Autor Wątek: Opowieść o naszym małym cudzie  (Przeczytany 37885 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #30 dnia: 17 Grudnia 2011, 11:37 »
eno bez przesady  :P
oddział ginekologiczny, poporodowy i porodówkę mamy super  ;)



Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #31 dnia: 17 Grudnia 2011, 12:40 »
Też słyszałam, że porodówka jedna z najlepszych właśnie z Sosnowcu.

Kasia ja jak byłam w ciąży to podczytywałam wątki Vonki albo Ziomaleczki, bo one wtedy akurat miały takie małe niemowlaczki w domu i tak sobie mydlę, że wszystkie młode matki mają podobne rozterki typu kupki, wysypki, laktacja, dieta itp.
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline ziomaleczka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3245
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 12.09.2009
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #32 dnia: 17 Grudnia 2011, 13:28 »
Odnalazłam dziś Twój wątek! Wpraszam się bez pytania, bo na pewno będzie tu ciekawie - więc nie mogę sobie odmówić podczytywania i pisania, no i mamy dziewczyny w podobnym wieku - to jakoś razem będziemy sobie podpowiadać i radzić się w codziennych problemach ;)

Oleńka jest cudaśna na tym zdjęciu w czapeczce :) Do wycałowania te poliki!




Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #33 dnia: 17 Grudnia 2011, 15:27 »
Ziomaleczka witaj w moich skromnych progach i dziękujemy za komplement.

To na zachętę Ola je marchewkę

A na tym zdjęciu zobaczcie jaka jestem zadowolona z nowego łóżeczka turystycznego

Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline ada1988

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 16277
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #34 dnia: 17 Grudnia 2011, 21:15 »
Masz naprawdę uroczą córeczkę! Z marchewki widać że zadowolona!

Eovina jako że na forum nie będę pprzez 3 tygodnie składam już życzenia dzisiaj dla Ciebie i twojej rodzinki:


By ada19887 at 2011-12-17
Dzisiaj w Betlejem, dzisiaj w Betlejem… Radośnie kolędę śpiewając,
 przesyłam świątecznie życzenia.
 Niech ów magiczny czas Świąt przyniesie Tobie i Twoim Bliskim
 chwile rodzinnej radości oraz odpoczynku.
 WSZYSTKIEGO BOŻONARODZENIOWEGO!
składa Ada, Adaś, Przemek.



Offline kaassia

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7040
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.11.2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #35 dnia: 18 Grudnia 2011, 17:08 »
eno bez przesady  :P
oddział ginekologiczny, poporodowy i porodówkę mamy super  ;)

No nie wiem  :-\ Jak dla mnie, to zrobili remont i tyle. Ale żeby łaskawie tam ktoś posprzątał jak sie należy (a nie tylko przeleciał podłogę mopem) to już nie łaska  :-\ Jak tam leżałam to ostatecznie zdecydowałam, że rodzić tam nie będę...


No i zgadzam się, że nasze Forumki są najlepszymi doradczyniami w każdej kwestii :D
Oleńka jest niesamowita...taka radosna :D
Madzia 20.01.2012
Wojtuś 27.02.2013
Agatka 18.10.2014


Żonkowo

Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #36 dnia: 18 Grudnia 2011, 19:02 »
To chyba nie leżałyśmy w tym samym szpitalu  ::)
Leżąc na patologii i na połozniczym byłam bardzo zadowolona z opieki, warunków i czystości  ;)
jak dla mnie tam jest super czysto ;)
Kasia jakbyś zobaczyła szpital np w Bytomiu to byś dopiero padła - nawet grzyba na ścianie mają  :P




Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #37 dnia: 18 Grudnia 2011, 19:16 »
Kasia a Ty gdzie będziesz rodzić??

Co do szpitala w Bytomiu potwierdzam ten szpital ma chyba najgorszą opinię w całym województwie śląskim. Nawet go nie brałam pod uwagę przy wyborze porodówki choć miała bym do niego 10 minut piechotą. Ja rodziłam w Katowicach u Bonifratów i polecam z całego serca. Jeszcze wtedy remont nie był skończony, teraz wszystko jest nowiutkie. ale jak ja leżałam to najważniejsza była opieka, która była wręcz cudowna. Tyle ciepła, serdeczności i pomocy naprawdę się nie spodziewałam zwłaszcza, że nie miałam z tamtą lekarza. Bardzo pomagali w nauce karmienia piersią i naprawdę do znudzenia pokazywali jak to robić dzięki czemu po powrocie do domu nie miałam z tym najmniejszych problemów. Jak miałam CC to w trakcie był jeden lekarz, który w sumie nic nie robił tylko mnie zabawiał, zagadywał i trzymał za rękę  ;)Poza tym jedzonko bardzo dobre no i czyściutko było bardzo pomimo remontu.
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #38 dnia: 18 Grudnia 2011, 19:22 »
eovina moje 2 znajome tam rodziły i były bardzo zadowolene , własnie dzięki tej opiece o której mówisz  ;)
choć ja w sosnowcu tez nie narzekałam - co ja pisze i opieka i warunki super - i te łóżka na piloty , dzieki nim bez problemu siegałam sobie po Karola nie wstajac z łóżka , po cc bardzo sie to przydało  ;)



Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #39 dnia: 18 Grudnia 2011, 19:26 »
Jak leżałam po CC to wszystko bym oddała za łózko na pilota ;)
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline ejotek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7247
  • Płeć: Kobieta
  • ONLY YOU
  • data ślubu: 03.10.2009
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #40 dnia: 18 Grudnia 2011, 20:30 »
to jeśli pozwolisz to i ja będę czasem zaglądać
Ola ma chyba taki sam leżaczek jak i Patrysia :)
czapek też nie znosiła
pierwszą kaszkę dostała jak miała 5,5 m-ca i to ok. godz 10 rano
na noc jak uważałam że może być głodna to dawałam więcej mleka albo potem takie gęstsze np. Bebiko Smaczny Sen
Patrysia też nie znosiła leżeć na brzuchu, nadszedł moment że się nauczyła na niego przewracać i polubiła, ale długo to trwało
rozszerzanie diety na początku jest trudne dla dziecka i matki...i brudne  ;D ale potem idzie coraz lepiej :)

Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #41 dnia: 19 Grudnia 2011, 15:39 »
ejotek witaj  :) Muszę przyznać, że ja od dłuższego czasu w ukryciu Twój watek podczytuje, masz śliczną córcię. Chyba pora się przywitać u Ciebie  :)

U nas świątecznie pełna parą. Wczoraj z moim M. dekorowaliśmy pierniczki, ja jestem mega zadowolona z efektu choć w porównaniu do innych formkowych prac nie ma się czym chwalić. Ale dla mnie jak na pierwszy raz wyszło naprawdę super.  Sprzątanie też w toku ale raczej bez szaleństw. Jutro bym chciał ostatnie zakupy prezentowe poczynić i zakupić jemiołę. A poza tym M. dzisiaj poszedł ostatni dzień do pracy w tym roku, bardzo się cieszę, że będziemy razem w trójkę w domu prze cały ten okres świąteczno noworoczny  :)

Kilka słów z frontu rozszerzania diety. Dzisiaj Ola zjadła 100 g zupki marchwiowo ziemniaczanej i jak dla mnie to duży postęp. Przy tym pierwszy raz nie ubrudziła wszystkiego w zasięgu 2 metrów  ;D Ale muszę przyznać, ze nie spodziewałam się, że rozszerzanie diety to sprawa wymagająca tyle cierpliwości. Mój M. wczoraj spasował, choć z natury jest bardzo spojony i cierpliwy. Śmiać mi się chciało jak mnie wołał do pomocy a i to nie pomogło, bo nasza Panna wczoraj zupkę miała w głębokim poważaniu.
A tak poza tym poszukuje takiego śliniaczka-kubraczka. Kiedyś widziałam takie w TESCO, ale już ich tam nie maja. Gdyby któraś z was widziała takie cudo w jakimś z marketów to będę wdzięczna za cynk.

Widziałyście wczoraj wieczorem film na 1 "Zakochaj się"?? Tytuł bardzo banalny ale pozytywnie mnie zaskoczył i skłonił do refleksji. no i jaki młody Rober de Niro  i Meryl Streep :o
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline ejotek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7247
  • Płeć: Kobieta
  • ONLY YOU
  • data ślubu: 03.10.2009
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #42 dnia: 19 Grudnia 2011, 20:52 »
dziękuję :)
kolejna tajna podczytywaczka....  :P
ja mam taki śliniak-kubraczek ale moja mama kupiła to w sklepiku ale nie sieciowym....

Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #43 dnia: 19 Grudnia 2011, 22:10 »
Ja też się ciesze że mężulek ma wolne pomiędzy świętami i Nowym Rokiem  ;)
fajnie tak posiedzieć w domku razem całe dnie   ;)



Offline kaassia

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7040
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.11.2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #44 dnia: 20 Grudnia 2011, 15:48 »
Hmm...a mój będzie ciężko pracował wtedy....
Ja zdecydowałam się na Łubinową... stamtąd mam lekarza i myślimy, że to najlepszy pomysł... Dużo osób nam ten szpital poleca... A jeśli nie damy rady dojechać, to rzut beretem od domu mam bonifratów, więc jaieś wyjście jest :P
Madzia 20.01.2012
Wojtuś 27.02.2013
Agatka 18.10.2014


Żonkowo

Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #45 dnia: 20 Grudnia 2011, 17:09 »
Też się nad Łubinową zastawiałam, bardzo ekskluzywne miejsce. Ze względu na kasę się jednak nie zdecydowałam, choć gdyby nie to to pewnie bym na Łubinowej rodziła, bo wiele dobrego słyszałam o tym miejscu.

A my dzisiaj po szczepieniu, poszło błyskawicznie i bez płaczu. Jestem bardzo dumna z mojej małej dziewczynki. A ona wcale nie taka mała, waga pokazała dzisiaj 7,5 kilo. Lekarka pomierzyła, pooglądała i wsio ok. Jedno mnie tylko trochę zmartwiło to, że Ola ma bardzo małe ciemiączko tylko 0,5 cm i w związku z tym chyba przestawne w ogóle dawać wit D.
Poza tym  zaliczyłyśmy długi spacer po parku, zakupiłyśmy jemiołę i zaraz będę kombinować gdzie ją zawiesić. W tym czasie M. pomył wszystkie okna i podłogi  zostało tylko rozwiesić firanki i po świątecznych porządkach   :)
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline kaassia

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7040
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.11.2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #46 dnia: 22 Grudnia 2011, 11:37 »
No ja mam Łubinową na NFZ i za nic tam płacić nie musze, więc mnie to kusi ;)

Super, że szczepienie poszło szybko :)a 7,5kg...jej...ale rośnie  ;D
Gratuluję też końcówki świątecznych porządków :D
Madzia 20.01.2012
Wojtuś 27.02.2013
Agatka 18.10.2014


Żonkowo

Offline ziomaleczka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3245
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 12.09.2009
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #47 dnia: 23 Grudnia 2011, 13:14 »
Zdjęcie Oli w łóżeczku jest boskie! Jaka śliczna kluseczka z niej!



Uploaded with ImageShack.us

Wesołych Świąt!
Rodzinnej, ciepłej atmosfery i samych radosnych chwil przy choince
życzą Joanna, Anusia i Dawid




Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #48 dnia: 23 Grudnia 2011, 13:37 »


Wesołych i magicznych Świąt, spędzonych w rodzinnym gronie  ;)
życzy :
Karolek, Justyna i Grzesiek



Offline ejotek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7247
  • Płeć: Kobieta
  • ONLY YOU
  • data ślubu: 03.10.2009
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #49 dnia: 23 Grudnia 2011, 20:21 »
Tysiąca choinek w lesie,
prezentów ile Mikołaj uniesie,
bałwana ze śniegu,
mniej życia w biegu,
oraz tyle radości
ile karp ma ości.
Śniegu po pachy,
tłustej kiełbach,
do nieba choinki
oraz wędzonej szynki
Życzy Ewelina z mężem i Patrysią

Offline kaassia

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7040
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.11.2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #50 dnia: 24 Grudnia 2011, 10:57 »




Stary rok odchodzi wielkimi krokami, niech więc te, złe chwile zostaną za nami.
Nowy Rok niech sprawi, że spełnią się marzenia, a smutki i troski nie miały już znaczenia
Na każdy dzień Nowego Roku życzę Wam wiary w siebie i światła w mroku.
Obyście bez problemu pokonali przeszkody, zawsze czuli się silni i wiecznie młodzi.


Madzia 20.01.2012
Wojtuś 27.02.2013
Agatka 18.10.2014


Żonkowo

Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #51 dnia: 24 Grudnia 2011, 11:41 »
Wpadłam tylko na chwilę, w biegu pomiędzy kuchnia a mata edukacyjna gdzie fika Ola. Życzę wszystkim zdrowych, spokojnych, rodzinnych i przepełnionych miłością i i szczęściem  świat Bożego Narodzenia.
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #52 dnia: 28 Grudnia 2011, 19:02 »
Witamy poświątecznie  :)
Święta, święta i po świętach jak to mówią :) Zleciało bardzo szybko i bardzo przyjemnie. Jednak święta z dzieckiem to całkiem co innego. Pierwsze takie święta jako prawdziwa rodzina. Naprawdę było wspaniale. Pomijając fakt, że od świat nasza Oleńka ma problemy ze spaniem. Na początku myślałam, że to z nadmiaru wrażeń, bo tych było bardzo dużo jak dla tak małego dziecka.  Jednak teraz myślę, że nasze dziecię po prostu w nocy jest głodne. Wczoraj się obudziła o pierwszej w nocy wypiła butle 180 i dalej w ryk, pół godziny próbowałam ją ukołysać nic to nie dało więc dałam butle 120 i tez całą wciągła. Byłam w wielkim szoku, bo jeszcze nigdy aż tyle nie wypiła na raz. No więć od dzisiaj na noc będzie dostawała mleko zagęszczone kleikiem no i zobaczymy czy się dzisiaj obudzi. Nie powiem bardzo się z M. przyzwyczailiśmy do przespanych nocek i nie chcemy z tego rezygnować  ;)
Z nowości żywieniowych to wcinamy zupkę z marchwi ziemniaka, pora i selera. Młoda wcina aż jej się uszy trzęsą. Nie za bardzo za to za jabłkiem przepada. Dzisiaj dostała tez pierwszy raz jagody ze słoiczka, smakowało co prawda ale plamy nie chcą zejść  :cegly: Nie mam zielonego pojęcia jak się tych plam pozbyć, nawet od razu zaprałam a tu za cholerę nie chcą zejść.
A rak z tematów małżeńskich to 26 grudnia mieliśmy pierwsza rocznicę ślubu, było bardzo miło  :serce: Póki co to był najpiękniejszy rok w ciągu tych 9 lat kiedy jesteśmy razem. Jako, że nie było relacji ze ślubu to parę fotek wspomnieniowych z tego zimowego, śnieżnego dnia






Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline Agnieszka_B

  • Szczęśliwa żona i mama
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 2691
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26 grudnia 2008
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #53 dnia: 28 Grudnia 2011, 20:13 »
Ślicznie wyglądaliscie, zimowe śluby mają swój urok  ;)

Patrykowi tez jabluszko smakuje, samo i z bananem albo brzoskwinia, jagódki na nas czekają , są nastepne w kolejnosci. Zupki tez mu srednio podchodza , ale powoli przywyczajamy sie. A co do brudzenia to od kiedy Patryk opluł mnie zupką, obkładam go pielucha tetrowa i tego mi nie szkoda, jak plamy nie schodza.



Offline Justys851
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 28242
  • Płeć: Kobieta
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #54 dnia: 28 Grudnia 2011, 22:35 »
Spóźnione życzenia rocznicowe  ;)

Ola rośnie i chciałaby więcej zjeść  :D



Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #55 dnia: 31 Grudnia 2011, 19:32 »
Chyba pora napisać ostatniego posta w swoim wątku w roku 2011  ;)

Dzisiaj żegnamy rok 2011. Ja razem z mężem w zaciszu domowych pieleszy. W planach nadrabianie seriali i  pyszna kolacja we dwoje i może jakieś małe tańce przytulańce  ;) Miałam nadzieję, że trochę nam nasza Pocieszka potowarzyszy jednak zapadał w głęboki sen już o 18 i raczej się już nie przebudzi.
Jaki był ten rok?? Najlepszy jak do tej pory w moim życiu. Pierwszy rok jako żona i matka. Najważniejsze wydarzenie przy którym wszystkie inne tracą ważność to pojawienie się na świecie naszego dziecka, naszej ukochanej wyczekanej Oleńki.  To ze jest zdrowym, dobrze rozwijającym się dzieckiem. życzę sobie aby przyszły rok był taki samo dobry jak ten rok, aby moja rodzina była zdrowa i szczęśliwa. A reszta... reszta na pewno tez się ułoży  :)
A wam forumki życzę wszelkiej pomyślności w nadchodzącym roku 2012.  Aby ten rok przyniósł spełnienie wszystkich Waszych marzeń zarówno rodzinnych jak i zawodowych.  Tym które planują ślub wspaniałej uroczystości zaślubin i hucznego udanego wesela. Tym które planują dziecko, samych pozytywnych testów ciążowych i pięknych porodów. Matką aby ich pociechy rosły zdrowo. A szukającym pracy odnalezienia tej wymarzonej.
Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline maggi-80

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7834
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 19-06-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #56 dnia: 2 Stycznia 2012, 02:23 »
Nie mogę spać i znalazłam Twój wątek. Mogę dołączyć?

Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #57 dnia: 2 Stycznia 2012, 08:43 »
Witamy noworocznie :)

Maggi zapraszam, fajnie że do mnie dotarłaś :)

Sylwester miną nam bardzo spokojnie i miło. Zjedliśmy z mężem super kolacje, wypiliśmy domowy cydr i nadrobiliśmy seriale (Walking dead -polecam). Wszystko zgodnie z planem, tyle, że nie dotrwaliśmy do północy ::) Aż wstyd się przyznać  jakiś kwadrans przed północą przysnęliśmy, a potem to już nas obudziły telefony koło godziny 1 z życzeniami od innych wytrwale balujących. A szampana noworocznego to dopiero wczoraj wypiliśmy.

No i oczywiście postanowienie noworoczne, zrzucić z 10 kilosów, no przynajmniej z 8 żeby jak człowiek wyglądać

Z tematów dziegciowych nasza mała Pocieszka przemieniła się w małego Buczka, bo buczy.  Zaciska buźkę i wydaję dźwięki w stylu buuuu, które ewidentnie świadczą o jej niezadowoleniu. Jak zwykle jak jest niezadowolona a ja nie wiem o co jej chodzi to sobie mówię "pewnie zęby”

Odkryliśmy tez nasz hit jedzeniowy pt warzywa z jagnięciną i kaszą jaglaną z gerbera. Pierwszy raz się zdarzyło żeby cały słoiczek został zjedzony i to z takim smakiem. Tak poza tym to staram się sam Jej gotować zupki z marchwi, ziemniaka, pietruszki ale jakoś moje wytwory kulinarne takiego szału jak słoiki nie robią.

Zastanawiam się też, kiedy można banana podać?? Bardzo różne opinie znalazłam. Niektórzy podają dopiero w granicach 7 miesiąca inni zaś jako pierwszy owoc zamiast jabłka. U mnie w domu też dość szybko się podawało i ja się zastanawiam, bo w sumie jeszcze nie znaleźliśmy owoca, który by Olce posmakował.

Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014

Offline kaassia

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7040
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 20.11.2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #58 dnia: 2 Stycznia 2012, 10:42 »
Jejć, ale z tym karmieniem są problemy  :-\
Fajnie, że Sylwester miło Wam minął... A w kwestii postanowienia noworocznego - ja i tak ich nigdy niedotrzymuję :P
Madzia 20.01.2012
Wojtuś 27.02.2013
Agatka 18.10.2014


Żonkowo

Offline eovina

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4120
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 26-12-2010
Odp: Opowieść o naszym małym cudzie
« Odpowiedź #59 dnia: 2 Stycznia 2012, 11:57 »
Uśmiech dla forumowych ciotek  :)

Ola 01.08.2011
Zofia 10.01.2014