Autor Wątek: Opowieść o naszym małym cudzie  (Przeczytany 38032 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #270 dnia: 30 Marca 2012, 20:34 »
Jejku, pięknie to opisałaś  :D
Ja Was rozumiem, tak samo nie każdy musi chcieć mieć swój dom  ;)
Podobają mi się takie klimaty, mój brat przez jakiś czas mieszkał w kamiennicy i uwielbiałam tą przestrzeń  ;)



Offline ejotek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7247
  • Płeć: Kobieta
  • ONLY YOU
  • data ślubu: 03.10.2009
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #271 dnia: 30 Marca 2012, 22:06 »
ależ szybko Oleńka raczkuje, Patrysia to przy niej super leniuch....
włoski i ząbki urosną.... moje dziecię ma 11 zębów i jak mnie dziś ugryzła to wrrrr....

P.S. eovina - u mnie w wątku czeka zaległa nagroda dla Ciebie

Offline Precelek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2859
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #272 dnia: 30 Marca 2012, 23:27 »
poza tym wkurza mnie tez reakcja innych osób na tak naprawdę realizacje MOICH marzeń. Czy każdy musi mieszkać w bloku, jak ja nie chce chcę do mojej ślicznej kamienicy.
 
Ehhh...czy realizacja marzeń musi być aż tak trudna  ;)[/color]



Wiesz jak bardzo Cię rozumiem? Jakbyś o mnie pisała. Nawet, że nasza kamienica nie ma tych wymarzonych wysokich sufitów, ale i tak jest w centrum miasta i ma balkon i miejsce parkingowe, ale jak mówię komus, ze będziemy meiszkać w centrum, to reakcja jest taka " W CEEENTRUUUM???" a ja mam ochotę udusić za taką reakcję.
Chyba musimy to przeżyć i pięknie sobie wyremontować, tak, żeby tym blokowcom szczeny potem opadły i niech spadają. Po prostu być pewnym tego czego się chce.
Ja Ci szczerze gratuluję, że udało Wam się takie coś piękne wyłapać :) Mam nadzieję, że uda Wam się pomyślnie sfinalizować kupno! :)

i po cichu mam nadzieję, że jeszcze kiedyś i my znajdziemy te wysokie sufity :) bo póki co u nas tylko 2,8m :)




Never run faster than your guardian angel can fly ....

Offline maggi-80

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7834
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 19-06-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #273 dnia: 31 Marca 2012, 22:30 »
Realizuj marzenia jeśli możesz i nie patrz na innych. To Twoje życie...

Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #274 dnia: 1 Kwietnia 2012, 19:34 »
Cytuj
po cichu mam nadzieję, że jeszcze kiedyś i my znajdziemy te wysokie sufity Smiley bo póki co u nas tylko 2,8m Smiley

Chyba mam dość podobne problemy, dobrze wiedzieć, że ktoś przezywa coś podobnego ;) A co do wysokości to u "nas" tylko 3, 1 więc tez bez przesady.

Cytuj
Realizuj marzenia jeśli możesz i nie patrz na innych. To Twoje życie...

Nawet nie wiesz jak mi takie sowa są dzisiaj potrzebne. Dzięki


Ale jestem wkurzona. Rodzice przyjechali z urlopu i wczoraj poinformowaliśmy ich o naszych planach mieszkaniowych. Mama wpadał w jakaś histerie prawie, taki mi teatr odstawiła, ze szok. Najbardziej mnie zabolało, to ze ona to mnie wyjechała z tekstami w stylu:" dla dobra Oleńki powinniście mieszkać w bloku", że to krzywda dla dziecka taka kamienica.
Kurcze nawet tam nie była nie widziała a już wie najlepiej ze wszystkich. To nic, ze kamienica zamykana na domofon i klatke ma czyściutko wyremontowaną jak w bloku.  No i parter według mojej mamy to najgorsze zło. Ehhh.... najgorzej , że wjechała mi na moje matczyne ego. Ale czy ja taką wielką krzywdę robię mojemu dziecku???? Chcę dla Oleńki jak najlepiej, będzie miała swój pokój, blisko obydwie babcie, dokoła przedszkola, szkoły, przychodnie. Kamienica jest super zadbana, widać ze lokatorzy dbają. No ale cóż... tak się wściekłam na moją mamę, że nawet jej tego nie powiedziałam. Zamknęłam się w sobie i byłam cicho.

Czuje, że to mieszkanie mówi do mnie:"kup mnie", ale z drugiej strony bardzo się liczę ze zdaniem mojej mamy i mam straszna zagwostkę. Po świętach mamy spisywać umowę przedwstępną wiec jest jeszcze parę dnia do namysłu.  Ja tak bardzo chcę kupić to mieszkanie....

Straszna ze mnie córeczka mamusi, czuje jakiś taki wewnętrzny przymus spełniania wymagań moich rodziców. M. mówi, że u nas pępowina jest bardzo silna i jeszcze się nie rozerwała i coś w tym sumie jest. Całe życie im ulegam, robię to czego chcą, może to dobry moment żeby wreszcie z tym skończyć???  

Na pewno z całych sił się postaram, żeby Oleńki w ten sposób nie wychować. Chciała bym jej dać wolność w podejmowaniu decyzji a przede wszystkim taki fundament, że będę za nią stałą cokolwiek by w życiu zrobiła.  Sama wiem po sobie jakie to trudne wiecznie dążyć do tego aby inni byli zadowoleni, nie patrząc w ogóle na własne potrzeby.


[/color]
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #275 dnia: 1 Kwietnia 2012, 19:41 »
Szkoda, że mama tak zareagowała tym bardziej podając niezbyt przekonywujące argumenty .....
Oleńka będzie szczęśliwa jak rodzice będą szczęśliwi, a to czy będziecie mieszkac w kamiennicy, bloku czy domku to moim zdaniem znaczenia nie ma  ::)
Szczerze w tej kwestii owszem wysłuchałabym rodziców, przeanalizowała wszystkie za i przeciw , a decyzję podjęła razem z mężem, bo rodzice tam z Wami mieszkać nie będą  ;)



Offline ziomaleczka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3245
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 12.09.2009
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #276 dnia: 1 Kwietnia 2012, 22:19 »
KUP KONIECZNIE TO MIESZKANKO!!!!

Ja od zawsze marzę o jakimś w kamienicy i uważam, że krzywdę Twojemu dziecku to niestety robi Twoja mama...
Ola jest szczęśliwa kiedy jej mamusia jest szczęśliwa... więc gdy mama Cię zezłości i jesteś smutna to Ola też... O!

Realizuj marzenia :)

maggi-80 ładnie to napisała :)




Offline Precelek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2859
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #277 dnia: 2 Kwietnia 2012, 00:21 »
Rozumiem Cię i wiem ze to trudne, mimo, że moja pępowina z rodzicami prawie odcięta, to i tak często chce im czymś zaimponować.

Teraz Ty jesteś mamą, i Twoja Oleńka będzie szczęśliwa tam gdzie Ty, Wy będziecie szczęśliwi, jeżeli oboje czujecie, ze to TO mieszanie, to może nie ma co za bardzo się rozdrabniać?

a czy to nie jest tak, że mama/  rodzice negują Twoje wszelkie albo większość decyzji, a potem po prostu się przyzwyczajają do obrotu spraw? Kamienica wielu ludzi przeraża, ale ja wiem też, że niektórych to kręci, mnie to kręci, Ciebie to kręci, a moich czy jak widać Twoich rodziów w ogóle. Ale wiesz to jest nasze dorosłe życie i musimy w nim same podejmować decyzje.

Ja zawsze robie tak.
A co by było gdyby się nagle okazało, że ktoś to mieszkanie kupił przed nami? Płakałabym czy nie? Jeśli bym płakała i żal rozrywał mi serce to znaczy, że bardzo tego chciałam ( z resztą wiesz, że mielismy taką sytuację), a jeśli bym stwierdziła "no trudno, będzie inne" to znaczy, że nie zależało mi aż tak bardzo. Póki co zawsze mi się takie coś sprawdza.

Jako kobieta i jako mama masz swoją własną osobistą  INTUICJĘ - wiele razy podpowie Ci co dla Ciebie/ Was najlepsze.



Never run faster than your guardian angel can fly ....

Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #278 dnia: 3 Kwietnia 2012, 19:47 »
Cześć kobity   :)

Bardzo dziękuje za wsparcie, dobrze Was mieć. Wszystko przemyślane wzdłuż i wszerz i mieszkania w kamienicy nie będzie. Marzenia o wielkich oknach i przestrzeniach na miarę Wawelu odkładamy na wieczne nigdy. Decyzja podjęta: kupujemy 3 pokoje w bloku z balkonem i co na jakimś zacisznym osiedlu. Ja też się w takim miejscu wychowałam i jestem całkiem fajnym człowiekiem  ;) Niech moja córka dorasta w jakiejś enklawie zieleni a nie w centrum miasta. A ja no cóż... te marzenie chyba zrealizuje w innym życiu  ;)
A tak w ogóle to sprawa z zakupem jest mega pilna, bo mamy chętnych na wynajem naszego mieszkania za bardzo, bardzo dobre pieniądze. Dlatego też jutro mamy umówione trzy mieszkania do oglądania i mam nadzieję, że coś mnie zachwyci  ;)

Wracając do tematu bebikowego moje dziecko wczoraj zaliczyło pierwszą poważną glebę i nawet krew się polała. Wszystko wydarzyło się jak w pokoju były 4 dorosłe osoby i każdy na Młodą patrzył, no ja odwróciłam się tylko na sekundę. W każdym razie Młoda doraczkowała do samochodzika, wstała a potem samochód odjechała i Ola zaryła o podłogę przecinając sobie wargę. Wyglądało to dramatycznie bo krew leciała, ale  w sumie nic się nie stało i dzisiaj nawet rozcięcia nie widać.  Nie powiem przestraszyłam się nie na żarty. Ehh.... chyba po prostu taki okres się teraz zaczyna urazowy  ;)

Poza tym Olinka jest strasznie ruchliwa, nie usiedzi ani chwili, uwielbia raczkowanie i stanie. Ostatnio ćwiczy nową sztuczkę: staje przy stole i robi kroczki w bok, radochy przy tym ma po pachy. Gwiazda moja mała, strasznie jest kochana  :)
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline maggi-80

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7834
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 19-06-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #279 dnia: 3 Kwietnia 2012, 21:23 »
A mi przykro, ze wygrał rozum, nie serce

Offline Precelek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2859
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #280 dnia: 3 Kwietnia 2012, 21:47 »
Najważniejsze żebyś czuła, że to to, że robisz sobie dobrze, a nie mamie.
Ja bym szła za marzeniami ;) ale to jestem ja. W obecnych czasach i tak się tego dziecia wszędzie wozi i dowozi, a podwórka są puste, bo strach puścić dziecko na cały dzień (tak jak to my latałyśmy). Ja stawiam na realizację marzeń, a od biegania będzie ogród dziadków i park koło domu :)



Never run faster than your guardian angel can fly ....

Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #281 dnia: 3 Kwietnia 2012, 22:26 »
skoro to była Twoja i Twojego męża decyzja to gratuluję i trzymam kciuki w jak najszybszym znalezieniu mieszkania  ;)



Offline ada1988

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16277
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #282 dnia: 6 Kwietnia 2012, 20:26 »
wydaję mi się że bardziej przekonała Ce do tego mama niż Ty sama....
cały czas chcesz mieszkać w kamienicy ale mama wjechała Ci na ambicję i chcesz zrezygnować...
jeżeli jest tak jak piszę nie rezygnowałabym z mojego marzenia tylko bym robiła tak jak Ty chcesz sorry ale mama nie powinna się wtrącać a w cztm niby kamienica jest gorsza tam dziecko jest gorzej wychowywane.... i podziwiam Cię że się nie odezwałaś ja już bym wybuchła....




Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #283 dnia: 7 Kwietnia 2012, 07:29 »
Ada masz dużo racji w tym co piszesz. Pewnie gdyby nie moja mama bylibyśmy już posiadaczami mieszkania w kamienicy.  Wyszło jak wyszło, ja nie lubię spięć i ogólnie jestem oazą spokoju.  Ważne jest że w tym całym rozgardiaszu mieszkaniowym ciągle trzymamy się razem z M. i nie jest to dla nas powodem do kłótni. A to jest dla mnie najważniejsze żeby moja rodzina była razem cała i szczęśliwa. A moje marzenia, no cóż schowam je pod poduszkę, pewnie nie pierwszy i nie ostatni raz. Takie życie.

W każdym razie mieszkanie zostało wybrane, w niskim bloku z balkonem 3 pokoje, 60 parę metrów, z każdego okna widok na zieleń. Cisza i spokój, ogólnie pełno rodzin z dziećmi.  Nie trzeba nic remontować, wprowadzamy się i mieszkamy. Jedyny problem to taki, że mieszkanie będzie wolne od połowy czerwca a my mamy bardzo dobrego najemce na nasze mieszkanie wiec na 2 miesiące przeprowadzamy się do teściów.
Od wtorku wielkie pakowanie bo od niedzieli ma nas już tu nie być. To ostatnie chwile w naszym pierwszym mieszkaniu.  Aż się łza w oku kręci, bo rozpoczynamy nowy ma nadzieję lepszy etap naszego wspólnego życia.

Przy okazji życzę Wam wszystkim zdrowych, wesołych, spokojnych Świąt  :)



Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline kkotek
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2463
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.09.2008
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #284 dnia: 7 Kwietnia 2012, 07:39 »
Gratuluję nowego mieszkanka  :-*
Niestety życie samo weryfikuje nasze plany i marzenia więc mam nadzieję, że z nowego "m" będziecie baaaaardzo zadowoleni pomimo tego, że nie jest to TE wymarzone  :) :) :) :)
Trzymam mocno za to kciuki :ok:
Pochwal się gdzie ta Wasza nowa chałupa jest  :P :P :P :P

Dziękujemy za życzenia  :-* :-* :-*
I my życzymy Twojej całej rodzince Zdrowych, Pogodnych i Radosnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego spędzonych w gronie najbliższych smacznego święconego i udanego lania w dniu mokrego ubrania  :-* :-* :-* :-* :-*
Kajetan  *† 31.12.2015 (15 tc)
Paulinka ❤️ 19.03.2018

Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #285 dnia: 7 Kwietnia 2012, 07:44 »
Dzięki kkotek za życzenia . Nasza nowa chałupka na Adamka. To moje kąty bo ja tez się na Łagiewnikach wychowałam tyle, że po tej stronie Chorzowskiej.
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #286 dnia: 10 Kwietnia 2012, 18:43 »
Przyszłam zdać relacje z frontu wyrowadzkowego  :)
 
Wyprowadzka to ciężki kawał chleba, od rana z M. się dzisiaj pakujemy a końca nie widać. Nawet nie myślałam, że przez te 2 lata jak tu mieszkamy aż tyle gratów nazbieraliśmy. Niezła ciężarówka by się mogła napakować. Niestety ciężarówki nie mamy w zanadrzu więc póki co staramy się osobówkami wszystko rozwozić ale szerze powiedziawszy czarno to widzę.  No nic do niedzieli musimy się wyprowadzić nie ma innego wyjścia.

Tyle wspomnień związanych z tym mieszkaniem, że aż głowa boli. Pamiętam jak w kwietniu 2010 się wprowadziliśmy to jeszcze gaz nie był podłączony co za tym idzie nie było ciepłej wody. ale oczywiście my już chcieliśmy mieszkać razem i nic nie było nas w stanie powstrzymać. ;) I tak prze dwa tygodnie kapaliśmy się polewając się woda z konewki, którą wcześniej grzaliśmy w czajniku. Nie wspomnie o której musieliśmy wstawać żeby do pracy zdążyć, ale to było naprawdę super i z sentymentem to wspominamy.  Pamiętam też, że pierwszej nocy którą nomen omen spędziliśmy na materacu z którego cały czas uchodziło powietrze byłam taka przejęta, że całą noc miałam gorączkę.  Dorabialiśmy się na tym mieszkaniu każdego mebla, sztućca i garnka. A na początku ugotowanie 2 daniowego obiadu za pomocą jednego garnka opanowałam do perfekcji   :D
Tutaj też w czerwcu 2010 zapadła decyzja o ślubie, 2 grudnia 2010 zrobiliśmy test ciążowy a w sierpniu 2011 przywieźliśmy tutaj nasz Mały Wielki Skarb. Ehhh.... masa miłych, ciepłych wspomnień jest w tych czterech ścianach  :)

Tu tyle lecę dalej się pakować :)
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline Precelek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2859
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #287 dnia: 10 Kwietnia 2012, 22:42 »
Aż mnie ciary przeszły, piękne wspomnienia.
Mam nadzieję, ze na nowym mieszkanku też Wam się będzie tak szczęscić :)

Na jak długo przenosicie się do mamy ?

powodzenia z przeprowadzką ;) ;)



Never run faster than your guardian angel can fly ....

Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #288 dnia: 12 Kwietnia 2012, 19:42 »
Dotarłam do swojego wątku  :)

Cytuj
Na jak długo przenosicie się do mamy ?

Teraz jesteśmy u mojej mamy ale od niedzieli myślę, że zawitamy u teściów. U nich jest trochę więcej miejsca będziemy mieli 2 małe pokoje do swojej dyspozycji i osobna łazienkę więc nie będzie tak źle. Nasze mieszkanie będzie wolne dopiero w połowie czerwca więc dobre 2 miesiące będziemy tak koczować. Ale co nas nie zabije to nas wzmocni. Poza tym będę miała pomoc przy Małej, trzeba widzieć jakieś plusy całej tej tułaczki  ;)

W głowie mam już milion pomysłów dotyczących naszego gniazdka. Na pewno na pierwszy ogień pójdzie przedpokój ,bo obecny jest całkowicie nie w moim guście. Poza tym na pewno odmalujemy pokoje i to by było na początek na tyle. W dalszej kolejności pewnie będzie łazienka i ubikacja ale to później bo obecny stan jest jak najbardziej do zaakceptowania.  No więc tak wracając do sprawy przedpokoju. Obecnie są tam takie ciemne panele a do tego dość pstrokaty gumolit. Jak dla mnie połączenie nie do przyjęcia i zastanawiam się co z tym zrobić. M. mówi, ze jak już jest stelaż to warto by go wykorzystać i tylko położyć jakieś nowe panele ale ja mam dość mieszane uczucia dotyczące tego pomysłu. Jakoś tak w ogóle panele  ścienne mi się nie podobają. I dumam, dumam, dumam.... jak mówią:"przedpokój wizytówką domu" A wy co myślicie?? Może macie jakieś pomysły na fajny przedpokój???

Z tematów dzieciowych Olinka dzielnie ćwiczy chodzenie przy tapczanie. Potrafi już przejść całą jego długość, oczywiście trzymając się za skraj kanapy. Poza tym nadal zero zębów i włosy w ilości bardzo nielicznej.  Pojawiły nam się tez kłopoty ze spaniem. odkąd wróciłam do pracy nocne spanie stało się udręką. Średnio wstaje do Oli co godzinę  a zdarzają się takie noce jak dzisiejsza, że Panna w ogóle nie ma zamiaru spać. Przyznam, że jestem już dość wymęczona całą ta sytuacją. Mam nadzieję, że to minie i ze to po prostu taka reakcja Olinki na rozstania z mamą. Musi się przyzwyczaić wyjścia nie ma. [/color]
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline kaassia

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7040
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.11.2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #289 dnia: 14 Kwietnia 2012, 11:40 »
Oj, wspomnienia zawsze są piękne :)
Mi również będzie strasznie brakować naszego gniazdka ;)
Co do przedpokoju - też bym nie robiła żadnych paneli  :-\
No i mam nadzieję, że Ola szybko przyzwyczai się do nowej sytuacji i da Wam pospać ;)
Madzia 20.01.2012
Wojtuś 27.02.2013
Agatka 18.10.2014


Żonkowo

Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #290 dnia: 26 Kwietnia 2012, 21:28 »
Hallo po długiej przerwie  :)

Ale u mnie cisza, ale co się dziwić jak sama się nie odzywam. Wpadłam na szybko napisać co u nas. Przede wszystkim jedziemy na majówkę   :skacza: Wybieramy się na cały tydzień w Bieszczady, pogoda ma być więc bardzo, bardzo się cieszę. Przyda mi się odpoczynek bo jestem wypompowana na maksa., zaganiana jestem strasznie ostatnio.Trochę się tylko boję jak Mała zniesie taką długą podróż, ale wyjedziemy bladym świtem więc myślę, że będzie git.

Sprawy mieszkaniowe w toku, wniosek się rozpatruje w banku a my pomieszkujemy u teściów. Nie mogę narzekać, teściowa to super kobieta i bardzo nam pomaga. Nawet parę razy udało nam się dzięki niej romantyczną kolację na mieście z M. zaliczyć ostatnio  ;)

Poza tym od października rozpoczynam studia podyplomowe. Decyzja zapadła, pracodawca finansuje więc nie mam już odwrotu. Cieszę się i martwię równocześnie, ale musi się udać.

to tyle, leca na chwile do was. Po majówce obiecuje parę fotek
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline LilithGoth

  • Anka ot tak
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2440
  • Płeć: Kobieta
  • Czorcik Alanek :)
  • data ślubu: 12.07.2008r.
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #291 dnia: 26 Kwietnia 2012, 21:46 »
OOO no to super majówka Wam sie szykuje...moj Alan juz nie raz zaliczył długą podróż i przyznam szczerze ze wymiotował kilka razy ale on ma chorobę lokomocyjną...mam nadzieje ze Ola takowej choroby nie ma bo to jest bardzo uciążliwe przy maluszkach.

Fajie tez ze szef finansuje studia super :)
17.12.2012, 3400g, 55cm

15.09.2009, 3050g, 55cm

Offline Precelek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2859
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #292 dnia: 26 Kwietnia 2012, 22:18 »
No to będziesz mama pracująco - ucząca  się :) Super!  Póki jeszcze możesz stawiaj na swój rozwój, za parę lat będzie trzeba pewnie dokładać pieniążki na szkoly Oleńki.

Super opcja z tą wycieczką :) Może mała większość drogi prześpi i nie będzie problemu :)



Never run faster than your guardian angel can fly ....

Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #293 dnia: 27 Kwietnia 2012, 07:16 »
witam piątkowow :)

Już w powietrzu czuć zapach majówki, jeszcze tylko 8 godzin i tydzień wolnego  :D

Co do podyplomówki, to bardzo się cieszę bo zawsze chciałam zrobić doradztwo zawodowe i bardzo mi się to przyda w obecnej pracy. Trochę się martwię jak mi się uda to wszystko połączyć dom, prace, studia, małe dziecko i jeszcze gdzie tu czas dla męża  ??? Z drugiej strony jednak mam duże wsparcie ze strony i M. i rodziców bo zaproponowali pomoc przy Oleńce jak ja będę na uczelni a M. w pracy.  Poza tym są dumni że będę dalej się uczyć. Myślę tez że pora zrobić coś tylko dla siebie a ta podyplomowka to moje taki skryte marzenie. Poza tym jak nie teraz to kiedy  ;)

Wczoraj się pakowaliśmy, nie myślałam, że spakowania na tydzień 3 osobowej rodziny do jednej torby może być takim wyzwaniem. Ale udało się.. uff.
No to tyle zabieram się za robotę, bo mam biurko papierami zawalone a nie chce mieć zaległości jak wroce z urlopu.
 
Życzę Wam miłej majówki i wielu promyków słońca  :)


Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #294 dnia: 27 Kwietnia 2012, 13:32 »
Wpadłam tylko na chwile przekazać neewsa: mamy pozytywna decyzje kredytową i możemy już spisywać umowę  :skacza: :skacza:

Teraz to majówka na pewno będzie udana, bo jeden problem z głowy mniej  ;D
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline ejotek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7247
  • Płeć: Kobieta
  • ONLY YOU
  • data ślubu: 03.10.2009
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #295 dnia: 27 Kwietnia 2012, 13:34 »
gratulacje!

Offline Precelek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2859
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #296 dnia: 27 Kwietnia 2012, 13:35 »
Gratulacje!!!
Tym bardziej cudownego wyjazdu życzę!!



Never run faster than your guardian angel can fly ....

Offline Paulincia:)

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6987
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.05.2011
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #297 dnia: 27 Kwietnia 2012, 13:47 »
Gratulacje, ciesze sie razem z wami :skacza: :skacza:
:*:*:*


Offline maggi-80

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7834
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 19-06-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #298 dnia: 27 Kwietnia 2012, 13:51 »
Gratulacje :D

Offline kaassia

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7040
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.11.2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #299 dnia: 28 Kwietnia 2012, 19:59 »
Ogrooomne gratulacje :D
Madzia 20.01.2012
Wojtuś 27.02.2013
Agatka 18.10.2014


Żonkowo