chciałam dobrze
ale boję się,że może byc cięzko
skoro sama włascicielka oddaje go po 4 latach, bo od 20 miesięcy nadal nie potrafi zaakceptować nowego członka rodziny
drugi ich maine coon(przepiękny-napatrzec się nie można)jest inny...w pełni akceptuje chłopczyka, a Tofik(ten,którego wzięłam teraz Ja)podobno nie pozwala dziecku nawrt przejśc obok siebie
wiecie...Ja nie chcę po prostu problemu, który ma właścicielka,brać na siebie i za jakiś czas zastanawiać się,co zrobić z kotem
tym bardziej,że mój dom jest głośny, tętniący życiem-jest trójka dzieci, halas,kłótnie itp. do moich dzieci czasem przychodzą inne dzieci i jest wtedy prawdziwy harmider...boję się,że ten kot nie jest w stanie się w tym odnaleźć