Autor Wątek: Opowieść o naszym małym cudzie  (Przeczytany 38015 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline LilithGoth

  • Anka ot tak
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2440
  • Płeć: Kobieta
  • Czorcik Alanek :)
  • data ślubu: 12.07.2008r.
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #180 dnia: 18 Lutego 2012, 11:34 »
Oleńka jest śliczna ... i zeczywiscie podobna do dziadka ...ale skoro nie po ppokrewienstwa hmm
Do Ciebie też jest podobna :)
17.12.2012, 3400g, 55cm

15.09.2009, 3050g, 55cm

Offline ziomaleczka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3245
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 12.09.2009
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #181 dnia: 18 Lutego 2012, 13:03 »
Oleńka jest przeurocza! 3 ostatnie fotki są cudne, ma takie niesamowite oczka... :Serduszka:

Z tym dziadkiem to prawda ;D Może głównie chodzi o poliki i okrągłą buzię w tym podobieństwie ;D

A Ty Mamuśka masz bardzo ładny kolor włosów :)




Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #182 dnia: 19 Lutego 2012, 17:00 »
Dzięki za wszystkie komplementy w imieniu Oleńki  :)

Cytuj
A Ty Mamuśka masz bardzo ładny kolor włosów

A ja właśnie się zastanawiam co z tym rudym nieszczęściem zrobić. Chyb, po prostu zafarbuje na jakiś jasny brąz i zobaczę co wyjdzie, bo tego rudego to już mam dość.  Musze jakiś domowy eksperyment zrobić, może coś doradzicie????

Ale nam się dziecko pozmieniało. Nic tylko mama i mama. U M. na rękach płacze u babci płacze byle bym tylko ja przy niej była. Łzy takie jej lecą jak grochy a jak tylko ją wezmę na ręce to spokój. Dzisiaj M. cały dzień miał się nią zając, bo ja miałam robótkę do zrobienia ale naprawdę było ciężko. Pracowałam w drugim pokoju, a ona tak strasznie płakała i tylko ja ja umiałam uspokoić. Nawet w zasadzie się nie musiałam wysilić wystarczyło, ze do nie przyszłam już banan na twarzy. To samo z obiadem. Nie ma mowy żeby M. ją nakarmił bo pluła i się wykręcała ale jak ja zaczęłam jej dawać jeść to całą miseczkę zupy zjadła. Ehhh .... rozumiem, że to może jakiś lęk separacyjny się zaczyna ale żeby aż do takiego stopnia. Też se Młoda moment znalazła jak ja za tydzień do pracy wracam. Normalnie mam stracha jak to będzie.

A poza tym teraz najlepsza zabawa to z mamą na ziemi. Uwielbiam te nasze zabawy, kulanie, śmiechy, śpiewanie, akuku, klaskanie. Młoda aż piszczy z radochy jak się razem tak wygłupiamy. Potem nie dziwota, że nie chce nikogo innego jak tylko matka z nią takie wariactwa wyczynia.  ;) Klusek mój mały kochany  :D
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #183 dnia: 20 Lutego 2012, 22:58 »
Ale tu u mnie cisza dzisiaj.

Jakiś taki ciężki dzień za nami. Pożarłam się z M. w sumie o jakieś duperele. Czasem to mi się wydaje, że pomimo tego, że jesteśmy razem już dobre 9 lat to ciągle "walczymy" i się ścieramy. Przynajmniej nie jest nudno  ;) Teraz on na jednym kompie ja na drugim i oboje czekamy kto pierwszy rękę do zgody wyciągnie. Pecha ma biedaczek bo ja z tych upartych  ;) No ale musimy się dzisiaj ładnie pogodzi, bo mamy taką zasadę:" nie wolno chodzić spać pokłóconym", dobra zasada i u nas się sprawdza. Poza tym jutro M. ma urodziny, ale organizujemy dopiero w sobotę, bo jutro będzie do wieczora pracować.

Młoda dzisiaj też dawała czadu i zaczynam mieć coraz większego strach z tym powrotem do pracy. W poprzednią noc jakoś kiepsko spalam, znowu mnie bezsenność meczy i rano chciałam dłużej pospać,bo M. miał dzisiaj wolne i mógł się spokojnie Olinką rano zając. Ale nie było mowy,Młoda rano taki cyrk urządziła, tytko mama i mama.  Ale za to do mnie się śmiej jak szalona i widzę, że M. zaczyna się smutno robić. On się stara jak może a Młoda tylko mama i mama. No nic pozostaje nam przeszczeka ten okres, mam nadzieje, że minie jak  wrócę do pracy i ze wszystko się jakoś ułoży.

Bezsenność mnie męczy. Tysiąc spraw na głowie i oczywiście najlepszym czasem żeby o wszystkim rozmyślać jest noc.  Na tapecie temat mojego zdrowia, powrotu do pracy, mieszkaniowy i masa masa innych spraw.  Dobrze, że przynajmniej sprawa mieszkaniowa się klaruje i mam nadzieję, że pod koniec roku uda nam się coś nowego nabyć. Najgorzej podjąć decyzje potem już jakoś poleci z realizacją.  Na razie robię "badania" rynku, co uwielbiam. A jest teraz w czym wybierać. Chyba jednak będzie to kamienica,  M. się uparł i powoli systematycznie mnie przekonuje.  Poza tym przeglądam różne strony na necie, bo chciała bym całkiem inaczej nowe gniazdo urządzić. Cos w stylu połączenia nowoczesności i  staroci, a może styl skandynawski????? 8) Ostatnio widziałam "Gotowe na wszystko" i tam dom jednej z bohaterek Lynette Scavo pomalowany jest na niebieski a do tego masa białych dodatków(drzwi, futryny, listwy podłogowe) i muszę stwierdzić że bardzo mnie to urzekło. Ehhh.... oby człowiek miał tylko takie problemy  ;)
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline Precelek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2859
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #184 dnia: 20 Lutego 2012, 23:35 »
Eovina, zasada z pogodzeniem się przed snem, u nas też jest od zawsze, i jeszcze, żeby nie wyjśc pokłóconym z domu. Obie sie sprawdzają.

Co do stylów w mieszkaniu, to chyba mamy jeden gust. Zakochałam się w stylu skandynawskim, biele i ecru, narzuty, poduszki itd
Dumalam też nad połączeniem nowoczesności ze starym stylem (cegła czy peic kaflowy) ale nic nie wymyśliłam, jak masz jakiś link, to z chęcią oblookam.

Jeśli chodzi o małą, to mama jeszcze nie jestem, ale z wiedzy zawodowej wiem, że do 2 roku zycia się kształtuje styl przywiązania. Nie oznacza to, że taki stan będzie trwał jeszcze prawie 1,5 roku ;) Jedyne co mi przychodzi do głowy to cierpliwość i konsekwencja i nigdy przenigdy nie wychodź niepostrzeżenie z domu, żegnaj się, bo dajesz wtedy psychiczny komfort dziecku, że wie, gdie zniknęłaś. A że bardziej wówczas płacze, jakkolwiek matczyne serce wtedy boli, to dobry znak.



Never run faster than your guardian angel can fly ....

Offline LilithGoth

  • Anka ot tak
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2440
  • Płeć: Kobieta
  • Czorcik Alanek :)
  • data ślubu: 12.07.2008r.
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #185 dnia: 21 Lutego 2012, 00:03 »
Ja tez jestem strasznie uaprtą osobą i to zawsze R przychodzi do mnie pierwszy sie pogodzić.

Co do przywiązania malej to tak jak Precious pisze ...zawsze mów małej że gdzieś idziesz ..nawet jak idziesz do sklepu czy nawet wyrzucić smieci ... ja zawsze Alanowi mówiłam i skonczyło sie płakanie ze mam wyszła ... fakt troche to trwało ale nigdy nie oszukiwalam małego jak szlam do pracy to po prostu mówiła ide do pracy wieczorkiem bede ... dzieci z czasem kojarzą słówka i z czasem sie przyzwyczai Oleńka ze mama musi wyjsc :)
17.12.2012, 3400g, 55cm

15.09.2009, 3050g, 55cm

Offline Precelek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2859
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #186 dnia: 21 Lutego 2012, 00:06 »
Najważniejsze żeby Oleńska wiedziała, że mamusia jak powie, że wróci, to wraca i wtedy zawsze wyściska i sie przywita. Poczucie bezpieczeństwa, o to w tym wszystkim chodzi przecież .

Powodzenia!



Never run faster than your guardian angel can fly ....

Offline LilithGoth

  • Anka ot tak
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2440
  • Płeć: Kobieta
  • Czorcik Alanek :)
  • data ślubu: 12.07.2008r.
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #187 dnia: 21 Lutego 2012, 00:10 »
Dokładnie zawsze trzeba sie witać z dzieckiem nawet jak nie ma Ciebie 10 min. Z czasem zadziała ale na pewno nie od razu
17.12.2012, 3400g, 55cm

15.09.2009, 3050g, 55cm

Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #188 dnia: 21 Lutego 2012, 22:24 »
Ja jak pójdę do pracy to chyba będę wisieć na telefonie i pytać co tam i jak tam Karol  ;D



Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #189 dnia: 22 Lutego 2012, 02:19 »
A ja nie śpię choć cały dom śpi już dobre parę godzin. Ehhh... ta bezsenność mnie już wkurza.

Dzięki dziewczyny za wszystkie rady :) Jakoś to musi być jak wrócę do pracy. Zawsze dajemy radę to i tym razem się musi udać.

Dzisiaj urodziny M. uczciliśmy je kolacja przy świecach, serwowałam zapiekankę z mięsem i szpinakiem a do tego nieśmiertelnego ruskacza ;D Miły wieczór. Poza tym dzisiaj był ważny dzień bo dokonaliśmy nadpłaty kredytu hipotecznego i zostało do spłaty już bardzo malutko.  Dla nas to też była doskonała okazja do świętowania. Plan jest taki że zaciskamy pasa i w pół roku żegnamy się z hipoteką na mieszkanie. Mam nadzieję, że się uda.

Poza tym byłam dzisiaj z Olinką u naszego pediatry, bo Młoda cały czas mocno ulewa pomimo stosowania nutritonu. Dostaliśmy skierowanie do endogastrologa i jakieś leki, zobaczymy czy pomoże.

To chyba tyle na razie idę łazienkę sprzątać, bo co tu robić o tej porze  ;)
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline LilithGoth

  • Anka ot tak
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2440
  • Płeć: Kobieta
  • Czorcik Alanek :)
  • data ślubu: 12.07.2008r.
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #190 dnia: 22 Lutego 2012, 17:55 »
Dziewczyno oszalałaś o 2 w nocy łazienke sprzątać ehheheh ... ja  o tej poze jak spac nie moge to filmy  nudne oglądam i od razu oko mi sie zamyka  :P
17.12.2012, 3400g, 55cm

15.09.2009, 3050g, 55cm

Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #191 dnia: 22 Lutego 2012, 21:41 »
czyżbyś odsypiała ??

oj współczuje tej bezsenności, nigdy nic takiego nie miało, a wręcz przeciwnie  ;D




Offline Paulincia:)

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6987
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.05.2011
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #192 dnia: 23 Lutego 2012, 13:52 »
Chyba najgorsze jest jak nie mozna zasnac :-[
ale ja tez zamiast sparzatac lazienke i nakrecac krew w zylach jakas ksiazke chociaz bym wziela zeby sie zamulic i zasnac :D :D :P
:*:*:*


Offline maggi-80

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7834
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 19-06-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #193 dnia: 23 Lutego 2012, 16:21 »
Mam taki sam problem z bezsennoscia. Dzis zasnelam
O 2, a 2.30 pobudka... Kolejna o 3.30, to nawet nie zadazylam zasnac.. Nadrabiam rano.. Jak wroce do pracy to nie wiem co zrobie..

Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #194 dnia: 23 Lutego 2012, 18:44 »
Hello  :)

Paulincia:) witaj  :)

Bezsenność daje mi popalić,potem w dzień odsypiam jak się uda. Dzisiaj znowu pewnie mnie czeka nocny matron bezsenności, ale już się zaopatrzyłam w filmy więc dam radę ;) W ogóle stwierdzam, że w nocy wszystkie problemy jakie ma człowiek wydają się większe niż w dzień  i wymagające natychmiastowego przemyślenia.

Zwariowany dzień dzisiaj miałam, cały w biegu. Jutro taki sam się zapowiada. Jutro z  rana jakaś kobita nasze mieszkanie przychodzi pooglądać więc muszę wcześniej wstać żeby posprzątać dokładnie. Potem czeka mnie kucharzenie przed urodzinami M. Mam zamiar upiec schaba ze śliwką i czosnkiem do tego karkówkę no i jakieś ciacho by wypadało. Poza tym muszę Młoda do tego gastrologa zapisać, bo dzisiaj już nie zdążyłam. Doba by musiała mieć z 40 godzin chyba.

Dzisiaj też był szalony dzień, na szczęście jak zwykle mogłam liczyć na pomoc babć. Rano przyjechała moja mam a potem teściowa i dzięki temu masę spraw mogłam sobie dzisiaj pozałatwiać. Kurcze nie wiem jak bym sobie bez nich dała rade, chyba tym moim babcią jakiś medal zrobię  ;)

A wiecie, że dzisiaj sama pierwszy raz Olinkę okapałam. Tak zawsze M. kąpie ale dzisiaj postanowiłam spróbować, bo biedak pracuje do późna znowu. W każdym razie poszło całkiem sprawnie.  ;D Po pór roku się odważyłam ... szkoda słów  ;D

Lece trocho do was nadrobić
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #195 dnia: 23 Lutego 2012, 20:33 »
Ja też jeszcze  nie kąpałam Karola, zawsze G to robi, a jak wraca późno to go nie kąpie tylko tak wacikiem przemyje oprócz pupy, pod paszkami i wokół szyjki no i buźka i oczka. Takie mycie na sucho  ;D

Ciekawa jestem czy nam przejdzie ulewanie.....



Offline LilithGoth

  • Anka ot tak
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2440
  • Płeć: Kobieta
  • Czorcik Alanek :)
  • data ślubu: 12.07.2008r.
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #196 dnia: 23 Lutego 2012, 23:35 »
Ja po nie całym miesiącu Alana juz kąpalam :) jakoś się nie bałam ..ale jak był tyci tyci to R go kąpał.
17.12.2012, 3400g, 55cm

15.09.2009, 3050g, 55cm

Offline Paulincia:)

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6987
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.05.2011
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #197 dnia: 24 Lutego 2012, 13:48 »
Ja juz sie witalam ale chyba nie zauwazylas :) :) :hello:
:*:*:*


Offline Agnieszka_B

  • Szczęśliwa żona i mama
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2691
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26 grudnia 2008
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #198 dnia: 24 Lutego 2012, 14:01 »
A ja kapie malego od samego poczatku, jakos sie nie balam. Wrecz teraz bardziej trzeba uwazac bo Patryk tak chlapie i sie wije z radosci ze mocno trzeba go trzymac.



Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #199 dnia: 24 Lutego 2012, 18:13 »
Paulina przepraszam jakaś nieogarnięta jestem  ;)

Padam na pyszczek, skrobnę parę słów i kierunek wyrko. Jak nie bezsenność to Olinka postanawia rodzicom w nocy zajęcie znaleźć i tak dzisiaj już od 2 nie śpijmy. Taki sajgon mieliśmy, że M. do pracy się spóźnił i teraz trochę musi robotę nadgonić więc będzie dożo później niż zwykle.  Teraz Młoda już śpi ja trochę kuchnie ogarnęłam, upiekłam mięsa i tez się do spania zbieram. Opowiem wam tylko co się u nas w temacie mieszkaniowym dzieje.

Pisałam wam, że chcemy sprzedać mieszkanie i kupić coś nowego. Jednak  kurcze ciężko z tą sprzedażą na rynku jakiś zastój chyba. Postanowiliśmy wystawić nasze mieszkanie do zamiany i o dziwo odzew jest bardzo duży, można wybierać w ofertach. Dzisiaj na tapecie mieszkanie z zabudowie plombowej(jak dla nas ekstra bo to nowy blok ale w takiej klimatycznej zabudowie kamienicznej), okolica bardzo fajna typowo dla rodziny z dzieckiem, blisko par i inne takie a do tego 10 minut busem do centrum. Mieszkanie ma 75 metrów, 3 pokoje wielki balkon, komórkę i wygląda naprawdę zachęcająco.  No i dumamy, bo jest jeszcze jedno mieszkanie w ścisłym centrum piękna kamienica 180 metrów z możliwościowa przerobienia na dwa całkowicie odrębne mieszkania. Dumam dumam aż mnie głowa od tego boli.
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline Precelek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2859
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #200 dnia: 24 Lutego 2012, 18:27 »
No to niezły wybór macie i dylemat zarazem, bo oba fajnie brzmią. Pytanie jak bardzo zależy Wam na metrażu i które mieszkanko wyjdzie w efekcie taniej.
Podeślesz mi na prv linka, jesli masz gdzieś? Z chęcią zobaczę jak to na południu POlski wygląda ;) (mam nadzieję, że nie walnałam gafy z lokalizacją:P )



Never run faster than your guardian angel can fly ....

Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #201 dnia: 24 Lutego 2012, 18:32 »
No małą zagwozdkę mamy, kusi te 180 metrów, bo zawsze można część sprzedać i się odkuć finansowo, ale z drugiej strony metraż mnie przeraża. Znowu ta plomba jak dla mnie idealnie ale na razie musimy się zastanowić ile im dać odstępnego, bo wartość tej nieruchomości jest wyższa niż naszej o około 40 tys.

Wysłałabym ci linka ale to nie są takie ofert co można na necie zleźć. Ja wystawiam swoje mieszkanie i prywatne osoby same do mnie dzwonią umawiamy się na spotkania i tyle.
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline kkotek
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2463
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.09.2008
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #202 dnia: 24 Lutego 2012, 19:13 »
No to macie o czym myśleć  ::) ::) ::)

Kochana a gdzie jest to mieszkanie?? Pytam bo zaciekawiłaś mnie tą plombom  :P :P :P

Kolorowych snów  :-*
Kajetan  *† 31.12.2015 (15 tc)
Paulinka ❤️ 19.03.2018

Offline LilithGoth

  • Anka ot tak
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2440
  • Płeć: Kobieta
  • Czorcik Alanek :)
  • data ślubu: 12.07.2008r.
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #203 dnia: 24 Lutego 2012, 21:29 »
no to dylemat macie spory ...w sumie to 75 m to wcale nie takie male 3 pokoje i duzy balkon ...ale to 180 mozna podzielic na dwa mieszkania i nawet mozna wynajmować albo sprzedać ... ciężka decyzja :"?)
17.12.2012, 3400g, 55cm

15.09.2009, 3050g, 55cm

Offline anulka 80
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9277
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #204 dnia: 25 Lutego 2012, 14:01 »
no to 180 m to fajna opcja, bo można by część wynajmować i zawsze byście mieli jakiś pewny dochód, żadnego kredytu - fajnie :)
My też podobnie kombinujemy i jak dobrze pójdzie to niedługo się uda. A duża różnica w cenie?
Ja małą kąpałam od początku z mężem razem. On trzyma, a ja myje, a czasem z mamą jak go nie ma, ale sama jeszcze bym się trochę bała.

Offline maggi-80

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7834
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 19-06-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #205 dnia: 25 Lutego 2012, 14:16 »
Ja Adasia 2 razy w życiu kapałam :D uznaję, że to męża rytuał i niech tak zostanie :D a kąpałam jak wyjechał :D

No takie 180 metrów to chyba tylko z myślą, by część wynając. Nie wyobrażam sobie tyle sprzątać :D:D:D

Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #206 dnia: 25 Lutego 2012, 16:32 »
Widzę , że temat mieszkaniowy jest bliski każdej z Was  ;)

Cytuj
Kochana a gdzie jest to mieszkanie?? Pytam bo zaciekawiłaś mnie tą plombom

Mieszkania w Miechowicach okolice Racjonalizatorów.

Cytuj
A duża różnica w cenie?

Rożnica tak, że do mieszkania tego 75 metrowego musielibyśmy dopłacić około 40 tys a do tego 180 metrowego tak około 21 tys. tyle, że te 180 nadaje się do gruntownego remontu który na oko z 50 tys będzie kosztować.

Cytuj
No takie 180 metrów to chyba tylko z myślą, by część wynając. Nie wyobrażam sobie tyle sprzątać

Już teraz jak sprzątam nasze metry to czasem mowie, że następne mieszkanie max 50, bo mi się tych podłóg myć nie chce  ;)

Sprawa już się trochę wyklarowała a mianowicie odpadła jedna opcja, bo Ci z mieszkania 75 m się wycofali. Może i dobrze widocznie tak miało być. Na tapecie 180 metrów choć ja się cholernie boję. M. naciska bo już ma wizję dużego mieszkania dla nas +wynajem . Poza tym doświadczenie w remontowaniu kamienic mamy dość spore. Jednak ja się boje i myślę, że nie dam się przekonać. Przeraża mnie te 180 metrów, choć piękne słoneczne i ustawne. Cóż chyba trzeba szukać dalej, na szczęście wcale nam się nie spieszy.

A dzisiaj impreza urodzinowa M. Wszystko już naszykowane, ja pije kawkę, M. się robi na bóstwo a Olinka bryka na podłodze.

Miłej soboty dziewczyny  :)[/color]
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline ada1988

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16277
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #207 dnia: 25 Lutego 2012, 20:52 »
ja szczepiłam tylko podstawowo żadnych innych szczepionek nie bylo :)
bardzo wspolczuje choroby nerek!



Offline kkotek
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2463
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.09.2008
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #208 dnia: 25 Lutego 2012, 23:17 »
Widzę , że temat mieszkaniowy jest bliski każdej z Was  ;)

Cytuj
Kochana a gdzie jest to mieszkanie?? Pytam bo zaciekawiłaś mnie tą plombom

Mieszkania w Miechowicach okolice Racjonalizatorów.


Oooooo  :o :o :o :o
Ja właśnie pochodzę z Miechowic a dokładniej mieszkałam właśnie na Racjonalizatorów  ;D ;D ;D
Czy to mieszkanie jest w tym bloku obok apteki??
Kajetan  *† 31.12.2015 (15 tc)
Paulinka ❤️ 19.03.2018

Offline kkotek
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2463
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.09.2008
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #209 dnia: 25 Lutego 2012, 23:19 »
Widzę , że temat mieszkaniowy jest bliski każdej z Was  ;)

Cytuj
Kochana a gdzie jest to mieszkanie?? Pytam bo zaciekawiłaś mnie tą plombom

Mieszkania w Miechowicach okolice Racjonalizatorów.


Oooooo  :o :o :o :o
Ja właśnie pochodzę z Miechowic a dokładniej mieszkałam właśnie na Racjonalizatorów  ;D ;D ;D
Czy to mieszkanie jest w tym bloku obok apteki??

Za szybko mi sie wysłało ::) ::) ::) ::)
Piszesz, że do kapitalnego remontu.... czyli to ta kamienica na przeciwko sklepu Lew......an  :-\ :-\ :-\
Bo juz innych pomysłów nie mam  :P
Kajetan  *† 31.12.2015 (15 tc)
Paulinka ❤️ 19.03.2018