Ja mam o tyle łatwo i bezkonfliktowo w tej kwestii, że mojej teściowej nie ma w kraju I mój PM nie poszedłby w życiu wybierać sam tak ważnej (i drogiej!) rzeczy. Nawet spodnie i bluzy wybiera ze mną

[AlicjaEwa]

u mnie nawet nie było rozmowy na ten temat- wiadomo że idzie ze mną:P i tylko ze mną

[Precelek]

A my wszystko zaąłtwialismy razem i garnitur i sukienkę. Moja świadkowa jest z Trójmiasta i nie chciałam jej ciągać. Miała przyjechać potem na odbiór, ale miałam przesunięte terminy i się nie zgrałyśmy.
W sumie jesli chodzi o garnitur, to i tak nie miałam nic do powiedzenia, mąż wiedział konkretnie co chce, jak ma byc uszyte i jaki materiał (kupowaliśmy oddzielnie materiał). Dobry ma chłop gust, nie powiem więc byłam tylko w roli oglądacza

[Mandinka]

Dziołchy, pytanie mam do tych, które już mają zaproszenia. Co wpisywałyście w zaproszeniach dla rodziców? Jakiś "inny" tekst niż dla reszty gości?

[AlicjaEwa]

my mamy zamiar kupić dwie sztuki na allegro właśnie z osobnym tekstem.
Mandinko- do roboty wiesz o czym mówie!!!
 

:D

[Mandinka]

AlicjaEwa, wiem Będzie, będzie... Równo pięć miesięcy przed

Witam Was dziewczyny.  Jestem tu nowa i powiem szczerze przerażona ze mam tak mało czasu a dopiero zaczynam.  A jeszcze do tego co mam ne jestem do konca przekonana.  Przede wszystkim chodzi mi o wybór sali.  Wybralismy z narzeczonym Tawerne w Zołedowie, ale oprócz tego ze mają dobre jedzenie i wystrój który nam pasuje to nic o niej nie wiemy, i dlatego zwracam sie do Was 2013tki o pomoc.  Czy ktos był tam na weselu, albo cokolwiek słyszał o tej restauracji Patrzyłam na inne wątki ale nie ma nic za bardzo, moze z 2 konkretne opinie.  Pomóżcie !!!

[Mandinka]

Diakra, ja byłam Myślę, że o jedzenie możesz być spokojna - jest naprawdę pyszne. Obsługa też bez zarzutu Ogólnie lokal wygląda dobrze, choć ciężko mi określić jego imprezowy potencjał bo byłam tam tylko na obiedzie weselnym. Tak czy inaczej raczej nie masz się czego obawiać

Dziekuje Ci Mandinka za odpowiedz.  To chociaz z tym jedzeniem moge byc spokojna  A co sądzicie o osobnych salach do tanca i jedzenia? Bo tego tez sie boje, chociaz moze nie mam czego?! Przekonuje mnie to ze chociaz goscie beda mogli troche porozmawiac spokojnie i zjeść, bo czesto denerwuje mnie to na weselach i różnych zabawach ze nie mozna spokojnie porozmawiac bo sie nawet własnych mysli nie słyszy, ale z drugiej strony na wesele nie chodzi sie zeby gadac tylko tańczyć prawda?  Jak tam wasze doświadczenie z takimi podziałami?

[Olimpia87]

Ja jestem zwolenniczka jednej sali. Przede wszystkim z tego wzgledu,ze lubie patrzec jak goscie sie bawia,gdy ja w tym czasie odpoczywam:) Ponadto uwazam,ze zespol/dj ma wowczas lepszy kontakt z goscmi, co chyba jest rowniez wazne:) Poza tym wiekszosc osob z mojej rodziny,jak i mojego P. sa podobnego zdania. Bylam na kilku weselach,gdzie byly dwie sale i po prostu mi to nie odpowiada,ale oczywiscie to tylko moje zdanie:)

[Mandinka]

Diakra, ile osób tyle opinii. W Tawernie z jednej sali do drugiej jest blisko, do tego o ile pamiętam jest za szybą, więc nie będzie źle Zazwyczaj starsze osoby z rodziny wolą jak są dwie sale bo im muzyka 'nie dudni' w uszach

[mberry91]

Ja rownież bede miala wesele w dwoch salach. Na poczatku balam sie, ze to nie wypali, ale potem jak bylam na weselu gdzie byla jedna sala i praktycznie goscie tanczac obijali sie o krzesla tych siedzacych (zwlaszcza jak byly juz lekko wstawieni) to po prostu sie jednak ucieszylam. I bedzie mozna spokojnie zjesc i pogadac. Pamietajcie, ze praktycznie na weselach niektore osoby z rodziny spotykaja sie po latach i niby wesele jest do tanczenia, ale bedzie duzo osob (niestety) ktore zamiast tanczyc beda rozmawiac i nic na to nie poradzimy. Chyba, ze orkiestra bedzie swietna i zacheci ich. Wlasnie co do dwoch sal, jezeli wodzirej (prowadzacy) bedzie mobilny i bedzie potrafil rozkrecic zabawe, zachecic gosci i zaprosic na parkiet ja juz nie widze problemu w dwoch salach. A orkiestre mam swietna, takze lekko sie obawiam, ale tragedii nie ma

A co masz za orkiestre?

Dołączam  w końcu też 13 jestem 

Też mam wesele na 2 salach... Na początku bardzo się cieszyłam, ale potem Dj trochę sprowadził mnie na ziemię...


Cóż będzie co będzie 

[ulanowski]

2 sale to problem nie tylko dla DJ czy zespołu, ale też dla foto/ video. Wiele razy robiąc zdjęcia podczas wesel na dwóch salach, nie byłem w stanie ocenić, na której więcej w danym momencie się dzieje.

Piotr Ulanowski

[mberry91]

no zazwyczaj dzieje, sie tam gdzie ludzie tancza. A jak jest gorzko czy cos to wszyscy i tak schodza. Damy rade, zwlaszcza ze pomiedzy dwoma salami jest ogromne przejscie, takze i tak wszystko widac. Ja narzekac nie moge bo za ta cene wesela i noclegow to te 2 sale to pikus

Zespol muzyczny Haker.

Poza tym, jestem pewna, ze w dniu wesela malo komu bedzie to przeszkadzalo. Tak samo u mojej kuzynki, (miala na UTP) tam sala jest na pietrze, a lazienka na parterze. Kazdy tutaj mowi, ze to jest najgorsze wyjscie, bo trzeba latac i w ogole z gory na dol, a powiem szczerze , ze goscie weselni nawet ci starsi problemu nie robili. Jak mus to mus, na takie rzeczy sie nawet uwagi nie zwraca  i jestem pewna, ze tak samo bedzie z podzielona sala. Ludzie ogolem latwo sie adaptuja do dostepnych warunkow, beda sie bawic tak czy siak

[ulanowski]

no zazwyczaj dzieje, sie tam gdzie ludzie tancza. A jak jest gorzko czy cos to wszyscy i tak schodza.

Niekoniecznie Wiele razy łapałem, podczas gdy grała muzyka, lepsze ujęcia przy stołach niż na parkiecie.

Piotr Ulanowski

Piotr ma całkowitą rację.  To jest dość uciążliwe.  Zwłaszcza dla DJ-a/ zespołu, który po prostu przez to traci kontakt z gośćmi.  Kontakt troszkę się traci nawet gdy DJ jest na innym poziomie - 2 metry wyżej na scenie ( restauracja Zatoka ) - spotkało to w zeszłym roku moją PM.  Musieli biegać do góry po małych krętych schodach w ciemności.

Jeszcze mały offtopic - zwolniła się sala w Ostromecku 31 sierpnia 2013 jeśli ktoś by jeszcze szukał.  Taki los i niestety także straciłem wspaniałą parę na ten dzień.  Wszystko muszą przekładać.

Marek

Dziewczyny, wiecie może czy przy chęci uzyskania pozwolenia na ślub w innym kościele niż ten do któregoo należę lub należy mój narzeczony, ksiądz pyta się o powód wyboru innego kościoła? Ja pod koniec poprzedniego roku przeprowadziłam się na drugi koniec miasta (ale nie jestem tu zameldowana)i ciężko by było żeby ślub był w moim dawnym kościele. Nie uśmiecha mi się jazda prawie godzinna do ślubu w godzinach szczytu w korkach. Nie wiem co w takiej sytuacji powiedzieć księdzu jeśli będzie pytał...

[Precelek]

Beatko, nawet jeśli pyta, to to co napsialas jest calkiem przytomne i mysle, ze ksiadz zrozumie czemu
Mozesz dodac, ze nie chodzisz na msze do swojej parafii, bo jest taki kawal drogi od miejsa zamieszkania, tylko wlasnie tu, gdzie przyszlas prosic o slub.
My tez bylismy w tej sprawie  ksiedza, powiedzial tylko, ze szkoda, bo lubi jak jego parafianie sie zenia i tyle.

Właśnie chodzi o to, że za często nie chodziłam tutaj przy obecnym miejcu zamieszkania do kościoła bo jestem tu od niedawna...a ślub nie chcemy w kościele moim,ani w kościele mojego narzeczonego ani w tym, który jest najbliżej mojego obecnego miejsca zamieszkania, bo...no cóż..jest w budowie i nie ma co ukryważ, że troszkę jeszcze straszy w środku...

[Precelek]

Za czesto nie chodzilas, ale chodzilas i tyle mozesz powiedziec, ze Ci sie podoba w srodku i jakos sie do niego przyzwyczailas.
Nie cykaj kobieto ja nie trafilam nigdzie jeszcze na szurnietego ksiedza, wiec czemu Ty bys mialas ?

a o jaka parafie sie rozchodzi?

A to nie trzeba mówić przy proszeniu o zgodę, gdzie ten ślub chce się wziąć??
Zgodę chciałabym z parafii p.w. Opatrzności Bożej, mój najbliższy kościół obecnie to Parafia pw.bł. Michała Kozala Bp i M, ale ślub chcielibyśmy w katedrze bydgoskiej(chociaż pytanie czy termin będzie jeszcze wolny)..jeśli nie to bardzo mi się też podoba kościół na Osowej Górze na wylocie na Osówiec, byłam tam na mszy i miło mi się kojarzy

[Precelek]

Opatrzności jest na Kapach, a pozostałe na drugim końcu bydgoszczy
My jak bylismy w mojej parafii prosic o zgode na slub w innej, to powiedzielismy ze poprosimy ladnie, ksiadz zapytal takna luzie jaki powod, to pwoeidzielismy, ze mieszkamy w miescie i ze tam chodzimy do parafii, tyle, ze nie jestesmy jeszcze zameldowani. Bez problemu napisal taki swistek.

My również bierzemy ślub w innym kościele niż parafia PM i moja sama, rozmawialam o tym z księdzęm i mówił, że to żaden problem. Tylko musimy się określić czy chcemy pozwolenie na sam ślub czy na wszystko tzn na spisanie protokołu itd. my chcemy wszystko w jednej parafii żeby było mniej "latania" i jedynie co będziemy musieli zrobić to po załatwieniu tych formalności dostarczyć zaświadczenie do mojej parafii, żeby można było zapowiedzi umieścić w gablocie :)Tak więc spokojnie, ksiądz napewno wszystko Wam wyjaśni i nie sądze żeby robił jakieś problemy

aa jeszcze tylko dodam, że właśnie umówiłam się na pierwsze spotkanie dot. poradnictwa rodzinnego

[AlicjaEwa]

KiM a poradnia  nie jest ważna 3 m-ce? 

Z tego co się orientuję to jakiś świstek pomiędzy kościołem a USC jest ważny 3 miechy 

[AlicjaEwa]

na naukach nam powiedzieli że poradnia ważna 3 miesiące.

A to niestety nie wiem ten temat jeszcze przede mną 

[Precelek]

Najlepiej zapytać w parafii bo to on to sobie wyznacza.