Autor Wątek: Opowieść o naszym małym cudzie  (Przeczytany 38053 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline maggi-80

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7834
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 19-06-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #150 dnia: 1 Lutego 2012, 18:19 »
Adas mowi jeszcze help :D :D

Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #151 dnia: 1 Lutego 2012, 19:15 »
Ale macie synków poliglotów. Moja to ani a ani be po angielsku  ;)

Jak ja uwielbiam takie wieczory. Ola śpi, M. będzie w domu za dwie godziny, ja przed kompem z kubkiem herbaty a w tle cichutko gra Myslovitz. Ehh... nic więcej mi dzisiaj do szczęścia nie potrzeba.

Dzisiaj jest pól roczku mojej kochanej córeczki. Jak ten czas zleciał. Pamiętam jak się urodziła jak była malutka. Bałam się ją wyciągną z becika taka była krucha i delikatna. Tak cichutko kwiliła i pachniała najpiękniejszym zapachem na świecie. Pamiętam jak ją wieźliśmy ze szpitala trzeba było kocyk podłożyć do fotelika samochodowego, bo się w nim zapadała. Jak ją wieźliśmy samochodem do domu i wjeżdżaliśmy do Bytomia to się czułam jakbym wracała po jakieś długiej podróży do całkiem innego świata a przecież minęły tylko 4 dni. Pamiętam, że jak przyjechaliśmy do domu i byliśmy w ten dzień w trójkę ja, M. i Oleńka czułam takie wielkie szczęście i dumę. A potem te noce bezsenne, nie nie z powodu jej płaczu, bo ona spała jak aniołek. Noce bezsenne, bo co chwile patrzyłam do jej kołyski czy jest spokojna i bezpieczna. Patrzyłam, wąchałam i napawałam się tym nowym szczęściem. Budziłam się w nocy i z jednej strony słyszałam spokojny oddech M. a z drugiej pomruki Oleńki. Tak to moja rodzina.

A teraz jestem najszczęśliwszą matką mojej 8 kilowej Kluski. Dużo się przez te pół roku nauczyłam i każdego dnia się uczę, bo macierzyństwo to wieczna nauka. Wspaniałe pół roku również dla mojego małżeństwa. Pół roku w przeciągu którego odkryliśmy się z M. na nowo.
Chyba nic więcej nie muszę pisać... chwilo trwaj
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #152 dnia: 1 Lutego 2012, 20:27 »
Najlepszego dla Oleńki  :D

oj aż się wzruszyłam po przeczytaniu Twojego posta  ;)



Offline kkotek
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2463
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 13.09.2008
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #153 dnia: 1 Lutego 2012, 21:26 »
Ojjjj tak najlepszego  :-* :-* :-* :-*

Mnie też się miękko zrobiło po przeczytaniu tego co naskrobałaś  :)
Kajetan  *† 31.12.2015 (15 tc)
Paulinka ❤️ 19.03.2018

Offline kaassia

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7040
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.11.2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #154 dnia: 2 Lutego 2012, 20:31 »
Rośnij zdrowo, Oleńko...
U mnie też dość mokro...
Madzia 20.01.2012
Wojtuś 27.02.2013
Agatka 18.10.2014


Żonkowo

Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #155 dnia: 3 Lutego 2012, 19:22 »
Hallo  :)

Dziękujemy za wszystkie życzenia z okazji pół roczku. Jak tam Wam czas mija w ten zimowy, mroźny czas???

My wczoraj pierwszy raz opuściliśmy dom z Oleńką w taką pogodę. Co prawda tylko z auta do auta, ale i tak wypraw była niezła. Poubierałam te moje dziecko tak grubo, że potem pasy z fotelika się nie dopinały. A Ola wyglądała jak małe eskimoskie dziecko  ;)

Jutro wybieramy się na urodziny do naszej dobrej koleżanki i to pierwsze takie wyjście gdzie zabieramy Olę. Jestem bardzo ciekawa jak to będzie, bierzemy łóżeczko turystyczne więc po cichu liczę, że Młoda po prostu koło 19 zaśnie.  Początków plan był taki, że pójdę sama a M. zostanie z Olą w domu, jednak nasi znajomi bardzo chcą nasze dziecie zobaczyć i nawet zaoferowali transport w dwie strony więc nie mogliśmy odmówić. Poza tym sami bardzo chcemy iść bo dawno się z nimi nie widzieliśmy. Jedna z moich kumpel jest w ciąży, będzie rodzic w sierpniu. Zaczyna nam się dzieciate i mężate towarzystwo robić w otoczeniu. Dobrze, dobrze Olka będzie się miała z kim bawić ;)
Jeszce się dzisiaj ścięłam z moimi rodzicami, którzy uważają, że w taką pogodę nie powinno się z tak małym dzieckiem wychodzić. Trochę się wkurzyłam, bo nie lubię jak się wtrącają, poza tym jedziemy w  dwie strony samochodem i na pewno nic jej nie będzie. Ale jakoś tak mi skutecznie ciśnieni podnieśli dzisiaj.

Poza tym byłam dzisiaj na szale zakupów w naszej miejskich galeryjce handlowej. Obkupiłam się okrutnie i stan konta znacznie się zmniejszył. No cóż ale samopoczucie znacznie wzrosło  ;D Nie kupiłam tylko spodni a plan jest że zakupię jakieś pod koniec miesiąca może mi trochę d... schudnie. Dzisiaj postanowiłam sobie nie psuć humoru mierzeniem spodni. A co najważniejszy jest dobry plan  ;)

A teraz czekam na M. Biedak od trzech dni pracuje po 12 godzin. Stęskniłam się już za nim strasznie. Na szczęście jutro wolne. Rano byczymy się w trójkę w wyrku do oporu :)

Żeby nie było, że ja tylko o sobie a to przecież watek w bebikowie. Moje dziecko opanowało do perfekcji sztukę obracania się dookoła własnej osi i uskutecznia to na okrągło. Poza tym dzisiaj w pogoni za czerwonym balonikiem zaraczkowała parę razy do przodu zamiast do tyłu. Jednak po chwili jednak się zorientował, że to nie jej ulubiony kierunek i dał donośnym dźwiękiem znać, że to matka ma balonika przytargać dziecku a nie dziecko podążać za balonem. Ach śmieszna ta moja Kruszyna. Charakterek to ona ma... no cóż chyba po mamusi  ;)

Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline kaassia

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7040
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.11.2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #156 dnia: 10 Lutego 2012, 20:50 »
Oj tak, charakterek to dzieciaki mają ;)

Fajnie, że zakupki się udały :) A ja niestety też w żadne spodnie się nie mieszczę i jestem tym faktem zdruzgotana  :-\
A jak urodziny się udały?
Madzia 20.01.2012
Wojtuś 27.02.2013
Agatka 18.10.2014


Żonkowo

Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #157 dnia: 11 Lutego 2012, 11:27 »
hop hop co tam u Was ??



Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #158 dnia: 12 Lutego 2012, 21:31 »
Witam wieczornie :)

Fajnie, że ktoś do mnie jeszcze zagląda  ;) Nie odzywałam się parę dni, bo mamy istne urwanie głowy, jestem w tyle z forum nie mówiąc juz o swoim wątku. ale spoko dorwałam się do laptopa więc zaraz wam opowiadam co u nas słychać.

 
Imprezka udała się i to bardzo, Młoda była bardzo grzeczna i stwierdzam, że nadaje się już do zabierania na jakieś większe gościny. Dostaliśmy zaproszenie na ślub i wesele do naszych dobrych znajomych, którzy właśnie ta imprezkę organizowali. Szykujemy się na weselicho w pierwszy weekend czerwca. Wesele organizowane jest w tej samej restauracji, w której my organizowaliśmy nasze.  Fajnie będzie się tam pobawić jeszcze raz, poza tym mam ogromny sentyment do tego miejsca, no i jedzenie tam jest naprawdę przepyszne.


Nie odzywałam się parę dni, przede wszystkim dlatego, że na tydzień przenieśliśmy się  do moich rodziców. Mielismy awarie wody i dla wygody się do nich przeprowadziliśmy. Musze stwierdzić, ze było bardzo fajnie czułam się trochę jak na urlopie bo bardzo mnie odciążyli. W ogle bardzo nam pomagają.

Poza tym ten tydzień obfitował w masę wiadomości. Niestety cześć z nich nie była pozytywna ale bardzo zła. Nie wiem, czy wam już wspominałam, ze choruje na nerki. Po porodzie choroba niestety bardzo się nasiliła(co ponoć jest bardzo rzadkim przypadkiem, w praktyce spotyka się raczej całkowite wyleczenia następujące niestety okazało się , że wyniki mam coraz gorszę i staje się oporna na leczenie. Jak to mój lekarz powiedział "rokowanie bardzo złe i niepewne...." Chyba nie muszę wam pisać jak się czuje w tej sytuacji... Dobrze, że M. mnie wspiera z całych sil, kochany mój.

Jednak jak to ja nie potrafię się długo zamartwiać i postanowiłam na poprawę humoru zając się na serio wyszukaniem nowego mieszkania. bo nie wiem czy wam pisałam ale chcemy z M. przenieść sie na wiekszy metraz i minimum 3 pokoje. W każdym razie nie chce zapeszać wiec nic nie napisze ale trzyjcie kciuki bo na horyzoncie widać piękne, duże mieszkanie  :)

Żeby nie było, że zapomniałam napisać o Olce ;) Zęboli na razie brak ale objawów ząbkowania też więc nie narzekam. Młoda przemierza na kolanach duży pokój i zaczyna się robić coraz bardziej kumata. Poza tym powoli rosną jej włosy ku mojej wielkiej uciesze  :D
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #159 dnia: 12 Lutego 2012, 21:54 »
ojej współczuje kłopotów z nerkami  :-\
kurcze to ciężka choroba  :(
ale mam nadzieję że nie będzie postępowac !!!
Dużo zdrówka i trzymam kciuki za mieszkanie, rozglądacie się w tym samym mieście za mieszkaniem ??



Offline LilithGoth

  • Anka ot tak
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2440
  • Płeć: Kobieta
  • Czorcik Alanek :)
  • data ślubu: 12.07.2008r.
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #160 dnia: 13 Lutego 2012, 23:40 »
Czy można jeszcze dołączyć ???

Problemów z nerkami wspolczuję...mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze :)
17.12.2012, 3400g, 55cm

15.09.2009, 3050g, 55cm

Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #161 dnia: 14 Lutego 2012, 19:52 »
Witam walentynkowo  :)

LilithGoth witaj, miło mi Cię gościć  :)


Dzisiaj walentynki, jakoś szczególnie nie obchodzimy. Nie żeby wcale, M. z tej okazji na śniadanie zrobił mi amerykańskie pancaksy. Były pyszne a porcja miała tylko 320 kcl wiec z czystym sumieniem mogłam zjeść. W ogóle M. dzisiaj stwierdził, że nasz najwspanialszy prezent walentynkowy to jest Oleńka. Coś w tym jest Ona jest dla mnie najlepszym prezentem na świecie.

Dzisiaj byliśmy na szczepieniu. Poszło gładko i prawie bez płaczu. Teraz Młoda już śpi, więc jest ok. Dzielna kobitka z niej jest.
Waży 8300 i mieści się wagowo w 75 centylu. Szczupleje nam dziewczyna bo wcześniej oscylowała miedzy 97 a 90. Poza tym wsio ok i następna planowa wizyta dopiero po roczku. Wtedy też rozważymy szczepienia na wszystkie cuda typu pneumokoki i meningokoki.

Temat mieszkaniowy ciągle na tapecie. Sprawa wygląda tak, że chcemy sprzedać nasze mieszkanie i kupić coś nowego. Bierzemy tez pod uwagę zamianę na inne mieszkanie. Najlepiej bym nam się podobało mieszkanie w Chorzowie, bo to nasze rodzinne miasto ale Bytom też może być, już się przyzwyczaiłam do tego miejsca. Bytom ma specyficzny klimat, który jak dla mnie jest ok. I pełno tu moich ukochanych kamienic.

I przechodzimy do sedna sprawy: kamienica czy blok??? Na początku obstawałam tylko za blokiem, ale czym dłużej o tym myślę tym bardziej skłaniam się ku kamienicy.  Teraz mieszkamy na 75 metrach, w bloku ciężko o taki metraż a ja już bardzo się do tego przyzwyczaiłam.  Ja jeszcze rozważam blok, bo oczywiście ma on wiele zalet, ale M. uparł się przy kamienicy.
 a wy jak myślicie kamienica czy blok?????
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #162 dnia: 14 Lutego 2012, 20:14 »
Oleńka szczupleje, bo zaczyna się więcej ruszać  ;)

Nie szczepiliście jeszcze na pneumokoki ?? my się zastanawiamy czy szczepić w 7 miesiącu czy jak już roczek będzie miał  ???

Czy kamienica czy blok, trudno powiedzieć, wszystko ma swoje plusy i minusy i to Wy musicie sami sobie odpowiedzieć na to pytanie  ;D Jednemu będzie lepiej w bloku, a drugiemu w kamiennicy  ;)



Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #163 dnia: 14 Lutego 2012, 20:25 »
Póki co nie szczepimy. Nasz pediatra jest dość konserwatywny i odradza dodatkowe sczepienia zanim dziecko nie ukończy pierwszego roku życia. Chyba, że maluch idzie do żłobka, co w naszym przypadku na pewno nie będzie miało miejsca.  Pediatra tak nam to uzasadniła, że układ odpornościowy jest delikatny u tak małego dziecka, dopiero się zresztą buduje i bombardowanie go dodatkowym szczepionkami może powodować rożne, często negatywne skutki. Przewertowałam internet i mnóstwo można przeczytać o szkodliwym wpływie szczepionek. Postanowiliśmy na razie nie szczepić, ale na pewno na pneumo i menigokoki zaszczepimy później jak Młoda będzie trochę starsza.
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline Precelek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2859
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #164 dnia: 14 Lutego 2012, 20:45 »
Jestem i ja :)

Szkoda, że nie załapałam się na żadne zdjęcia Oleńki i Ciebie, ale mam nadzieję, że na kolejne już zdążę ;)

Co do rozterki kamienica czy blok, to znasz moje zdanie i raczej nie jest ono obiektywne :)

Podziwiam z dietką i zrzuconymi kg, trzymam kciukasy za resztę!



Never run faster than your guardian angel can fly ....

Offline ziomaleczka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3245
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 12.09.2009
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #165 dnia: 14 Lutego 2012, 22:40 »
Ja bym obstawiala ladny blok :) Albo... ladna kamienice :)

A co takiego negatywnego jest w szczepionkach przed roczkiem?
 
My jestesmy juz po rota i pneumo. Przed nami meningo. Nie widze przeciwskazan do szczepienia a moja pediatra wrecz zaleca ich wykonanie :) Takze ile rodzicow oraz lekarzy tyle opinii :)




Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #166 dnia: 14 Lutego 2012, 22:53 »
Ogólnie po szczepionkach moga być różne reakcje ....
sama jestem tego przykładem, po podstawowej szczepionce  ( błonnica, tężec, krztusiec ) dostałam zapaści, na szczeście mnie uratowali, ale po tej szczepionce nie byłam na nic szczepiona i żyje, chorować nie chorowałam, z chorób zakaźnych przeszłam tylko ospe i różyczke  ;)
ale wiadomo każdy człowiek to indywidualna sprawa, aczkolwiek ja mam obiekcje po doświadczeniu moich rodziców....
internetu na ten temat nie przeglądałam, bo nie chcę  ;)
na rota nie szczepiliśmy, nad pneumo się zastanawiamy  ::)



Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #167 dnia: 15 Lutego 2012, 08:57 »
Precious  :hello:

Ja też prawie całe życie nie byłam na nic szczepiona oprócz żółtaczki. Ominęłam wszystkie obowiązkowe szczepienia w wieku szkolnym przez moja chorobę nerek. I jakoś nie czuje niedosytu tych sczepień.
Sama nie jestem jakąś wielką zwolenniczką wczesnego szczepienia. Co nie znaczy, że nie zaszczepię przeciwko pneumo i menigo. Pewnie gdyby Młoda szła do żłobka już by była zaszczepiona, ale dlatego, że będzie siedzieć w domu z babcia wole jej tego oszczędzić.
Ale jak wiemy, każda matka robi jak uważa. to chyba temat rzeka podobny do karmienia piersią, żywienia itp  ;)

Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline ziomaleczka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3245
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 12.09.2009
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #168 dnia: 15 Lutego 2012, 10:46 »
Faktycznie każda mama robi tak jak uważa za słuszne :) Tu nie będę się spierać :)

Ja mam zupełnie inną sytuację.
Anusia to drugie dziecko w rodzinie -mój chrześniak Michaś ma 3,5 roku - i widzą się bardzo często, więc przedszkolak + niemowlak = widmo chorób... Także sama rozumiesz :)




Offline kaassia

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7040
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.11.2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #169 dnia: 15 Lutego 2012, 18:37 »
Oj, fakt... A ja to się z resztą do tej pory nie zdecydowałam na co Madzię będziemy szczepić - ale głónie dlatego, że nie wiem na co i kiedy będę mogła :(
Madzia 20.01.2012
Wojtuś 27.02.2013
Agatka 18.10.2014


Żonkowo

Offline LilithGoth

  • Anka ot tak
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2440
  • Płeć: Kobieta
  • Czorcik Alanek :)
  • data ślubu: 12.07.2008r.
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #170 dnia: 15 Lutego 2012, 22:01 »
Ja jak do tej pory to szczepilam mlodego tylko na rota :) pneumokoki jeszcze nie i nawet nie wiem czy bede szczepic
17.12.2012, 3400g, 55cm

15.09.2009, 3050g, 55cm

Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #171 dnia: 16 Lutego 2012, 15:48 »
Wpadłam tylko życzyć wszystkiego najlepszego faworkowego  :)

Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline kaassia

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7040
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.11.2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #172 dnia: 16 Lutego 2012, 21:39 »
mniaaam :)
Madzia 20.01.2012
Wojtuś 27.02.2013
Agatka 18.10.2014


Żonkowo

Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #173 dnia: 16 Lutego 2012, 22:48 »
A jja dzisiaj nie zjadłam ani jednego faworka  :D
i tylko 1 pączka  ;D



Offline Paulincia:)

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6987
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 14.05.2011
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #174 dnia: 17 Lutego 2012, 19:49 »
Przyjmiesz  mnie jeszcze? :hello:
Nadrobilam watek,
zastanawia mnie metoda 3-5-7 nigdy o tym nie slyszalam moze  jakis rabek tajemnicy uchylisz?? :)

tak sobie czytam o Twojej coreczce i coraz bardziej nie moge doczekac sie naszego okruszka :) :)
:*:*:*


Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #175 dnia: 17 Lutego 2012, 20:03 »
Witam piątkowo  :)


U nas wszystko ok, jakoś leci dzień za dniem. Za parę dni wracam do pracy i muszę powiedzieć, że mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony bardzo chce wrócić a z drugiej boje się. Boje się jak sobie dam rade z tęsknotą za Oleńką i jak ona sobie da radę za mną. Zauważyłam, że zaczyna się u niej taki etap pt" mama jest najlepsza" co w praktyce oznacza, że jak traci mnie z zasięgu wzroku od razu buźka się w podkówkę wykręca. Czytałam, że to całkiem normalne i na nieszczęście zawsze ten etap zbiega się z powrotem matek do życia zawodowego. Ehh... jakoś to jest kiepsko wymyślone.  Czuje się też trochę wykolejona zawodowo. Nie pracuje od grudnia 2010, co znaczy w praktyce, że zdążyły się już 2 razy zmienić przepisy więc jestem trochę w tyle z wiadomościami. Chyba zacznę powoli wieczorami coś czytać żeby trochę wiedzę zawodową nadgonić.
Kończę przynudzać pora na parę zdjęć z dzisiaj ;)

Tutaj Oleńka fika z babcią

 

Tutaj poważnie z ukochanym dziadkiem



Tutaj z mamą, Oleńka dostałą pierwszy raz sznitę pocycckać.Smakowało jej strasznie. Poza tym coraz bardziej jest zainteresowana normalnym jedzeniem.  Nie patrzcie na mnie, Młoda mi  zafundowała pobudkę o 2 w nocy więc wyglądam jak wyglądam. Co więcej postanowiła nie spać już do rana  :cegly:



A tu już harce na podłodze

 

[/color]



Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline Precelek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2859
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #176 dnia: 17 Lutego 2012, 20:09 »
Haa Oleńka do dziadka podobna :)
Śliczna córeczka!!



Never run faster than your guardian angel can fly ....

Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #177 dnia: 17 Lutego 2012, 20:14 »
He he he Precious wszyscy tak mówią, tyle że tak naprawdę nie ma między nimi pokrewieństwa krwi, bo to mój przyszywany tata.
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline Precelek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2859
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 04.06.2011
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #178 dnia: 17 Lutego 2012, 20:15 »
Ale śmiesznie :) a mają pucki jak rodzina :)



Never run faster than your guardian angel can fly ....

Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #179 dnia: 18 Lutego 2012, 00:15 »
A mi się wydaje, ze podobna jest do Ciebie  :D

ja tez muszę po mału wdrażac się w nowości w moim zawodzie - a ostatnio jest ich sporo  ::)