I ja się do życzeń dołączę: 10000000000 lat
A tym woreczkiem się nie martw. W zeszłym roku w czerwcu mój mąż miał to samo - kamienie i zapalenie wyrostka (skutek 19 lat na kuchni jego mamy, która gotuje smacznie, ale bardzo tłusto). Lekarz powiedział, że co prawda można dietą zaleczać, ale doradził wycięcie. Raz dwa laparoskopowo i po tygodniu był jak nowy.
Teraz natomiast nie może za często i za dużo jeść smażonych rzeczy, i dobrze bo ja wolę duszone i gotowane, bo jak przesadzi (np. u teściowej) to też go później boli (wtedy Ranigast pomaga). No i częste ale nie za duże posiłki, bo z braku woreczka żółć nie ma się gdzie gromadzić i wtedy boli, generalnie nie można doprowadzi do mega zgłodnienia.
A tak poza tym to piękna z Ciebie mamuśka, i jak tam P = Pulchna nie widzę.