to ja od jutra też tu dołączam...
pojawiła się u nas wizja sylwestra w lokalu więc nie ma opcji, że nie schudnę, bo nie pójdę na imprezę w sukience wyglądając jak baleronik...
obecnie moja figura to widok chyba z 6-7 miesiąca ciąży

MASAKRA... nie mogę na siebie patrzeć

jak ja mogłam się tak zapuścić? o matko...
od jutra zero podjadania, koniec z pizza, białym pieczywem i moją zgubą - białymi bułeczkami

do tego codziennie rano ćwiczenia (20 min) + wieczorem brzuszki + krem na cellulit z masażerem codziennie - ile tego jest?

ale muszę wytrzymać!!! nie ma innej opcji!!!
do świąt same ograniczenia...
a jeszcze jedno - ktoś tu kiedyś pisał o jakiejś diecie, która opiera się na piciu shaków?