znalazłam w internecie takiue cosik (może sie przyda):
Wybór menu: W tym miejscu pojawia się najwięcej wątpliwości i pytań. Co podać, czy zgodnie z polską zasadą stoły mają się uginać? Jakie alkohole wybrać i ile? Spróbujmy przez to przebrnąć.
Na początek przywitanie Młodej Pary - tradycyjnie chlebem i solą. Zdarza się, że Młodzi nie chcą zadośćuczynić tej tradycji. Ja jednak namawiam, że jeśli tylko Rodzice sobie tego życzą, to ustąpcie Państwo Młodzi! Czas szybko leci i Wy kiedyś będziecie żenić swoje dzieci i też będziecie chcieli zrealizować swoje marzenia.
W czasie przywitania kelnerzy powinni roznieść dla wszystkich gości aperitif, którym najczęściej jest wino musujące (nie słodkie). Teraz odbywa się toast za zdrowie Młodych, tradycyjne przeniesienie Panny Młodej przez próg i możemy zaczynać właściwą biesiadę.
Zwyczajowo w naszej polskiej tradycji, na gości czekają już stoły zastawione zimnymi przekąskami (na pewno muszą być półmiski wędlin, przekąski z ryb, sałatki, świeże warzywa/pikle, sosy, pieczywo / masło). Jeśli przyjęcie zacznie się od obiadu, na stołach nie powinny być ustawione talerze przekąskowe, gdyż goście od razu zaczną się częstować. Ważne jest tylko w takiej sytuacji, aby ciepłe dania były wydane sprawnie i goście mogli zaspokoić pierwszy głód. Przyjęcie warto rozpocząć ciepłym obiadem, który będzie stanowił dobrą bazę dla spożywających alkohol. Po obiedzie kelnerzy powinni podać talerze z przekąskami. W tym miejscu rozpoczyna się część taneczna wesela - pierwszym walcem.
Teraz już wszystko będzie się kręcić "własnym" rytmem. Emocje opadają, pierwsze dania zdegustowane, w głowie trochę się kręci od alkoholu.
Teraz moje dobre rady: dostosujcie Państwo menu przede wszystkim do pory roku w jakim odbywa się przyjęcie. Flaki w gorący czerwcowy dzień na początek i do tego bigos z kotletem schabowym, można przesunąć choćby na nocny poczęstunek. Ale najlepiej kierować się dobrą zasadą: w gorącym okresie dania lekkie, zimą oczywiście bardziej treściwe. Wybierając dania gorące dla naszych gości, musimy kierować się zasadą "złotego środka". Białe mięso nigdy nas nie zawiedzie. Dania z drobiu lub cielęciny to optymalny wybór dla młodszych i starszych. Jeśli zupa, to klarowna lub krem. Dobrym daniem jest gorący żurek serwowany nad ranem. Na tę typowo polską tradycję, czeka każdy gość.
Tak jak wcześniej wspominałam, dobór samych dań to już sprawa indywidualna. Dobrze jest we wszystkim zachować zdrowy rozsądek i umiar. Jeśli decydujemy się na tradycyjne polskie wesele, nie podawajmy carpaccio z polędwicy, czy sałatki Caprese, bo zdecydowanie lepiej będzie smakował tradycyjny tatar, czy sałatka szopska. Jeśli chcemy wprowadzić bardziej oryginalne akcenty do kuchni polskiej, to proszę pamiętać o całej gamie ryb słodkowodnych (czy pamiętają Państwo smak mazurskiej sielawy?) i polskiej dziczyźnie. Ta ostatnia, choć droga, może być ciekawą propozycją na grilla - zamiast prosiaka - dzik. I jeszcze jedna uwaga, do której staram się przekonywać swoich Gości. Proponuję, aby owoce i ciasta, jeśli mają być od samego początku na przyjęciu weselnym, przygotować na odrębnym pięknym bufecie. Dobrym pomysłem będzie przygotowanie dodatkowego wózka kelnerskiego z wyborem ciast i owoców, tak aby dostarczać je Gościom mającym problemy z poruszaniem się. Stół uginający się od mięs, ryb i warzyw, to nie najlepsza oprawa dla słodkich ciast. Może i Państwa przekonałam do mojego spojrzenia na tę sprawę?
Dobór alkoholi i napoi, to już indywidualna sprawa. Państwo najlepiej znacie swoich Gości i wiecie, czy wolą oni czystą wódkę, czy np. whisky, i jak "pojemne mają głowy". Namawiam do ograniczania różnorodności alkoholi, bo jak wiadomo najgorsze są mieszanki. Wódka przy stole i piwo przy grillu, choć to sprawdzony mix dla Skandynawów, w polskich głowach wywołuje często zbyt duży zamęt. Ale wino na pewno musi być dostępne, bo coraz więcej osób rezygnuje z wódki na rzecz wina. Miłym rozwiązaniem będzie też weselny bar zaopatrzony w podstawowe alkohole, jako alternatywa dla tradycyjnej wódki (mam tu na myśli: vermouth, gin, whisky, brandy, etc.), ale to już dodatkowe koszty - do rozważenia.
Jeśli chodzi o napoje, to zachęcam do ograniczania gazowanych na rzecz niegazowanych mimo, że na weselach spożywa się nadal więcej wody gazowanej. Siła przyzwyczajenia, a może to też część naszej tradycji?
Tort weselny. O torcie weselnym powiedziano już chyba wiele. Ja tylko wyrażę swoją opinię. Żaden nowoczesny, jednopiętrowy tort nie odda tej chwili, kiedy za wysokim, białym kilkupiętrowym słodkim cudem, staje Młoda Żona, aby ukroić pierwszy kawałek dla .... i tutaj kolejność jest dowolna. To jest Państwa dzień i to Państwo o wszystkim decydują. Chodzi o to, byście zawsze czule go wspominali, czego bardzo serdecznie Państwu życzę.