Po weekendzie kiepskie wieści. Oskar w sobotę zakaszlał ze 3 razy, wczoraj kaszlał już więcej i zaczęło mu rzęzić. Poszłam dzisiaj do pediatry i okazało się, że ma zmiany osłuchowe i zaczerwienione gardło. Dostaliśmy berodual i pulmicort do nebulizacji i zinnat. W środę do kontroli.
Po wizycie u chirurga wiem tyle, że ta przepuklina jest bardzo duża i jelita łatwo wchodzą i wychodzą. Dzięki temu jest mała szansa na ich zakleszczenie, nie mniej jednak należy zoperować. Jutro mam dzwonić do szpitala i się umówić na zabieg. Chirurg powiedział, że pierwszy termin to gdzieś na wrzesień.
Po powrocie do domu same przeboje. Najpierw inhalacje, karmienie i próba uśpienia. Niestety mały strasznie marudził i nie chciał zasnąć. Bo do kompletu idą mu górna jedynka i dwójka. Mimo wielkiego zmęczenia nie mógł zasnąć. Nosiliśmy go z Tomkiem na zmianę. Mały 2 razy zwymiotował i to takimi chlustami. Teraz się uspokoił, po kąpieli wypił mleko i zasnął. Ale co chwilkę się wybudza z płaczem.
Ciężka noc przed nami...