A mojemu mężowi film się podobał

.
Ania, tak samo uważam - żaden z niego pornol. Chociaż - patrząc na wiercącą się na fotelach młodzież tak sobie myślałam, że z 10 lat temu byłabym w szoku

.
Wiecie, co mi się jeszcze bardzo podobało - ujęcia Seattle, panorama miasta, wszystko z góry... Zdjęcia ogólnie

. Lubię filmy, które pozostawiają po sobie dobre wrażenie na jakiś czas, nastrajają pozytywnie, jakkolwiek by to nie zabrzmiało przy tej tematyce

.
Różnica między filmem a książką - w filmie nie slyszymy głosu / myśli Any i o tyle film jest znośniejszy
