Anusia-szczecin tak te kafelki do łazienki będą z motylkami. Jakoś nic innego nam się bardziej nie spodobało.
Teraz muszę jeszcze wybrać wannę, bo ta którą sobie upatrzyłam jak na razie nie jest dostępna bo jeszcze muszą ja dopracować. I jeszcze baterie kupić.
Wczoraj Tomek zdjął szafki w kuchni i okazało sie, że poprzedni lokatorzy przerabiali wentylacje i za szafkami zostawili dziurę. Jak się teść za to zabrał dzisiaj to sie okazało, że to taka licha ściana i że trochę się rozpadła. Teraz muruje. Dziwią się na czym ta szafka się trzymała

Tomek mówi, że w okół naszego bloku jest wszystko: sklep meblowy, metalowy, 2 spożywcze, pralnia chemiczna, magiel, cukiernia, kwiaciarnia, fryzjer. Super wszędzie będę miała blisko

A jeszcze wam napiszę, że przed chwilą dzwonił do mnie Tomek i mówi, że dzisiaj wymieniali domofony i że na tym nowym jest już nasze nazwisko

Ale fajne uczucie. jeszcze wizytówkę na drzwi sobie zrobimy

A żeby nie zaniedbać wątku Wiktorka to napiszę, że nasz synuś definitywnie nie chce jeść słoiczków. Odkąd zasmakował nasze go "dorosłego" jedzenia słoiczki ma w nosie. Sam się przestawił. Oprócz mleka i kaszy wcina bułki z nasionami

z moja mamą (pszennych nie chce) z wędliną, parówki, jogurty i serki zwykłe, nasze obiady (tylko na razie w bardzo małych ilościach i trochę się martwię bo on i tak przez ta ostatnią chorobę schudł, całe szczęście, że miał z czego) oraz świeże owoce (winogrona bez skóry, banany i brzoskwinie sam gryzie) a do tego wszystkiego na potęgę wcina paluszki. Jak raz zasmakował do koniec - paluszki są wszędzie (dajemy mu takie light bez soli). No i pije jak smok. Co chwilę daje mi pustą butelkę i pokazuje na kuchnię. Mama mówi, że po południu zanim zaśnie to potrafi 3 flaszki wytrąbić, a pieluchę później ma do kolan

Zębów ma co najmniej 12. Tylko żeby jeszcze przesypiał całe nocki to by było super.