Autor Wątek: Opowieść o naszym małym cudzie  (Przeczytany 38039 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #60 dnia: 2 Stycznia 2012, 12:28 »
Ale Ona jest podobna do Ciebie  :D

Najlepszego dla Oleńki z okazji skończenia 5 miesięcy  ;)



Offline maggi-80

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7834
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 19-06-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #61 dnia: 2 Stycznia 2012, 22:06 »
Za taki uśmiech można umrzeć...

Offline ejotek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7247
  • Płeć: Kobieta
  • ONLY YOU
  • data ślubu: 03.10.2009
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #62 dnia: 3 Stycznia 2012, 13:23 »
spóźnione życzenia rocznicowe i 5 m-cy dla córy!

banana ja podawałam najpierw słoiczkowego wg tego co napisali producenci, potem żywego
a Gerbera obiadków nie dawałam... raz chyba tylko

super uśmiech :)

Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #63 dnia: 4 Stycznia 2012, 07:48 »
Witam  :)

Bardzo dziękuję za komplementy w imieniu mojej córci i za życzonka z okazji  5 miesiąca też  :)

Cytuj
Ale Ona jest podobna do Ciebie

Fakt te paple to ona ma pomnie, wszyscy to mówią. Mam nadzieję, że wyrośnie z tych papli, bo taka pyzata buzia to skaranie boskie.

Dziewczyny słyszałyście o połowinkach?? Ostatnio się właśnie ktoś mnie zapytała czy będziemy organiozwać dla Oli taka imprezę. W sumie pierwsze słyszę ale z drugiej strony jakby nie było Mała to nasze pierwsze dziecko więc pewnie nie raz jeszcze mnie coś zaskoczy ;)

Cytuj
banana ja podawałam najpierw słoiczkowego wg tego co napisali producenci, potem żywego

Co do banana Ola na razie dostała pocyckać w całości i wygląda na to że jej zasmakowało. ale chyba wszystko co jest w całości a nie zmiksowane jest lepsze. Np. jak widzi że wcinam jabłko to aż cała na mnie napiera żeby jej dać pociamkać. Jak już jej dam to jest zadowolona i z radością się do jabłka zabiera, natomiast na starte nawet nie spojrzy. Ehh charakterny ten mój dzieciak  ;)

Z tematów niedzieciowych dzisiaj trzeci dzień diety. Na razie motywacja jest na maksa więc proszę trzymać za powodzenie akcji odchudzanie  :)
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline ziomaleczka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3245
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 12.09.2009
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #64 dnia: 4 Stycznia 2012, 17:05 »
Połowinki? Pierwsze słyszę... My nie robiliśmy żadnej tego typu imprezy. Roczek będzie organizowany (powoli zaczynam myśleć co i jak) i wystarczy :)

Paple - fajne określenie, też pierwsze słyszę ;) Chyba jakieś lokalne, bo u nas takiego nie ma :)

Zdjęcie Małej Śmieszki cudne! Udała Wam się pociecha :)




Offline ada1988

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16277
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #65 dnia: 5 Stycznia 2012, 12:00 »
wszystkiego najlepszego na rocznice więcej takich wspaniałych lat!
Olka jest na bank podobna do Ciebie!
Wytrwałości w diecie!



Offline kaassia

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7040
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.11.2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #66 dnia: 5 Stycznia 2012, 13:25 »
Śliczności :D
połowinki? To chyba kolejna super mega okazja do wydania dużej ilości kasy  :-\ Czego to już ludzie nie wymyślą  :-\
Madzia 20.01.2012
Wojtuś 27.02.2013
Agatka 18.10.2014


Żonkowo

Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #67 dnia: 6 Stycznia 2012, 14:46 »
Witam świątecznie  :)

Ale dzisiaj mamy leniwy dzień, chyba prze ta pogodę. Ciemno, zimno brrr.
Od dwóch dni nie możemy się z M. napatrzyć na nasze dziecię. Młoda nauczyła się przekręcać na boki, ale robi to tak że lada chwila myknie z pleców na brzuch. Potrafi też spory kawałek się przemieścić w pogoni za ulubiona zabawką jakimś takim śmiesznym ruchem robaczkowym w pozycji na plecach. Co więcej podciąga się  za wszystko co jest tylko możliwe

Chyba ochraniacze do łóżeczka nam długo nie posłużą, bo są wykorzystane jako lina do podciągania się ;)Wygląda to przekomicznie więc ubaw mamy niezły




Dzisiaj Ola pierwszy raz dostał też obiadek z królika mojej roboty i o dziwo zjadła wszystko co do ostatniej łyżki. Chyba już zaczynam się orientować co jej smakuje a co nie. W każdym razie póki co królik jest the best. Wkurza mnie tylko, że te cholerstwo tak długo się gotuje do miękkości, no ale cóż coś za coś. to tyle na koniec zdjęcie takiej jednej małej Papli  :)




Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline ada1988

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16277
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #68 dnia: 6 Stycznia 2012, 20:17 »
u nas ochraniacze szybko poszły w zapomniane z jednego powdu - pozrywane sznurki.
Przy drugim dziecku chyba w ogóle nie będę z tego korzystała.
Olka słodziutka!



Offline ika3w

  • Ilona
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3905
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 23.08.2008r
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #69 dnia: 7 Stycznia 2012, 14:29 »
Ślicznotka!
My ochraniacz mamy poprzeplatany przez szczebelki, bo też sznurki dawno pozrywane :)


Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #70 dnia: 8 Stycznia 2012, 20:06 »
Co za dzień...  Chyba Małej zęby idą bo już któryś dzień z kolei jest taka zmierzła że szok, do tego tak strasznie mocno pociera dziąsła i ślini się na potęgę. Wczoraj wieczorem dała 2,5 godzinny koncert takiego histerycznego płaczu, że już potem nie wiedziała jak sobie dać z nią radę. Nosiłam, ją śpiewałam, cuda na kiju wymyślałam a Ona wpadała w spazmatyczny szloch. Jeszcze M. nie było w domu i po tych 2,5 godzinach miałam już naprawdę dość. Za to dzień robi podkówkę i buczy coś  w stylu:"emuuu". Chyba najwyższa pora udać się do apteki po jakiś żel na dziąsła polecacie coś??
Z nowości żywieniowych dzisiaj młoda dostała pierwszy raz cukinie i jak najbardziej to warzywko jej zasmakowało. chyba to warzywo na stałe zagości w naszym menu bo mi też zasmakowało jako element diety odchudzającej. A dietka już od tygodnia i jak na razie pełen sukces :) Nie ciągnie mnie jak na razie do kulinarnych grzechów :)

A z tematów niedzieciowych i bardzo nieprzyjemnych. Sprawdziliśmy dzisiaj stan naszego licznika na prąd a potem zestawiłam go z prognozą zużycia . Niestety wnioski są raczej czarne. Na dzień dzisiejszy zużyliśmy tyle prądu ile powinniśmy zużyć do końca lipca 2012 i jeszcze przekroczyliśmy limit o 200kwh  :glowa_w_mur: Nie wiem jak to zrobiliśmy. Choć w sumie tv chodzi prawie całą dobę komp tez nawet w nocy kiedy M. siedzi, pralka prawie codziennie tak jak zmywara, no i piec na grzanie co. Jutro muszę dzwonić do Vatenfalla żeby nam przysłali nowe rachunki za prąd uwzględniające nasze rzeczywiste zużycie, bo inaczej w lipcu będziemy mieli z 2000 zł dopłaty zrobić :Olaboga:
no nie powiem żeby to mi było na rękę. Zaczęliśmy się z M.zastanawiać, czy bym od marca tylko na pół etatu nie wróciła do pracy, a tu nam się taki niespodziewany wydatek szykuje. No to sobie ponarzekam i trochę mi lepiej
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline ada1988

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16277
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #71 dnia: 8 Stycznia 2012, 20:17 »
 wrrrr ale sie porobiło z tym prądem...
a żele na dziąsla u nas nic nie działało dla nas najlepszy był nurofen



Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #72 dnia: 8 Stycznia 2012, 21:59 »
ooo rany współczuje z tym prądem  :-\
my tak mielismy w tamtym roku - no może nie aż tyle, ale nadpłata była ze względu na kompa który chodził dzień i noc bo G robił jakieś obliczenia do prac dyplomowych.
Teraz na szczęście jesteśmy na 0  ;)

Cukinie sama uwielbiam  ;D



Offline ejotek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7247
  • Płeć: Kobieta
  • ONLY YOU
  • data ślubu: 03.10.2009
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #73 dnia: 9 Stycznia 2012, 13:20 »
i tu też na foty nie zdążyłam :(
a połowinki to tylko żeby imprezę robić i kasę wydać chyba..... ja bym pytającym o nią powiedziała że robić nie będziesz ale że córa chętnie prezenty przyjmie  :P hihi

Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #74 dnia: 9 Stycznia 2012, 14:29 »
Cytuj
ja bym pytającym o nią powiedziała że robić nie będziesz ale że córa chętnie prezenty przyjmie

dobry tekst, chyba go zacznę praktykować  ;)

A ja się przyszłam wam pochwalić co moje małe Buczątko potrafi. Dzisiaj obróciła się z pleców na brzuch, poleżała tak chwilę i z powrotem bryk na plecy. Potem zostawiałam  ją na chwilę w pokoju samą na macie i leżała sobie na brzuszku. wracam do pokoju a Buczątko wywędrowało na panele ;D Jakoś tak ręce miała sztywno i się na nogach odpychała do tyłu na raka i w ten sposób wydostała się z maty na panele. Jeszcze wielce niezadowolona byłam jak ją z tych zimnych paneli wzięłam  ;D Ehh niesamowite te moje małe Buczatko  :)

No właśnie Ola ma nowy pseudonim artystyczny - Buczątko, bo buczy strasznie. Teraz co prawda grzecznie śpi, ale daj tej swojej mamie popalić oj daje  ;)[/color]
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline ada1988

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16277
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #75 dnia: 9 Stycznia 2012, 17:44 »
teraz się zacznie taki najfajniejszy etap - przewracania - pełzanie - raczkowanie - chodzenie :D czyli po mału zaczynaj się przyzwyczajać do akcji typu "oczy wokół głowy"



Offline ziomaleczka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3245
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 12.09.2009
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #76 dnia: 9 Stycznia 2012, 21:32 »
Na ząbki polecam Dentinox N oraz jeśli dokuczają baaardzo mocno i jest temp. wysoka to Nurofen.

Akcja z prądem nie do pozazdroszczenia :(




Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #77 dnia: 12 Stycznia 2012, 14:02 »
Cytuj
teraz się zacznie taki najfajniejszy etap - przewracania - pełzanie - raczkowanie - chodzenie

Masz rację, ostatnie dni przyniosły spora zmianę, Mała ćwiczy zmianę pozycji, turlanie się przewracania. Super okres się zaczyna  ;D


A u nas nastał okres ślinotoku. Przebieram Ole średnio z 4 razy dziennie, bo inaczej wiecznie by chodziła mokra, co tylko złapie oślini a najlepszy do tego jest oczywiście rękaw bluzki.
Jutro wybieramy się do alergologa, który ma stwierdzić czy Młoda ma skazę białkową.  Mam nadzieję, że powie, że żadnej skazy nie ma i że możemy przejść na zwykłe bebiko.  Z moich obserwacji wynika, że Ola skazy nie ma. Podawałam jej kaszkę na zwykłym mleku modyfikowanym i jej nie wysypywało. Myślę, że taki po prostu jej urok z tymi rumianymi polikami i tyle. A le ja się nie znam lekarzem nie jestem więc jutro grzecznie do alergologa idziemy. Trzymajcie kciuki żeby było wszystko ok jutro.

Z nowości żywieniowych hitem jest banan. Jeszcze nie widziałam, żeby Ola tak chętnie buźkę otwierała, a jaka jest zawiedziona kiedy banan się kończy  :D Dzisiaj pierwszy raz dostała pierś z kurczaka a do tego kasze jaglana i warzywka ale szału nie było.

Z tematów niedzieciowych.
Vatenfal załatwiony przyślą nowe faktury i w sumie po sprawie trzeba zapłacić i tyle nie ma co się nad tym rozwodzić.  
Jutro jest ostatni dzień mojego urlopu macierzyńskiego, wiec w poniedziałek muszę jechać do pracy kartę urlopową wypisać i wracam na cały etat od 1 marca. Musze przyznać, że jeszcze 2 miesiące temu odliczam dni do powrotu do pracy a teraz to się całkowicie zmieniło. Prawdą jest że najtrudniejsze są pierwsze trzy miesiące z dzieckiem i mi one też dały w kość. Teraz przebywanie z Olunią to już sama radość, dotarłyśmy się i ciężko mi będzie wrócić do pracy. Nawet się zastanawiałam czy by tylko na pół etatu nie wrócić, ale chyba nie jest najlepszy pomysł. W sumie chyba mam typowe dylematy"matki polki" ;)
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #78 dnia: 12 Stycznia 2012, 14:06 »
Brałaś dodatkowy macierzyśki ??



Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #79 dnia: 12 Stycznia 2012, 15:43 »
Tak brałam, cudem się załapałam na 4 tygodnie  ;D Najpierw wzięłam 2 tygodnie dodatkowego a że one mi się kończył dokładnie 1 stycznia to mogłam wnioskować jeszcze o 2 tygodnie  :D
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline ejotek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7247
  • Płeć: Kobieta
  • ONLY YOU
  • data ślubu: 03.10.2009
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #80 dnia: 12 Stycznia 2012, 21:42 »
ale farcik z tymi 2 tygodniami
za brak skazy trzymam kciuki

Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #81 dnia: 12 Stycznia 2012, 22:28 »
ale miałaś fuksa z tymi 4 tygodniami  ;)
ja też już złożyłam podanie o dodatkowy urlop, a później mam jeszcze 7 tyg urlopu  ;)



Offline ada1988

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16277
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #82 dnia: 13 Stycznia 2012, 11:32 »
no miałaś prawdziwego fuksa!



Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #83 dnia: 13 Stycznia 2012, 14:15 »
Fakt miałam szczęście z tym macierzyńskim. W sumie to siostra mi powiedziłą, że mogę mieć te dodatkowe 4 tygodnie bo ja myślałam, że mogę mieć tylko 2. Dobrze mieć siostrę  :)

A my już po wizycie u alergologa. Lekarz stwierdził, że Oleńka ma atopowe zapalenie skóry. Może pominę kwestię diagnoz, bo nie jestem lekarzem żeby się  tym spierać. Ale strasznie się wkurzyłam. Nie po to chyba lekarze uczą się tyle lat, żeby potem zostawić rodziców z krótka lakoniczna informacja pt" państwa dziecko ma AZS proszę dawać bebilon pepti". I koniec, żadnej więcej wiadomości na temat tej choroby, przypadłości w sumie nawet nie wiem jak to nazwać. Nic nie wiem o AZS, a ta wizyta bynajmniej nie powiększyła mojego stanu wiedzy. Żadnych zaleceń, informacji kompletnie nic. I bądź tu człowieku mądry. Jasne, że mogę sobie wygoglowac w internecie i sprawdzić co to w ogóle te AZS jest ale w dobrze wszyscy wiemy na jakie informacje można trafić w necie. Strasznie jestem wkurzona dzisiaj na ta polską służbę zdrowia. Naprawdę ciężko jest trafić na lekarza z sercem, z prawdziwego powołania który ma czas i chęć do pracy.  A jeszcze ta lekarka do mnie z takim tekstem"państwo po zaświadczenie żeby receptę na pepti mógł pediatra wypisywać??".  No szczęka mi opadła. Ja nie przyszłam po żadne zaświadczenie tylko po to żeby ktoś zbadał moje dziecko i stwierdziła czy faktycznie są przesłanki żeby stwierdzić AZS. Wiem , że tego nie da się tak łatwo stwierdzić, ale żeby przynajmniej ktoś mi rzetelnie wytłumaczył o co chodzi z tym AZS. To sobie ponarzekałam
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline ada1988

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16277
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #84 dnia: 13 Stycznia 2012, 19:52 »
Kochana mogę Ci coś poradzić napisz do użytkownika Pamela Ona bardzo dobrze Ci pomoże jej Synek ma AZS



Offline ejotek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7247
  • Płeć: Kobieta
  • ONLY YOU
  • data ślubu: 03.10.2009
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #85 dnia: 14 Stycznia 2012, 10:32 »
chciałam napisać to samo co Ada
ale lekarka faktycznie do d......

Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #86 dnia: 14 Stycznia 2012, 14:44 »
Dzięki dziewczyny, już jakiś czas temu rozmawiałam z Pamelą o AZS.
Przespałam się trochę z tym tematem i postanowiłam przestać się tym zamartwiać. Oleńka jak dla mnie nie ma żadnych oznak alergii, skóra ładna i gładziutka, poliki już nie czerwone, będzie piła mleko na receptę i tyle. Póki się nic nie dzieje nie będę wszczynać paniki.

A u nas miasto zasypane sniegiem, Oleńka bardzo zdziwiona widokiem białych dachów :)
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline kaassia

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7040
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.11.2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #87 dnia: 15 Stycznia 2012, 21:07 »
No, w końcu jej pierwszy śnieg :)
Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze...
Madzia 20.01.2012
Wojtuś 27.02.2013
Agatka 18.10.2014


Żonkowo

Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #88 dnia: 16 Stycznia 2012, 19:20 »
Przyszłam się pożalić. Oleńka ząbkuje to jest pewne bez dwóch zdań i jak  najbardziej normalne w jej wieku. Ale ja już mam dość nerwy mi siadają a tak nie powinno być.Po całodziennym maratonie płaczu, jęczenia wieczorem jestem po prostu wypompowana i marze tylko o tym żeby moje dziecko zasnęło. Jestem wściekła sama na siebie, wiem, że ją boli więc  powinnam wykazać się większą dozą cierpliwości.  Ehh czuje ze poległam jako matka...
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline ejotek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7247
  • Płeć: Kobieta
  • ONLY YOU
  • data ślubu: 03.10.2009
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #89 dnia: 16 Stycznia 2012, 21:14 »
z akcją pt. "zęby" każdy polega.... nie przejmuj się!
ja też marzę kiedy będzie pora spania dziecia...