restauracji...:) Tyle moich zaręczyn:)

Offline Koozaa

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 637
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.05.2013 ( Boże Ciało)
Odp: ZARĘCZYNY
« Odpowiedź #383 dnia: 11 Stycznia 2012, 11:29 »
Kasja to wasi rodzice się nie znali wcześnej??



Autentycznie kochający człowiek musi wiedzieć, że świat nie ma jednego centrum lecz dwa

Offline Sabineczka

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1138
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26.08.2017 slub cywilny
  • Ślub w: Dąbrowa Górnicza
Odp: ZARĘCZYNY
« Odpowiedź #384 dnia: 11 Stycznia 2012, 12:00 »
kasja twoja opowieść mnie tak poruszyła że się popłakałam hehe sorka tak piękna i romantyczna historyjka.

Koozaa co do rodziców to moi też się nie znają z rodzicami mojego narzeczonego.  Tylko u nas trochę inna sytuacja jest.



Offline Kasja89

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 177
  • Płeć: Kobieta
Odp: ZARĘCZYNY
« Odpowiedź #385 dnia: 11 Stycznia 2012, 12:54 »
Koozaa Nasi ojcowie znali się, ale to jeszcze zanim się my poznaliśmy (co ciekawe, nie przez nich my się poznalismy). Jednakże nigdy wczesniej jakos nie bylo takiego spotkania we czworkę. Jakies takie przelotne podanie ręki. Teraz dopiero zorganizowalismy, gdy już się zaręczylismy. Wczesniej, w ciagu 3-letniego związku, jakos nie bylo okazji, no i jeszcze tak się o tym ślubie nie gadało jednak  :P

Sabineczka Napisałam tak "na szybkiego" z pamięci, ale powiem Ci, że chyba każda z nas jak pomyśli o tej pięknej chwili się wzrusza. Mnie zachwycił fakt, że mój K. potrafi być tak romantyczny  ;D

Offline Koozaa

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 637
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.05.2013 ( Boże Ciało)
Odp: ZARĘCZYNY
« Odpowiedź #386 dnia: 11 Stycznia 2012, 13:16 »
nasi sie poznali jak postanowilismy razem zamieszkać razem :P i to na sylwestra :P taka impreza była żesmy sie z moim takiej nie spodziewalli :P do 5 wszyscy tancowali ( dosłownie ) u moich rodzicieli w domkuuu



Autentycznie kochający człowiek musi wiedzieć, że świat nie ma jednego centrum lecz dwa

Offline Kasja89

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 177
  • Płeć: Kobieta
Odp: ZARĘCZYNY
« Odpowiedź #387 dnia: 11 Stycznia 2012, 13:22 »
Koozaa No to tylko się cieszyć hehe  ;D gorzej, jakby się nie polubili. Tak to przynajmniej wesoło było.
U mnie nie bylo tak do konca takiej oficjalnej przeprowadzki, od pol roku czy wiecej mieszkamy razem, ale tak troche "na pół gwizdka" bez zabrania wszystkich rzeczy, bo troszke trudną mamy sytuację mieszkaniową. Natomiast już niedługo ruszamy z remontem naszego przyszłego mieszkanka i moze jeszcze w tym miesiącu w końcu będziemy na swoim  ;) juz nie mogę sie doczekać naszych 4 kątów  ;D

Offline Asiq
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 5294
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 29.06.2013
Odp: ZARĘCZYNY
« Odpowiedź #388 dnia: 11 Stycznia 2012, 13:25 »
Nasi też się jeszcze nie znają. Wypadałoby ich poznać ...ale może być ciężko, bo rodzice mojego przyszłego męża się rozeszli i każde sobie układa życie, więc  mało komfortowa sytuacja...

Offline Kasja89

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 177
  • Płeć: Kobieta
Odp: ZARĘCZYNY
« Odpowiedź #389 dnia: 11 Stycznia 2012, 14:12 »
Nasi też się jeszcze nie znają. Wypadałoby ich poznać ...ale może być ciężko, bo rodzice mojego przyszłego męża się rozeszli i każde sobie układa życie, więc  mało komfortowa sytuacja...


Rzeczywiście coś niezręczna sytuacja, no ale jakoś musicie to rozegrać, nie ma wyjścia. Grunt to podejść do wszystkiego bez nerwów, ze spokojem i otwarcie porozmawiac z rodzicami, jak oni sobie wyobrazają takie spotkanie, żeby nie stwarzać niepotrzebnego stresu. Pozdrawiam