A teraz ja

Moje zareczyny mialymiejsce juz prawie dwa lata temu w moje urodzinki. Niczego sie nie spodziewalam, a caly spisek, ktory zaraz przedstawie, zostal uknuty z udzialem nawet mojej mamy, ktora przez kilka dni niczym sie nie zdradzila... A wiec, byla to sobota (dodam ze grudzien). Jak zawze podreptalam do pray. Nagle, w poludnie zjawil sie moj facet i mowi do mnie, zebym sie ubierala, ze idziemy. Spojrzalam na niego z wielkim zdziwieniem (jak to, w srodku dnia???). A moja szefowa (z ktora zreszta kumpolowalismy sie takze poza praca) tylko kiwnela glowa zebym krotko mowiac spadala. Wsiedlismy do samochodu i jedziemy. Mysle sobie po dordze, gdzie moze byc cel podrozy... Mysle mysle i nareszcie wpadlam na pomysl (hehe za miedzyzdrojami ;P) ze jedziemy do Swinoujscia do mojej ukochanej pizzerii na najlepsza pizze na swiecie

:D:D W pizzerii owszem bylismy, jednak w pewnym momencie uslyszalam od mojego "przyszlego" ze musimy sie zbierac, bo juz jestesmy spoznieni....Myslalam ze wrocimy do domku, na imprezke z rodzinka (dzien wczesniej z mama i ciotka pieklysmy ciasto). Jedziemy jedziemy i nagle skrecamy na Miedzyzdroje. Hym... Pomyslalam, ze moze czas na spacerek nad morzem (byla ladna pogoda, dosc wczesnie i oboje uwielbiamy morze). Ale nie, samochod zatrzymal sie przed hotelem Slavia. Wysiadlam strasznie zdziwiona, ale malo sie nie przewrocilam, gdy Ariel otworzyl bagaznik a tam moja spakowana torba z ubraniami (sprawka mamy

). Weszlismy do hotelu, do windy, na pietro... Ariel owteira pokoj (na ostatnim pietrze) a tam apartament taaaki ze ŁO MATKO!!!! Super

Pomyslalam, ze takiego prezentu to bym sie w zyciu nie spodziewala. Poszlismy sobie na spacerek, kupilismy szampanka (czytaj winko musujace ;P) by uczcici moje urodzinki. Siedlismy na kanapach i ogloadajac telewizje rozmawialismy o bzdurkach. Nagle stwierdzilam ze musze wyjsc do toalety. Po powrocie, Ariel poprosil bym usiadla obok niego. Siadlam sobie cala szczesliwa z super dnia i niespodzianek, jakie dla mnie przygotowal. A On na to, ze ma jeszcze jeden prezent i wtedy zobaczylam pierscionek

:D:D Co bylo dalej nie musze pisac, bo kazdy z Was sie domysli

(Najlepsze bylo to, ze pierscionek wybral sam i ze jest cudny!!!! - a byl z nim duzy problem, bo mam bardzo male palce...)