Mahtab, zaręczyliście się w moje 21 urodziny

To może ja o swoich powiem.
Rozmawialiśmy z Mariuszem o ślubie, a ja od pewnego czasu zaczęłam dosłownie TRUĆ o zaręczynach...Cośtam burknął pod nosem...Czas sobie mijał powoli, a ja oczywiście widząc jak kolejna koleżanka się zaręcza denerwowałam się tylko
Ostatniego dnia lutego (
28.02.2006r - Śledzik )kumpel zaprosił Nas do Akadema na imprezkę, sporo Nam się wtedy wypiło...oczywiście nie obyło się bez focha z mojej strony

, bo jakaś dziewczyna go zaczepiała

W niezłych humorkach ustaliliśmy, że leziemy do Pinokia-w którym nota bene się poznaliśmy i razem pracowaliśmy- tam siedzieli Nasi znajomi(z którymi pracowaliśmy w Pinokiu)...Moja koleżanka, która jest od kilku lat z chłopakiem zaczęła nawijać o zaręczynach...Po prostu zaczęłam jęczeć, że Mariusz to mnie prędzej zostawi niż oświadczy...I co chwilę gdzieś wybiegał.
Później zmieniliśmy miejsce na salę VIPowską w Pinolu, no wiecie-specjalnie dla byłej obsługi- i Mariusz znowu zaczął gdzieś wychodzić...
W końcu gdy wychodził po raz n-ty wstałam z zamiarem

albo

a zza drzwi wyłania się mój Mariusz z bukietem 5 róż, klęka i pyta (On nie pamięta o co pytał)"
Olu, zostaniesz moją żoną"..Odpowiedziałam, że oczywiście, że TAK!
W sumie Nasi znajomi również byli w cieżkim szoku

Następnie menager lokalu przyszedł do Nas z szampanem i złożył Nam życzenia...
W moich marzeniach były zaręczyny w Krakowie-uwielbiam to miasto, albo w Pinokiu-gdzie się poznaliśmy.
Zaskoczył mnie totalnie...Datę ślubu ustaliliśmy później i niestety musieliśmy ją modyfikować. Ostatecznie będzie to
22 września 2007r.