Pierwsze spotkanie w poradni przedmałżeńskiej zaliczone.
Nawet nie było tak źle, myślałam, że będzie dużo, dużo gorzej.
Pani, która prowadziła to spotkanie była bardzo sympatyczna i miła.

Na szczeście nie muszę robić wykresów i nie muszę przeprowadzać obserwacji itd.

Pani pogadała troche o antykoncepcji: oczywiście mówiła, że wszystkie metody oprócz metod naturalnych są szkodliwe i niebezpieczne dla zdrowia. Ale sama powiedziała, że to jaką my będziemy stosować metodę to już nasza sprawa.
Omówiła również kilka wykresów w naturalnych metodach planowania ciaży itd.
Za tydzień kolejne drugie i ostatnie spotkanie w poradni.
Było też kilka par, żeby umówić się do poradni, ale z racji tego, że teraz jest bardzo dużo slubów następne wolne terminy są dopiero na 3 lipca.
My przecież do poradni zapisalismy się w lutym, a dopiero teraz mamy spotkania.
Najlepsza była para, która przyszła i chciała sie umówić na spotkanie, więc Pani z poradni pyta: kiedy mają ślub? A oni na to, że teraz w sobotę.
Ludzie naprawdę maja stalowe nerwy. Ja bym w w nocy spać nie mogła nie mając zaliczonej poradni 5 dni przed ślubem.
Oczywiście para została odesłana z kwitkiem.