Wiktorek sobie smacznie śpi więc znowu mogę skrobnąć kilka słów.
Po pierwsze dziękuję wszystkim za ciepłe powitanie. Nie ma to jak usłyszeć kilka życzliwych słów od forumkowych cioć.
A teraz w skrócie. Wczoraj była u nas pani doktor. Zbadała maluszka, obejrzała pępuszek i stwierdziła, że jest wszystko ok. Jak zwykle zostawiła pełno ulotek, płyt CD i kasetę video wszystko na temat szczepionek skojarzonych. Prawie cały dzień byłam sama z maluszkiem i miałam trochę czasu na pranie, prasowanie itp bo synuś spał grzeczniutko. Jedynie po wieczornym karmieniu nie chciał zasnąć i do pierwszej mamusia tuliła synka. A jak już zasnął to spał do 6.
A dzisiaj rano jak tylko udało mi się uśpić synka to przyszła położna i od nowa rozbieranie oglądanie i przystawianie do piersi. Wstrętna uparta baba

wytarmosiła mi syna i moje piersi a skończyło się na tym, że mały dostał histerii i nie mogłam go uspokoić. W końcu jak sobie poszła zrobiłam mu mleczka, wypił i teraz sobie smacznie śpi. Czy oni nie mogą zrozumieć, że nie każda mama musi mieć tonę pokarmu. A tak jak napisała
merkunek butelkowe mamy wcale nie są gorsze.
Na szczęście zbliża się weekend więc mam nadzieje, że nie będzie żadnych nalotów chociaż przez te 2 dni.
Pozdrawiamy i do usłyszenia.
P.S.
a swoją drogą, rodziłaś w miejskim?
PumoRi w Gdyni porodówka jest tylko w Redłowie i tam właśnie rodziłam. Można oczywiście wybrać inny szpital. Wszyscy polecają Wejherowo, Puck albo Kliniczny z Gdańska.